CYTAT(Asjia @ Thu, 18 Jun 2009 - 01:18)
Nie dawno przechodzilam bunt córeczki i szczerze przyznam, ze bylo ciezko.
A teraz jak widze ze chlopcy tez maja nie lada charaktery to sie boje.
Dominik dzis wpadl w 1h histerie (zadnych Å‚ez tylko wycie, poklony faraonom, wygiecia w tyl i rzucanie sie po meblach).
Co robic? Totalnie zostawic czy jednak probowac cos... ale co?
Tlumacze, chce przytulic to wyje i sie wykreca, jak zostawie wyje jeszcze gorzej.
Pomoglo zaniesienie do lozaczka - nie mamy kojca - "powył", wyrzucil misia i zaczal sie smiac do brata
moze ja przesadzam?
Jak sobie radziłyście z blizniaczym buntem?
A.
Myślę, że nikt nic mądrzejszego Ci nie poradzi niż dużo miłości, cierpliwości i stanowczości.
Nie ma innej recepty na bunty wszelakie.
Ja bunty ,mojego syna ignoruję, oczywiście cały czas czuwam czy jest bezpieczny. Ewentualnie zamykam go w swoim pokoju i czekam 5 min aż przejdzie histeria, potem rozmawiamy.
No i pocieszam się, że to i tak nic w porównaniu z tym co mnie czeka w okresie dojrzewania