Napisz Lidka, dowiemy się jak mogą wyglądać zajecia w świetlicy
Bo raczej malo jest takich świetlic jak Twoja.
Marcin jako 7 latek chodził do świetlicy przez jeden semestr. Nie było żadnych zorganizowanych zajęć ani pomysłów co robić. Część się bawiła, część odrabiała lekcje - ogólnie nuda. Raz Marcin powiedział, że dzisiaj Pani kazała im rysować - temat związany z Bożym Narodzeniem - pomyślałam, że wreszcie coś drgnęło w związku ze Świętami. Okazało się, że rysowali za karę, bo byli za głośno
W drugim semestrze zrezygnowaliśmy z tej przechowalni.