Właśnie dziś rozmawiałam o tym z bardziej dświadczoną koleżanką. Bardziej męski u nas ten problem i dwa lata starszy delikwent, ale może się przyda:
Żadnych dezodrantów, w których składzie są związki aluminium. I nieważne, czy zapachowe, czy nie.
Poleciła mi
taki, sprawdzony przez nią (jej córkę właściwie). Nie wiem, czy można tu rzucać firmami (w razie czego wytnijcie, proszę).
Nasza pani dermatolog polecała jeszcze dla dzieci SVR, ale ostatnimi czasy straciłam do niej zaufanie, więc nie biorę odpowiedzialności.
Poza tym jest jakieś mydło (chyba Herbapolu), które działa trochę profilaktycznie.
edit:
jeszcze
taki znalazłam bez aluminium.
Ten post edytował Adasia pon, 16 cze 2008 - 01:03