odswierzam watek. dwa tygodnie temu w zwiazku z bolami zdiagnozowano mi endometrioze (na podstawie wywiadu i badania ginekologicznego). jako leczenie zaproponowano mi branie tabletek anty przez 12 tygodni bez przerwy. powiedzialam, ze nie chce ich brac, bo po ostatnich hormonach (depo, mirena) mialam migreny. lekarz sie zgodzil i tabletek nie dostalam. dostalam tylko naproksen doustnie do mieszania z paracetamolem przeciwbolowo. pomimo wziecia takiej dawnki, mimo tego nie wyrabiam z bolem (w sobote zwymiotowalam z bolu i stracilam przytomnosc na chwile, po naproksenie bylam w stanie tylko usiasc i przestac wymiotowac). i teraz pytanie: czy zgodzic sie jednak na te tabletki anty? czy jest jakis inny sposob leczenia endometriozy niz tabletki antykoncepcyjne i usuniecie jajowodu z jajnikiem (w przyszlosci chcialabym miec jeszcze jedno dzieco). czy to moze nie byc endometrioza a calkiem cos innego?
edit: mireny nie mam od maja - zastapilam copper T - jesli to ma jakies znaczenie.
--------------------
Kruszynek
21 marca 2008 (8 tc)