Hejka
trochę mnie nie było, więc napiszę w skrócie co u nas.
Jak już wcześniej pisałam Emilka nie przybierała na wadzę i pediatra kazała dokarmiać ją mlekiem modyfikowanym. Jak zaczęłam dokarmiać to w szybkim tempie mi laktacja zaczęła zanikać. Potem Emilka już nie chciała piersi, bo z butli łatwiej leciało. Za to przez tydz. przytyła 270g i pediatra była zadowolona. Osłodziło to trochę mojego doła, że nie karmię (bardzo mi na tym zależało).
Emilka jest krzykaczem, już nie wiemy czasem co z nią robić. Tylko nosimy, masujemy itd. Nie jest to taki krzyk jak kolka czy zapalenie ucha, ona popłakuje, ale za to całe dnie.
Jak poszłam w zeszłym tyg. na szczepienie to powiedziałam, że ona jest taka niespokojna. Jak opowiadałam to pielegniaraka ważyła Emilkę i okazało się, że znowu nie przybiera na wadzę
. Od urodzenia przytyła 600g przez ponad 6 tyg. Nie zaszczepili jej, dostałam skierownie na mocz. Czyli przyczyną nie było moje mleko.
Łapanie moczu było ciężki i zabawne. Posikała pieluszkę, rożek, moje spodnie a w woreczku dwie kropelki. Drugi raz już wiedziałam jak przykleić woreczek i cały mocz złapaliśmy. W poniedziałek będą wyniki.
Wcześniej byliśmy u okulisty i wszytsko dobrze. W piątek u ortopedy i jedno bioderko nie jest dobrze rozwinięte a drugie tak średnio. Mamy szeroko pieluchować czyli 2-3 tetrówki na pampersa. Emilka jeszcze bardziej krzyczy. Kontrolę mamy za m-c i mam nadzieję, że się poprawi.
Jak byłam ostatnio w aptece kupić paski do glukometru dla synka to zamiast 6gr za 6opakować jak w grudniu dałam 98zł za 6op. Normalnie czasem mam dość.
Są też dobre rzeczy, Emilka jest silna i pięknie głowę podnosi aż pediatra była w szoku. Dodam fotkę to same zobaczycie (ma tu 6 tyg.).
usunięte
a tu wychodzimy do babci na urodziny:
usunięte
Ten post edytował Nikusia102 pon, 21 maj 2012 - 20:07