Poza tym niby pokarm matki najlepszy, a jak to się ma do teog badziewia, które jemy - konserwanty, mleko uht, produkty uczulające, przecież niektóre dzxieci są praiwe na wszystko uczulone, czasem myślę, że problem karmienia dzieci sztucznym mlekiem został wyolbrzymiony.
Ja też karmię na życzenie i Olek potrafi zjeść trochę, pośpi i znów trochę i tak cały dzień może się pieścić. Po co ma się najadać na zapas, skoro mama pod ręką, a sterty garów i brudów rosną
Teraz trochę przesadziłam, w końcu uporałam się z górą rzeczy do prasowania, ale z praniem nigdy się nie uporam. Cpdziennie piorę i codziennie pełen kosz, nie licze rzezcy Olka, głównie męża.
Czyścioszek
Bziba