skanna ja sie nie poskarzylam bo mam skleroze w watku pisalam ze mi przeszkadza,a pozniej ulecialo z pamieci
mi sie nie chce wierzyc ze roczek sie zbliza
,przy Carmen sie ciagnal kazdy dzien,a teraz tak mi leci ze szok,ciagle mysle ze duzo czasu mi zostalo,a 3 styczen tuz,tuz,jeszcze niecaly miesiac
tak w ogole to nie wiem co jej kupic na roczek w sumie maja tyle zabawek,ale jak siostra dostaje,to Lauren nie moze byc gorsza
,moze tego gumowego konika
(o ile Carmen znow nie przedziurawi) i do tego jakas zabawke edukacyjna,tylko ze ona sa tak glosna ze mi po uszach ida
Lauren wczoraj jezdzila autkiem w sumie myslalam ze bedzie je pchac i chodzic przy nim,ale ona ani mysli wsiadla odepchnela sie nozkami i tyle z chodzenia
,a chodzika nie moze bo miala podejrzewana dysplazje,no wlasnie i nasz lekarz konowal zapomnial zrobic USG bioderek,a mala juz dawno raczkuje i wstaje,pierwsze kroki tez zrobila,ale chyba zapomniala bo teraz chodzi tylko trzymajac sie czegos
(najlepiej mojej nogi
)
Carmen byla szybsza bo w 10 miesiacu chodzila juz za raczke ladnie,albo trzymala sie plota i szla z psem na spacer
,ale samodzielnie zaczela chodzic majac 13 i pol miesiaca wiec mala tez ma jeszcze czas
Maciejonko Lauren dostaje na sniadanie kawalek chlebka z maslem i wedlina (wedline oddaje psu),no i zanim to zje przygotowuje jej kaszke na owocowym mleku modyfikowanym bo na zwyklym nie zje,a to owocowe kupuje w kartnikach w sumie ono jest do picia miedzy posilkami,ale mala upodobala je sobie z kaszka,a czemu Szymonek kaszki nie moze
acha doczytalam przez kaszel i chodzi Ci o mleko to sprobuj dac mu kaszke na wodzie (o ile polubi bo moje nie chca),ale tak poki kaszel nie minie
moja w ciagu dnia jje z 7 razy takze wiem ze jest najedzona,ale czasami tez nie mam pomyslu co jej dac (tez 4 zabki),no i mam z nia problem owoce sa bleee