Witaj Marchewko ! Witajcie dziewczyny!
Śledziłam ten wątek z czystej ciekawości. Moja córcia niedługo kończy 8 miesiąc i nie w głowie mi było odstawiać ją od piersi. I co się stało ? Tosia odstawiła mnie
Tak jej posmałowały moje zupki i inne wymysły że w ciągu dnia "piersiówka" nie była potrzebna. Logika nakazywała mi spokój bo przecież do pełnego mała nie będzie tankować. Pocieszałam się wieczorami i porankami... do niedzieli
Raz ululała babcia - wtedy ja sprzątałam po kąpieli, rano zbudził się pierwszy Tatuś i dał dziecku kaszkę... Smutno mi bo to już jest rytuał. Ale widać taki los i wola Tosi. Non stop przez 6 miesięcy ( pierwsze 3 miesiące z rąk nie schodziła). No i to już koniec
Dobra strona to taka że nie będę zmuszona wprowadzać w życie waszych rad.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w odstawianiu - agutek