No teraz kolażyk jeszcze piękniejszy....Matysi poprostu brakowało...
Becik - bardzo mi przykro z tej rodzinnej sytuacji...kurcze rozstania nigdy do wesołych nie należą...ale czy chociaż powód rozstania jest wystarczający? I tym bardziej że to 2 bliskie osoby...pewnie łatwo nie będzie...
Ale rozstania czasmi sa potrzebne...napewno będzie boleć ale czasami tak trzeba i wychodzi to na dobre...tylko czasu potrzeba...trzymam kciuki żeby się jakoś ułożyło...
Annie - powoli powoli a Maksiu załapie....łyżeczka tez bardzo przyjemna jest...
- i niech zdrowieje ten mały "bliźniaczek mojej damy"
U mas Dzis Kinia jak wstała o 6 rano to zamiast po cycu spac iśc zaczeła sobie śpiewać...
i nic nie działało...wkońcu po wielkich płaczach - związanych z usypianiem padła o 7,30... i spaliśmy jeszcze do 9...
No i operacja wietrzenia rozpoczęta...rozłożyłam w łóżeczku podklady i wsadziłam tam na chwilę Kinie żeby posiedziała z gołą pupą...i poszłam robić sobie śni8adanie...a jak wróciłam to normalnie szok...
Kinia oczywiście zrobiła siku ale nie na podklad bo tymi się bawiła i ściągneła je...ponaddo je przegrysła i cała Kinia łóżeczko było w wacie z podkładu...
Tak Å‚adnie sie bawila ale watÄ…...
, którą nawet z buzi jej wyciągałam...
Ten post edytował Gosia83 czw, 11 gru 2008 - 11:38