Wrócilismy z Krynicy po tygodniu jeżdżenia na Jaworzynie.
Oczywiście po Austrii trudno nie odczuwać pewnych dyskomfortów
ale generalnie miejsce jest niezłe dla calej rodziny, bo na każdym poziomie zaawansowania można tam znaleźć odpowiedni stok dla siebie.
Minusem jak dla mnie jest zdecydowana nadreprezentacja orczyków
i tylko dwa wyciągi kanapowe, w dodatku tylko w dolnych partiach góry. Na sam szczyt, gdzie są m.in. wszystkie miejsca, gdzie można coś zjeść lub napić się herbaty trzeba albo gondolą z dołu, albo orczykiem.