Gorączka i biegunka nie minęly i trafiliśmy dziś z Jasiem do naszej lekarki rodzinnej, pierwsze co, dotykała Mu ciemiączka i na tej podstawie określiła, że Jaś jest juz sporo odwodniony
(ciemiączko jest jakby wciągnięte do środka, wklęsłe) Osłuchała Mu plecki z przodu i z tyłu i wyszło, że ma infekcję dróg oddechowych (wczoraj pediatra mówiła, że wszystko jest ok! Tyle, że słuchała Go tylko z przodu!) Rodzinna powiedziała, że trafiliśmy w najlepszym momencie, bo infekcja jeszcze nie poszła na oskrzela i płuca - dostał antybiotyk
Tak bardzo chciałam tego uniknąć! Ale co zrobić!
Ten przerażliwy płacz, który miał chyba ze 4 razy, to mówila, ze mogly Go nerki boleć, bo u chlopców takie infekcje często łączą się z infekcjami dróg moczowych
Musimy Go poić, niestety Jaś nic nie chce pić! Boję się, że skończy się szpitalem i kroplówką
Boże, co to się do nas przyplątało
Martwię się strasznie.
No i teściowa przyleciała, Jaś jakoś do niej nie ciagnie za bardzo
Uprzedziłam się?
mata66 śliczna Olivka!