Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
4 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 nastÄ™pna  

Mleko z fontanny

, i cd. jak przetrwać karmienie
> , i cd. jak przetrwać karmienie
aisha1111
wto, 12 kwi 2011 - 21:30
moje dziecko po miesiącu miało na plusie + 1300g, a teraz raczej z gatunku tych drobnych jest (jeśli nie powiedzieć, że wręcz chudy).

oj nie robiłabyś tych butelek co 3 godziny - moja koleżanka szykowała butlę nawet co godzinę, jej córcia w danym momencie nie chciała więc mieszanka szła do wylania i po godzinie zabawa od początku. po drugie mieszanki są drogie. po trzecie dzieci butelkowe częściej maja kolki, a po czwarte dasz radę. jeśli zdecydujesz się na odstawienie, to będzie tylko gorzej - oprócz fontanny czeka cię niesamowity ból w piersiach + bardzo prawdopodobne zastoje. poza tym nie obstawiałabym, że butla rozwiąże problemu, bo jak sama piszesz, w nocy dziecko nie chce smoczka tylko cyca. jakby butle chciał to by i smoczka possał.

moja siostra też miała taki problem jak ty. babcia jej jakąś herbatkę zaparzyła i się uspokoiło, ale gdzieś dopiero po 2 miesiącach, więc nie wiem czy to herbatka pomogła czy się samo uspokoiło. a tak to cały czas ze stanikiem wypchanym tetrą na spacerki chodziła (pielucha pocięta na 2 części i każda połówka do jednej miseczki). dasz radę, nie jesteś sama, a za rok będziesz się z tego śmiała. aha. pamiętam, że siostra jak widziała, że jej młoda nie ssie, tylko ciamka cyca to zabierała i to jej też podobno trochę pomogło. chyba nie pomogłam...
aisha1111


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,292
Dołączył: nie, 19 wrz 10 - 11:43
SkÄ…d: z krainy deszczu
Nr użytkownika: 34,334




post wto, 12 kwi 2011 - 21:30
Post #21

moje dziecko po miesiącu miało na plusie + 1300g, a teraz raczej z gatunku tych drobnych jest (jeśli nie powiedzieć, że wręcz chudy).

oj nie robiłabyś tych butelek co 3 godziny - moja koleżanka szykowała butlę nawet co godzinę, jej córcia w danym momencie nie chciała więc mieszanka szła do wylania i po godzinie zabawa od początku. po drugie mieszanki są drogie. po trzecie dzieci butelkowe częściej maja kolki, a po czwarte dasz radę. jeśli zdecydujesz się na odstawienie, to będzie tylko gorzej - oprócz fontanny czeka cię niesamowity ból w piersiach + bardzo prawdopodobne zastoje. poza tym nie obstawiałabym, że butla rozwiąże problemu, bo jak sama piszesz, w nocy dziecko nie chce smoczka tylko cyca. jakby butle chciał to by i smoczka possał.

moja siostra też miała taki problem jak ty. babcia jej jakąś herbatkę zaparzyła i się uspokoiło, ale gdzieś dopiero po 2 miesiącach, więc nie wiem czy to herbatka pomogła czy się samo uspokoiło. a tak to cały czas ze stanikiem wypchanym tetrą na spacerki chodziła (pielucha pocięta na 2 części i każda połówka do jednej miseczki). dasz radę, nie jesteś sama, a za rok będziesz się z tego śmiała. aha. pamiętam, że siostra jak widziała, że jej młoda nie ssie, tylko ciamka cyca to zabierała i to jej też podobno trochę pomogło. chyba nie pomogłam...

--------------------
Kruszynek 21 marca 2008 (8 tc)



Paula.
wto, 12 kwi 2011 - 22:35
Jully jeszcze miesiąc, no góra dwa i będzie lepiej icon_smile.gif, lepiej z wiszeniem przy cycu, bo z laniem się z niego to pewnie może być różnie ( u mnie uspokoiło się dopiero, gdy mała zaczęła dostawać pokarmy stałe, a ja wróciłam do pracy).
Zalety karmienia piersią znasz, więc wymieniać ich nie będę, pomyśl jednak o tym ile problemów z karmieniem butelką:
- gotowanie wody
- trzymanie w pogotowiu zimnej przegotowanej, żeby dolać do gorącej
- przygotowywanie mieszanki
- zabieranie tego całego majdanu ze sobą, w razie wyjścia z małym
- wyparzanie
- dla mnie najgorsze - wstawianie w nocy, wędrowanie do kuchni i szykowanie w środku nocy
- koszty (mieszanki plus butelki i smoczki to całkiem spore wydatki).

Ja akurat z tych co karmić lubią, miałam z tego frajdę i gdy po 12 miesiącach starałam się Kingę przyzwyczaić do butelki to najgorsze było to nocne karmienie (z resztą szybko jej tego oduczyłam, bo po takich eskapadach do kuchni byłam nieprzytomna w pracy).
I nie rozumiem jaki brzydki biust po, ja po 13 miesiącach karmienia miałam ładniejszy niż przed, bo sutki ładnie wyciągnięte 06.gif , no dobra przez karmienie pod koniec głównie z prawej nabawiłam się lekkiej dysproporcji.

I jeszcze na koniec. To jest niesamowity luksus psychiczny, gdy karmisz dziecko piersią i widzisz, że przybiera, zgryz to się ma jak mleka jest w brud, mała niby je, ale waga nie bardzo chce iść do przodu (był nawet moment że spadła z wagi).
Paula.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,290
Dołączył: śro, 28 lip 04 - 05:37
Skąd: miasto świętej Wieży
Nr użytkownika: 1,965




post wto, 12 kwi 2011 - 22:35
Post #22

Jully jeszcze miesiąc, no góra dwa i będzie lepiej icon_smile.gif, lepiej z wiszeniem przy cycu, bo z laniem się z niego to pewnie może być różnie ( u mnie uspokoiło się dopiero, gdy mała zaczęła dostawać pokarmy stałe, a ja wróciłam do pracy).
Zalety karmienia piersią znasz, więc wymieniać ich nie będę, pomyśl jednak o tym ile problemów z karmieniem butelką:
- gotowanie wody
- trzymanie w pogotowiu zimnej przegotowanej, żeby dolać do gorącej
- przygotowywanie mieszanki
- zabieranie tego całego majdanu ze sobą, w razie wyjścia z małym
- wyparzanie
- dla mnie najgorsze - wstawianie w nocy, wędrowanie do kuchni i szykowanie w środku nocy
- koszty (mieszanki plus butelki i smoczki to całkiem spore wydatki).

Ja akurat z tych co karmić lubią, miałam z tego frajdę i gdy po 12 miesiącach starałam się Kingę przyzwyczaić do butelki to najgorsze było to nocne karmienie (z resztą szybko jej tego oduczyłam, bo po takich eskapadach do kuchni byłam nieprzytomna w pracy).
I nie rozumiem jaki brzydki biust po, ja po 13 miesiącach karmienia miałam ładniejszy niż przed, bo sutki ładnie wyciągnięte 06.gif , no dobra przez karmienie pod koniec głównie z prawej nabawiłam się lekkiej dysproporcji.

I jeszcze na koniec. To jest niesamowity luksus psychiczny, gdy karmisz dziecko piersią i widzisz, że przybiera, zgryz to się ma jak mleka jest w brud, mała niby je, ale waga nie bardzo chce iść do przodu (był nawet moment że spadła z wagi).

--------------------
Paula
monte
śro, 13 kwi 2011 - 01:00
CYTAT(jully @ Tue, 12 Apr 2011 - 15:27) *
No ustawcie mnie do pionu proszę, że zdrowo i ważne, żeby karmić, bo nie cierpię...

To nie cierp. Tylko karm. icon_wink.gif

Nieprzespane noce masz chwilowo gwarantowane, niezależnie od metody karmienia - w tym wieku Twojemu Synowi jest naprawdę wszystko jedno, czy trwa właśnie dzień, czy noc. Jak się zbudzi, a nie będzie dość głodny na butlę, to i tak go będziesz nosić albo zabawiać. O spaniu zapomnij!

Z biustem jest znacznie bardziej indywidualnie - jednym się bardziej "niszczy", innym mniej. Poza tym temat, jak chyba niewiele innych, jest wyjątkowo zależny od własnej autoakceptacji. Na podstawie postów, które już kiedyś pisałaś, podejrzewam, że tak naprawdę niezupełnie o długość karmienia tu chodzi.
Poza tym jesteś rozbisurmaniona icon_wink.gif przez swój świetny wygląd, który w żaden sposób nie zdradza niedawnego porodu i przez to najwyraźniej zapominasz, że organizm potrzebuje chwili, żeby dojść do siebie. Daj mu szansę.

A na serio - doskonale wiesz, że jeśli postanowisz przestać karmić, nikt Cię od tego nie odwiedzie, to wyłącznie Twoja decyzja.
monte


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,789
Dołączył: wto, 13 cze 06 - 19:09
Nr użytkownika: 6,254




post śro, 13 kwi 2011 - 01:00
Post #23

CYTAT(jully @ Tue, 12 Apr 2011 - 15:27) *
No ustawcie mnie do pionu proszę, że zdrowo i ważne, żeby karmić, bo nie cierpię...

To nie cierp. Tylko karm. icon_wink.gif

Nieprzespane noce masz chwilowo gwarantowane, niezależnie od metody karmienia - w tym wieku Twojemu Synowi jest naprawdę wszystko jedno, czy trwa właśnie dzień, czy noc. Jak się zbudzi, a nie będzie dość głodny na butlę, to i tak go będziesz nosić albo zabawiać. O spaniu zapomnij!

Z biustem jest znacznie bardziej indywidualnie - jednym się bardziej "niszczy", innym mniej. Poza tym temat, jak chyba niewiele innych, jest wyjątkowo zależny od własnej autoakceptacji. Na podstawie postów, które już kiedyś pisałaś, podejrzewam, że tak naprawdę niezupełnie o długość karmienia tu chodzi.
Poza tym jesteś rozbisurmaniona icon_wink.gif przez swój świetny wygląd, który w żaden sposób nie zdradza niedawnego porodu i przez to najwyraźniej zapominasz, że organizm potrzebuje chwili, żeby dojść do siebie. Daj mu szansę.

A na serio - doskonale wiesz, że jeśli postanowisz przestać karmić, nikt Cię od tego nie odwiedzie, to wyłącznie Twoja decyzja.

--------------------
kalarepa78
czw, 14 kwi 2011 - 12:39
CYTAT(jully @ Tue, 12 Apr 2011 - 15:27) *
Ja już nie chcę karmić, mam dość. Dość tego zalewania mlekiem, dość nieprzespanych nocy, bo młody na mnie wisi cały czas, ciągle mam w głowie, że będę miała okropny biust po. No ustawcie mnie do pionu proszę, że zdrowo i ważne, żeby karmić, bo nie cierpię...



Jak doskonale wiesz, jak też nienawidziłam karmić (w odtmętach tego podforum powinien być mój watek "kryzys laktacyjny w głowie"), więc świetnie Cię rozumiem. Mnie przed odstawieniem zawsze powstrzymywała wizja chorującego dziecka - to już chyba lepiej spędzać czas karmiąc, niż się takim chorujacym zajmowac, n'est pas?
kalarepa78


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,706
Dołączył: pią, 28 sty 05 - 15:38
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 2,598




post czw, 14 kwi 2011 - 12:39
Post #24

CYTAT(jully @ Tue, 12 Apr 2011 - 15:27) *
Ja już nie chcę karmić, mam dość. Dość tego zalewania mlekiem, dość nieprzespanych nocy, bo młody na mnie wisi cały czas, ciągle mam w głowie, że będę miała okropny biust po. No ustawcie mnie do pionu proszę, że zdrowo i ważne, żeby karmić, bo nie cierpię...



Jak doskonale wiesz, jak też nienawidziłam karmić (w odtmętach tego podforum powinien być mój watek "kryzys laktacyjny w głowie"), więc świetnie Cię rozumiem. Mnie przed odstawieniem zawsze powstrzymywała wizja chorującego dziecka - to już chyba lepiej spędzać czas karmiąc, niż się takim chorujacym zajmowac, n'est pas?

--------------------




Tamara79
czw, 14 kwi 2011 - 14:32
jully właśnie wróciłam z basenu, wpieniłam się... bo jeszcze nie zdążyłam dobiec do szafki a już czuję że zaraz będzie leciało i poleciało. Chwyciłam brodawki i trzymam. I gdzie tu zwykła ludzka godność się pytam 29.gif Takie różne historie można by pisać i pisać.
Poza minusami natury praktycznej jest jeszcze minus natury psychicznej. Otóż mój umysł funkcjonuje w ten sposób, że jak ona po raz enty płacze wieczorem i w nocy i ja po raz enty wyciągam tą pierś i jedną i drugą, a do tego mam 10 kg nadwagi i leżę taka na wpół ogołocona (bo nie oszukujmy sie w domu nie chadzam w bluzkach z guziczkami a w nocy tym bardziej) to czuję się nieszczególnie. I choć strasznie mi głupio z tego powodu to czasami klnę na nią w duchu.
Ale karmię. Dlaczego? Przede wszystkim to wygodne i szybkie i tanie. A czasami też przyjemne.
I najważniejsze, że ona to lubi, a dla niej jestem w stanie poświęcić dużo.
Tamara79


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,450
Dołączył: pią, 16 lut 07 - 16:36
SkÄ…d: Wielkopolska
Nr użytkownika: 11,117




post czw, 14 kwi 2011 - 14:32
Post #25

jully właśnie wróciłam z basenu, wpieniłam się... bo jeszcze nie zdążyłam dobiec do szafki a już czuję że zaraz będzie leciało i poleciało. Chwyciłam brodawki i trzymam. I gdzie tu zwykła ludzka godność się pytam 29.gif Takie różne historie można by pisać i pisać.
Poza minusami natury praktycznej jest jeszcze minus natury psychicznej. Otóż mój umysł funkcjonuje w ten sposób, że jak ona po raz enty płacze wieczorem i w nocy i ja po raz enty wyciągam tą pierś i jedną i drugą, a do tego mam 10 kg nadwagi i leżę taka na wpół ogołocona (bo nie oszukujmy sie w domu nie chadzam w bluzkach z guziczkami a w nocy tym bardziej) to czuję się nieszczególnie. I choć strasznie mi głupio z tego powodu to czasami klnę na nią w duchu.
Ale karmię. Dlaczego? Przede wszystkim to wygodne i szybkie i tanie. A czasami też przyjemne.
I najważniejsze, że ona to lubi, a dla niej jestem w stanie poświęcić dużo.

--------------------
Bo warto mieć marzenia

On 29.12.2008
Ona 06.09.2010

*******************************************************************
Dwoje dzieci w obłokach ... bo świat się pomylił.
użytkownik usunięty

Go??







post czw, 14 kwi 2011 - 20:26
Post #26

Jedyną rzeczą, która powstrzymuje mnie przed zaniechaniem karmienia jest - co ludzie powiedzą. No bo jak to taką złą matką być. No może jeszcze trochę wizja tego o czym kalarepa pisała. Nie cierpię karmić, nie cierpię jak moja teściowa na każdy pisk małego mówi mi, że on jest głodny i mam karmić, no wymiękam już 41.gif
Tamara79
czw, 14 kwi 2011 - 20:42
CYTAT(jully @ Thu, 14 Apr 2011 - 19:26) *
Jedyną rzeczą, która powstrzymuje mnie przed zaniechaniem karmienia jest - co ludzie powiedzą. No bo jak to taką złą matką być. No może jeszcze trochę wizja tego o czym kalarepa pisała. Nie cierpię karmić, nie cierpię jak moja teściowa na każdy pisk małego mówi mi, że on jest głodny i mam karmić, no wymiękam już 41.gif

a jak się rzuci z ochotą (no ba zawsze sie z ochotą rzuca na pierś, nawet jak głodna nie jest)... aaaa widzisz mówiłam , że jest głodna lub ojojoj ale głodna była biedne maleństwo i cos w ten deseń 21.gif

Ludzie to znaczy kto? rodzina? bo obcym to ja bym mówiła to co chcą słyszeć. Zresztą Tamara ma 7msc a ja coraz częściej słyszę ty ją jeszcze karmisz? 10.gif
i dogódź tu wszystkim 31.gif
Tamara79


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,450
Dołączył: pią, 16 lut 07 - 16:36
SkÄ…d: Wielkopolska
Nr użytkownika: 11,117




post czw, 14 kwi 2011 - 20:42
Post #27

CYTAT(jully @ Thu, 14 Apr 2011 - 19:26) *
Jedyną rzeczą, która powstrzymuje mnie przed zaniechaniem karmienia jest - co ludzie powiedzą. No bo jak to taką złą matką być. No może jeszcze trochę wizja tego o czym kalarepa pisała. Nie cierpię karmić, nie cierpię jak moja teściowa na każdy pisk małego mówi mi, że on jest głodny i mam karmić, no wymiękam już 41.gif

a jak się rzuci z ochotą (no ba zawsze sie z ochotą rzuca na pierś, nawet jak głodna nie jest)... aaaa widzisz mówiłam , że jest głodna lub ojojoj ale głodna była biedne maleństwo i cos w ten deseń 21.gif

Ludzie to znaczy kto? rodzina? bo obcym to ja bym mówiła to co chcą słyszeć. Zresztą Tamara ma 7msc a ja coraz częściej słyszę ty ją jeszcze karmisz? 10.gif
i dogódź tu wszystkim 31.gif


--------------------
Bo warto mieć marzenia

On 29.12.2008
Ona 06.09.2010

*******************************************************************
Dwoje dzieci w obłokach ... bo świat się pomylił.
użytkownik usunięty

Go??







post czw, 14 kwi 2011 - 20:49
Post #28

Ci ludzie z mojej głowy głównie icon_smile.gif Czyli pewnie nikt nic nie powie, no może prócz paru znajomych, ale w mojej głowie są tacy ludzie co mnie ciągle oceniają 37.gif
magdosz
czw, 14 kwi 2011 - 21:19
wiesz jully, tak sobie myślę, że jeśli czujesz się niekomfortowo z karmieniem, to nawet jeśli mleko Twoje/czyt. matki/ jest najlepsze na świecie, ale emocje przy karmieniu masz negatywne, to to chyba nie jest tak najlepiej dla Leo, co myślisz?
czy przystawiając synka do piersi, myślisz sobie coś w sensie "o Boże znowu" czy takie tam?
czy jesteś w stanie wyzbyć się wtedy tej niechęci?

trąbi się wszem i wobec, że mleko matki najlepsze i najważniejsze, ale też mówi się, że dziecko wyczuwa emocje matki a jeśli mama zmusza się do karmienia, to ja uważam, że lepiej/bezpieczniej/milej podawać dziecku butelkę z miłością niż pierś z niechęcią...

i nie ma co się zmuszać a ludzi z głowy trzeba bangin.gif
magdosz


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,703
Dołączył: nie, 30 kwi 06 - 20:56
SkÄ…d: tu i tam
Nr użytkownika: 5,706

GG:


post czw, 14 kwi 2011 - 21:19
Post #29

wiesz jully, tak sobie myślę, że jeśli czujesz się niekomfortowo z karmieniem, to nawet jeśli mleko Twoje/czyt. matki/ jest najlepsze na świecie, ale emocje przy karmieniu masz negatywne, to to chyba nie jest tak najlepiej dla Leo, co myślisz?
czy przystawiając synka do piersi, myślisz sobie coś w sensie "o Boże znowu" czy takie tam?
czy jesteś w stanie wyzbyć się wtedy tej niechęci?

trąbi się wszem i wobec, że mleko matki najlepsze i najważniejsze, ale też mówi się, że dziecko wyczuwa emocje matki a jeśli mama zmusza się do karmienia, to ja uważam, że lepiej/bezpieczniej/milej podawać dziecku butelkę z miłością niż pierś z niechęcią...

i nie ma co się zmuszać a ludzi z głowy trzeba bangin.gif

--------------------


kalarepa78
czw, 14 kwi 2011 - 22:14
Jully, ale pomyśl - pieluchy wielorazowe i mleko modyfikowane to razem jakoś nie teges 08.gif

Disclaimer: oczywiście wynajduję argumenty na rzecz tego, że zdrowo i dobrze jest karmić piersią, w razie czego przeciwną tezę też obronię 03.gif

kalarepa78


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,706
Dołączył: pią, 28 sty 05 - 15:38
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 2,598




post czw, 14 kwi 2011 - 22:14
Post #30

Jully, ale pomyśl - pieluchy wielorazowe i mleko modyfikowane to razem jakoś nie teges 08.gif

Disclaimer: oczywiście wynajduję argumenty na rzecz tego, że zdrowo i dobrze jest karmić piersią, w razie czego przeciwną tezę też obronię 03.gif



--------------------




kalarepa78
czw, 14 kwi 2011 - 22:18
CYTAT(magdosz @ Thu, 14 Apr 2011 - 22:19) *
trąbi się wszem i wobec, że mleko matki najlepsze i najważniejsze, ale też mówi się, że dziecko wyczuwa emocje matki a jeśli mama zmusza się do karmienia, to ja uważam, że lepiej/bezpieczniej/milej podawać dziecku butelkę z miłością niż pierś z niechęcią...



Zawsze mnie zastanawia ten argument. Czy naprawdę myślicie, że istnieje jakiś sposób oceny poziomu dobrych emocji u krowy, która wyprodukowała mleko, ze którego wytworzono mleko modyfikowane? Jakiś cudowny sposób eliminacji katecholamin z tego mleka? icon_wink.gif Pewnie, ze łatwiej podać butelkę, ale czemu to miałoby być bezpieczniejsze?
kalarepa78


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,706
Dołączył: pią, 28 sty 05 - 15:38
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 2,598




post czw, 14 kwi 2011 - 22:18
Post #31

CYTAT(magdosz @ Thu, 14 Apr 2011 - 22:19) *
trąbi się wszem i wobec, że mleko matki najlepsze i najważniejsze, ale też mówi się, że dziecko wyczuwa emocje matki a jeśli mama zmusza się do karmienia, to ja uważam, że lepiej/bezpieczniej/milej podawać dziecku butelkę z miłością niż pierś z niechęcią...



Zawsze mnie zastanawia ten argument. Czy naprawdę myślicie, że istnieje jakiś sposób oceny poziomu dobrych emocji u krowy, która wyprodukowała mleko, ze którego wytworzono mleko modyfikowane? Jakiś cudowny sposób eliminacji katecholamin z tego mleka? icon_wink.gif Pewnie, ze łatwiej podać butelkę, ale czemu to miałoby być bezpieczniejsze?

--------------------




monte
czw, 14 kwi 2011 - 23:44
CYTAT(jully @ Thu, 14 Apr 2011 - 21:49) *
w mojej głowie są tacy ludzie co mnie ciągle oceniają 37.gif

Ich wyeksmituj. Gorzej z teściową... Serio, nie wiem, co powinnaś z tym zrobić, bo znosić nie sposób.

Dopóki karmisz myśl o tym, jak o inwestycji w zdrowie Leo i przypomnij sobie, że planowałaś go odstawić jeszcze w szpitalu, więc już od tego czasu jesteście "na plusie".
monte


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,789
Dołączył: wto, 13 cze 06 - 19:09
Nr użytkownika: 6,254




post czw, 14 kwi 2011 - 23:44
Post #32

CYTAT(jully @ Thu, 14 Apr 2011 - 21:49) *
w mojej głowie są tacy ludzie co mnie ciągle oceniają 37.gif

Ich wyeksmituj. Gorzej z teściową... Serio, nie wiem, co powinnaś z tym zrobić, bo znosić nie sposób.

Dopóki karmisz myśl o tym, jak o inwestycji w zdrowie Leo i przypomnij sobie, że planowałaś go odstawić jeszcze w szpitalu, więc już od tego czasu jesteście "na plusie".

--------------------
Mafia
piÄ…, 15 kwi 2011 - 08:09
CYTAT(kalarepa78)
Zawsze mnie zastanawia ten argument. Czy naprawdę myślicie, że istnieje jakiś sposób oceny poziomu dobrych emocji u krowy, która wyprodukowała mleko, ze którego wytworzono mleko modyfikowane? Jakiś cudowny sposób eliminacji katecholamin z tego mleka? icon_wink.gif Pewnie, ze łatwiej podać butelkę, ale czemu to miałoby być bezpieczniejsze?


Może żeby nie mieć depresji? Żeby nie pojawiały się negatywne emocje wobec dziecka?
Dla mnie, argument, że ktoś nie lubi karmić, że to go doprawadza do szału jest ważniejszy od argumentu, bo to zdrowe. Może zdrowe dla dziecka, a co ze zdrowiem psychicznym matki? Myślę, że ktoś dla kogo karmienie jest przyjemnością, nie zrozumie tego.

Mam dwóch synów - jeden karmiony naturalnie, drugi butelkowy. Ten butelkowy jest zdrowszy, odporniejszy, nie ma alergii. Ten karmiony naturalnie - wieczne problemy trawienne, AZS, alergia, nie przeziebia sie tylko od razu ma zapalenie oskrzeli.

Jully, Tobie jest naprawdę potrzebny psycholog. Teraz karmisz dla tych "ludzi" z głowy. Potem będziesz roztrząsać jak Cię widzą inni itd. Decyzja o karmieniu lub nie, nie rozwiąże Twoich problemów.
Trzymaj siÄ™!
Mafia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,508
Dołączył: czw, 27 kwi 06 - 11:50
Nr użytkownika: 5,675




post piÄ…, 15 kwi 2011 - 08:09
Post #33

CYTAT(kalarepa78)
Zawsze mnie zastanawia ten argument. Czy naprawdę myślicie, że istnieje jakiś sposób oceny poziomu dobrych emocji u krowy, która wyprodukowała mleko, ze którego wytworzono mleko modyfikowane? Jakiś cudowny sposób eliminacji katecholamin z tego mleka? icon_wink.gif Pewnie, ze łatwiej podać butelkę, ale czemu to miałoby być bezpieczniejsze?


Może żeby nie mieć depresji? Żeby nie pojawiały się negatywne emocje wobec dziecka?
Dla mnie, argument, że ktoś nie lubi karmić, że to go doprawadza do szału jest ważniejszy od argumentu, bo to zdrowe. Może zdrowe dla dziecka, a co ze zdrowiem psychicznym matki? Myślę, że ktoś dla kogo karmienie jest przyjemnością, nie zrozumie tego.

Mam dwóch synów - jeden karmiony naturalnie, drugi butelkowy. Ten butelkowy jest zdrowszy, odporniejszy, nie ma alergii. Ten karmiony naturalnie - wieczne problemy trawienne, AZS, alergia, nie przeziebia sie tylko od razu ma zapalenie oskrzeli.

Jully, Tobie jest naprawdę potrzebny psycholog. Teraz karmisz dla tych "ludzi" z głowy. Potem będziesz roztrząsać jak Cię widzą inni itd. Decyzja o karmieniu lub nie, nie rozwiąże Twoich problemów.
Trzymaj siÄ™!

--------------------
Mafia
magdosz
piÄ…, 15 kwi 2011 - 08:45
CYTAT(kalarepa78 @ Thu, 14 Apr 2011 - 23:18) *
Zawsze mnie zastanawia ten argument. Czy naprawdę myślicie, że istnieje jakiś sposób oceny poziomu dobrych emocji u krowy, która wyprodukowała mleko, ze którego wytworzono mleko modyfikowane? Jakiś cudowny sposób eliminacji katecholamin z tego mleka? icon_wink.gif Pewnie, ze łatwiej podać butelkę, ale czemu to miałoby być bezpieczniejsze?



no, chodzi mi o matkę, dla jej zdrowia psychicznego 06.gif. Jejku, czy każda kobieta musi chcieć i uwielbiać karmić? jeśli źle się z tym czuje, to czemu robić na nią nagonkę i wpędzać ją w chore poczucie winy? czy karmiąc piersią bardziej kocha swoje dziecko niż karmiąc mlekiem modyfikowanym?

ja, karmię i lubię to robić, ale nigdy mi nic nie sikało, nie lało się ze mnie, nie muszę używać wkładek i ogólnie karmienie mnie nie krępuje w żaden sposób, ale jeśli by tak było to bym się nie zmuszała.
magdosz


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,703
Dołączył: nie, 30 kwi 06 - 20:56
SkÄ…d: tu i tam
Nr użytkownika: 5,706

GG:


post piÄ…, 15 kwi 2011 - 08:45
Post #34

CYTAT(kalarepa78 @ Thu, 14 Apr 2011 - 23:18) *
Zawsze mnie zastanawia ten argument. Czy naprawdę myślicie, że istnieje jakiś sposób oceny poziomu dobrych emocji u krowy, która wyprodukowała mleko, ze którego wytworzono mleko modyfikowane? Jakiś cudowny sposób eliminacji katecholamin z tego mleka? icon_wink.gif Pewnie, ze łatwiej podać butelkę, ale czemu to miałoby być bezpieczniejsze?



no, chodzi mi o matkę, dla jej zdrowia psychicznego 06.gif. Jejku, czy każda kobieta musi chcieć i uwielbiać karmić? jeśli źle się z tym czuje, to czemu robić na nią nagonkę i wpędzać ją w chore poczucie winy? czy karmiąc piersią bardziej kocha swoje dziecko niż karmiąc mlekiem modyfikowanym?

ja, karmię i lubię to robić, ale nigdy mi nic nie sikało, nie lało się ze mnie, nie muszę używać wkładek i ogólnie karmienie mnie nie krępuje w żaden sposób, ale jeśli by tak było to bym się nie zmuszała.

--------------------


aisha1111
piÄ…, 15 kwi 2011 - 11:52
jully przede wszystkim odpowiedz sobie na pytanie czego chcesz? i nie odpowiadaj tym ludziom z głowy czy teściowej. bierz pod uwagę czy chcesz karmić naturalnie czy butelką? jak się czujesz wtedy ty i dziecko? pamiętaj, że szczęśliwa mama=szczęśliwe dziecko. a sposób karmienia nie ma tutaj za dużo do gadania.

a może twoje dziecko płacze, bo wyczuwa, że cię stresuje obecność teściowej, która wkręca sobie i tobie, że dziecko jest głodne? pamiętaj, że nie zawsze dziecko płacze z głodu - czasem płacze, bo chce się przytulić, ma mokro, nie wiem powodów mogą być tysiące, a sposób zakomunikowania tylko jeden icon_smile.gif

a może ty masz takie straszne parcie na to karmienie, bo co ludzie powiedzą? nie wiem, ale jakby mnie denerwowało karmienie to bym zrezygnowała chyba. z drugiej strony odstawienie nie rozwiąże twoich problemów z mlekiem... a poza tym, jeśli sama nie dasz sobie pozwolenia na inne karmienie, to będziesz mieć wyrzuty sumienia.

twoje mleko ma niewątpliwą wartość zdrowotną, mówi się też że karmienie zbliża matkę i dziecko. wydaje mi się, że to jest tylko półprawda, bo jeśli nie lubisz karmić, to jak to ma zbudować bliskość? a co po latach? jak będziesz wspominać ten okres czasu? mam nadzieję, że nie jako traumę, że musiałam, że kazali, bo to zdrowsze...

jeśli chcesz karmić to karm. ale tylko wtedy kiedy chcesz i kiedy sprawia to Wam obojgu (Tobie i dziecku) frajdę. Pamiętaj, że jakąkolwiek decyzje podejmiesz, to pomyśl o sobie - nie o teściowej, ludziach, położnych i pani na recepcji w przychodni.
aisha1111


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,292
Dołączył: nie, 19 wrz 10 - 11:43
SkÄ…d: z krainy deszczu
Nr użytkownika: 34,334




post piÄ…, 15 kwi 2011 - 11:52
Post #35

jully przede wszystkim odpowiedz sobie na pytanie czego chcesz? i nie odpowiadaj tym ludziom z głowy czy teściowej. bierz pod uwagę czy chcesz karmić naturalnie czy butelką? jak się czujesz wtedy ty i dziecko? pamiętaj, że szczęśliwa mama=szczęśliwe dziecko. a sposób karmienia nie ma tutaj za dużo do gadania.

a może twoje dziecko płacze, bo wyczuwa, że cię stresuje obecność teściowej, która wkręca sobie i tobie, że dziecko jest głodne? pamiętaj, że nie zawsze dziecko płacze z głodu - czasem płacze, bo chce się przytulić, ma mokro, nie wiem powodów mogą być tysiące, a sposób zakomunikowania tylko jeden icon_smile.gif

a może ty masz takie straszne parcie na to karmienie, bo co ludzie powiedzą? nie wiem, ale jakby mnie denerwowało karmienie to bym zrezygnowała chyba. z drugiej strony odstawienie nie rozwiąże twoich problemów z mlekiem... a poza tym, jeśli sama nie dasz sobie pozwolenia na inne karmienie, to będziesz mieć wyrzuty sumienia.

twoje mleko ma niewątpliwą wartość zdrowotną, mówi się też że karmienie zbliża matkę i dziecko. wydaje mi się, że to jest tylko półprawda, bo jeśli nie lubisz karmić, to jak to ma zbudować bliskość? a co po latach? jak będziesz wspominać ten okres czasu? mam nadzieję, że nie jako traumę, że musiałam, że kazali, bo to zdrowsze...

jeśli chcesz karmić to karm. ale tylko wtedy kiedy chcesz i kiedy sprawia to Wam obojgu (Tobie i dziecku) frajdę. Pamiętaj, że jakąkolwiek decyzje podejmiesz, to pomyśl o sobie - nie o teściowej, ludziach, położnych i pani na recepcji w przychodni.

--------------------
Kruszynek 21 marca 2008 (8 tc)



Perełka77
piÄ…, 15 kwi 2011 - 14:06
Hej!
Miałam taki sam problem jak Ty...odstaw to karmienie,to koszmar ja wiem co czujesz,ja tak zrobiłam i od kiedy zaczełam karmić butelką odżyłam i skończyły się wszystkie koszmary,nawały mleczne,nieprzespane noce i inne horrory związane z karmieniem piersią a karmienie butelką wcale nie wymaga nie wiadomo jak długiego czasu przygotowania. Od kiedy moją córeczkę zaczełam karmić piersią przesypiała całe noce i mogłam jakoś ustalić jej i sobie rytm dnia.
ps.ja też przejmowałam się opinią ludzi,nie rozumiem co to kogo obchodzi jak karmię swoje dziecko i skąd ta nagonka na karmienie piersią.....
pozdrawiam serdecznie
Perełka77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 24
Dołączył: pon, 18 cze 07 - 12:30
Nr użytkownika: 14,971

GG:


post piÄ…, 15 kwi 2011 - 14:06
Post #36

Hej!
Miałam taki sam problem jak Ty...odstaw to karmienie,to koszmar ja wiem co czujesz,ja tak zrobiłam i od kiedy zaczełam karmić butelką odżyłam i skończyły się wszystkie koszmary,nawały mleczne,nieprzespane noce i inne horrory związane z karmieniem piersią a karmienie butelką wcale nie wymaga nie wiadomo jak długiego czasu przygotowania. Od kiedy moją córeczkę zaczełam karmić piersią przesypiała całe noce i mogłam jakoś ustalić jej i sobie rytm dnia.
ps.ja też przejmowałam się opinią ludzi,nie rozumiem co to kogo obchodzi jak karmię swoje dziecko i skąd ta nagonka na karmienie piersią.....
pozdrawiam serdecznie
aisha1111
sob, 16 kwi 2011 - 09:48
perłka77, a może niech jully zdecyduje? bo z tego co ja przeczytałam, to ona jeszcze sama nie wie, czy chce. ja jestem 100% zwolenniczka karmienia naturalnego, ale jeśli ma to być koszmarem dla mamy dziecka, to uważam, że lepiej przestać, no chyba, że coś miałoby się zmienić.
aisha1111


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,292
Dołączył: nie, 19 wrz 10 - 11:43
SkÄ…d: z krainy deszczu
Nr użytkownika: 34,334




post sob, 16 kwi 2011 - 09:48
Post #37

perłka77, a może niech jully zdecyduje? bo z tego co ja przeczytałam, to ona jeszcze sama nie wie, czy chce. ja jestem 100% zwolenniczka karmienia naturalnego, ale jeśli ma to być koszmarem dla mamy dziecka, to uważam, że lepiej przestać, no chyba, że coś miałoby się zmienić.

--------------------
Kruszynek 21 marca 2008 (8 tc)



pirania
sob, 16 kwi 2011 - 10:05
Jully w zwiazku z tym ze mialas nie karmic piersia a karmisz- to juz jest dobrze.

w zwiazku z fontanna- ja tak mialam do konca karmienia. Wydaje mi sie ze to jest zwiazane z indywidualnym poziomiem prolaktyny bo np. u mnie bezplodnosc laktacyjna dziala bez pudla jak karmie to nie zachodze w ciaze, dwa karmienia w nocy trzymaja ten stan w mocy. Slowem historie o karmieniu w ciazy sa dla mnie bajkami i zelaznym wilku icon_wink.gif gdyz albo rybka albo pipka icon_wink.gif ale fakt ze mlekiem zalewalam sie nagminnie. Kiedy bylam w domu- jedna piers do dzioba na druga laktator i jedziemy. Czy ty sobie wyobrazasz ze zostawilam dziecko 2 miesieczne pojechalam na tygodniowe praktyki gdzie siagalam mleko ze dwa razy na dobe bo same chlopy dookola icon_wink.gif i tesciowa na moim mrozonym mleku przejechala ten tydzien? a mi laktacja nie padla? Kiedy poszlam do pracy- do kibelka, na jedna piers laktator pod druga pojemniczek i jedziemy. Jak obciagnelam z dwoch to bylam w stanie ze 2 godzinki funkcjonowac bez przeciekania- znaczy wkladki wytrzymywaly bo kapac kapalo.

wiem to nie jest to co chcialas uslyszec icon_wink.gif ale niestety tak tez bywa.
pirania


Grupa: Zbanowani
Postów: 9,406
Dołączył: pon, 07 kwi 03 - 14:10
SkÄ…d: przy kompie
Nr użytkownika: 471




post sob, 16 kwi 2011 - 10:05
Post #38

Jully w zwiazku z tym ze mialas nie karmic piersia a karmisz- to juz jest dobrze.

w zwiazku z fontanna- ja tak mialam do konca karmienia. Wydaje mi sie ze to jest zwiazane z indywidualnym poziomiem prolaktyny bo np. u mnie bezplodnosc laktacyjna dziala bez pudla jak karmie to nie zachodze w ciaze, dwa karmienia w nocy trzymaja ten stan w mocy. Slowem historie o karmieniu w ciazy sa dla mnie bajkami i zelaznym wilku icon_wink.gif gdyz albo rybka albo pipka icon_wink.gif ale fakt ze mlekiem zalewalam sie nagminnie. Kiedy bylam w domu- jedna piers do dzioba na druga laktator i jedziemy. Czy ty sobie wyobrazasz ze zostawilam dziecko 2 miesieczne pojechalam na tygodniowe praktyki gdzie siagalam mleko ze dwa razy na dobe bo same chlopy dookola icon_wink.gif i tesciowa na moim mrozonym mleku przejechala ten tydzien? a mi laktacja nie padla? Kiedy poszlam do pracy- do kibelka, na jedna piers laktator pod druga pojemniczek i jedziemy. Jak obciagnelam z dwoch to bylam w stanie ze 2 godzinki funkcjonowac bez przeciekania- znaczy wkladki wytrzymywaly bo kapac kapalo.

wiem to nie jest to co chcialas uslyszec icon_wink.gif ale niestety tak tez bywa.

--------------------
kiedy?, w ogóle, mia?am przemy?lenia a teraz mam pranie, list? zakupów spo?ywczych
i ubezpieczenie emerytalne ustawione jako sta?y przelew. by <a href="https://"https://zimno.blog.pl/"" rel="nofollow" target="_blank">https://zimno.blog.pl/</a>


<a href="https://"https://opsesyjna.blox.pl/html"" rel="nofollow" target="_blank">https://opsesyjna.blox.pl/html</a>

Obudzi?am w sobie zwierz?, niestety to koala.

Choco.
sob, 16 kwi 2011 - 10:13
CYTAT(kalarepa78 @ Thu, 14 Apr 2011 - 23:14) *
Jully, ale pomyśl - pieluchy wielorazowe i mleko modyfikowane to razem jakoś nie teges 08.gif


Dobre icon_smile.gif

Jully- a ja Ci napiszę tak: Michał był krótko karmiony piersią, ba nawet nie piersią a mlekiem z piersi za pomocą butelki bo ani on, ani ja nie potrafiliśmy inaczej. Po niecałych 4 miesiącach został odstawiony, dostał Nutramigen. I co? I nic- jest super chłopak, nie ma żadnych problemów ze zdrowiem, jeszcze ani razu nie był leczony antybiotykiem- w przedszkolu ma najwyższą frekwencję, nawet w żłobku nic go nie ruszało. Nie ma nadwagi, zębiska wzorowe i generalnie "mucha nie siada". Nie ma więc zasady, co do chorowania itp. Równie ważne jest dalsze postępowanie z dzieckiem, zdrowe żywienie, spacery oraz cała reszta. Szybko przestałam wstawać w nocy, nie narzekam. Jedyny minus tamtej sytuacji, to właśnie moje nieustanne tłumaczenie się z tego, że nie karmię. I choć argumentem były moje problemy ze zdrowiem, to niektórzy mi sugerowali, że wręcz powinnam się poświęcić na maxa, choćbym paść miała a dziecko ma być na piersi. Nie było a żyje icon_smile.gif Teraz, kiedy karmię też widzę plusy i minusy- ja wiecznie z piersiami na wierzchu, gdzie ja jeszcze nie karmiłam? W przedszkolu, w czasie występów dzieci, na zakrystii, w sądzie, w starostwie- nawet smoczek nie pomaga- cycek i koniec. Wkurza mnie to, owszem. Wkurza mnie, że od ponad 3 miesięcy zasypiam na boku z piersią wywaloną, nadgarstek mnie boli od spania zawsze tak samo, wszystko wiecznie mokre. A najbardziej mnie wkurza, że wszyscy wkoło wiecznie dają mi masę rad, co jeść a czego nie, jaki stanik nosić, ile z której piersi karmić i of course co 3 godziny, bo jak woła szybciej to mam "wodę a nie mleko"- oj, jak mnie to wkurza okrutnie! Niemniej- biorę młodego i idę, gdzie chcę, na ile chcę- bez butelek, wody, mieszanki itp. Kiedy jest głody, karmię go od razu, bez szybkiego przygotowywania mieszanki i kombinowania z wodą. Idzie lato, będziesz mogła wyjść z Leo na cały dzień i nie myśleć o karmieniu pod kątem arsenału gadżetów do zabrania. To kolejny argument za. Niemniej TWOJA wygoda, TWÓJ komfort i dobre samopoczucie są argumentami, w moim odczuciu, równie ważnymi. Ludzie gadają i gadać będą. Ja ostatnio usłyszałam, że my wielorazówek (owe plotkary pewnie sądzą, że tetra i ceratka u nas w obrocie) to z biedy używamy icon_smile.gif Nawet na noszenie w chuście się nasłucham- ale nauczyłam się już to ignorować. Nauczyłam się po pierwszym porodzie, kiedy co poniektóre ciotki itp. próbowały mnie zdołować, że ja po cc to nie wiem, czym jest poród oraz innymi bredniami w tym stylu. Trzeba wrzucić na luz i choć nie lubię tego stwierdzenia, to jednak szczęśliwa mama= szczęśliwe dziecko!

PS. Co, do przybierania dzieci. Macio wychodził ze szpitala ważąc 2700g i mierząc 52cm, po 6 tygodniach podwoił wagę urodzeniową, ważył ponad 5kg i mierzył 61cm icon_smile.gif Dzisiaj zwolnił obroty- na szczęście icon_smile.gif
Choco.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,882
Dołączył: pon, 10 paź 05 - 18:00
Nr użytkownika: 3,791




post sob, 16 kwi 2011 - 10:13
Post #39

CYTAT(kalarepa78 @ Thu, 14 Apr 2011 - 23:14) *
Jully, ale pomyśl - pieluchy wielorazowe i mleko modyfikowane to razem jakoś nie teges 08.gif


Dobre icon_smile.gif

Jully- a ja Ci napiszę tak: Michał był krótko karmiony piersią, ba nawet nie piersią a mlekiem z piersi za pomocą butelki bo ani on, ani ja nie potrafiliśmy inaczej. Po niecałych 4 miesiącach został odstawiony, dostał Nutramigen. I co? I nic- jest super chłopak, nie ma żadnych problemów ze zdrowiem, jeszcze ani razu nie był leczony antybiotykiem- w przedszkolu ma najwyższą frekwencję, nawet w żłobku nic go nie ruszało. Nie ma nadwagi, zębiska wzorowe i generalnie "mucha nie siada". Nie ma więc zasady, co do chorowania itp. Równie ważne jest dalsze postępowanie z dzieckiem, zdrowe żywienie, spacery oraz cała reszta. Szybko przestałam wstawać w nocy, nie narzekam. Jedyny minus tamtej sytuacji, to właśnie moje nieustanne tłumaczenie się z tego, że nie karmię. I choć argumentem były moje problemy ze zdrowiem, to niektórzy mi sugerowali, że wręcz powinnam się poświęcić na maxa, choćbym paść miała a dziecko ma być na piersi. Nie było a żyje icon_smile.gif Teraz, kiedy karmię też widzę plusy i minusy- ja wiecznie z piersiami na wierzchu, gdzie ja jeszcze nie karmiłam? W przedszkolu, w czasie występów dzieci, na zakrystii, w sądzie, w starostwie- nawet smoczek nie pomaga- cycek i koniec. Wkurza mnie to, owszem. Wkurza mnie, że od ponad 3 miesięcy zasypiam na boku z piersią wywaloną, nadgarstek mnie boli od spania zawsze tak samo, wszystko wiecznie mokre. A najbardziej mnie wkurza, że wszyscy wkoło wiecznie dają mi masę rad, co jeść a czego nie, jaki stanik nosić, ile z której piersi karmić i of course co 3 godziny, bo jak woła szybciej to mam "wodę a nie mleko"- oj, jak mnie to wkurza okrutnie! Niemniej- biorę młodego i idę, gdzie chcę, na ile chcę- bez butelek, wody, mieszanki itp. Kiedy jest głody, karmię go od razu, bez szybkiego przygotowywania mieszanki i kombinowania z wodą. Idzie lato, będziesz mogła wyjść z Leo na cały dzień i nie myśleć o karmieniu pod kątem arsenału gadżetów do zabrania. To kolejny argument za. Niemniej TWOJA wygoda, TWÓJ komfort i dobre samopoczucie są argumentami, w moim odczuciu, równie ważnymi. Ludzie gadają i gadać będą. Ja ostatnio usłyszałam, że my wielorazówek (owe plotkary pewnie sądzą, że tetra i ceratka u nas w obrocie) to z biedy używamy icon_smile.gif Nawet na noszenie w chuście się nasłucham- ale nauczyłam się już to ignorować. Nauczyłam się po pierwszym porodzie, kiedy co poniektóre ciotki itp. próbowały mnie zdołować, że ja po cc to nie wiem, czym jest poród oraz innymi bredniami w tym stylu. Trzeba wrzucić na luz i choć nie lubię tego stwierdzenia, to jednak szczęśliwa mama= szczęśliwe dziecko!

PS. Co, do przybierania dzieci. Macio wychodził ze szpitala ważąc 2700g i mierząc 52cm, po 6 tygodniach podwoił wagę urodzeniową, ważył ponad 5kg i mierzył 61cm icon_smile.gif Dzisiaj zwolnił obroty- na szczęście icon_smile.gif

--------------------
Michał 08.11.2006 i Maciej 03.01.2011
użytkownik usunięty

Go??







post nie, 17 kwi 2011 - 14:17
Post #40

Dalej nie podjęłam decyzji o odstawieniu. Teraz Hugo ma jakąś jelitówkę, więc wiem, że Leo moje mleko jakoś tam chroni, a gdyby nie uchroniło, to mniejsza szansa na odwodnienie gdy pierś dziecko dostaje.

> Mleko z fontanny, i cd. jak przetrwać karmienie
Start new topic
Reply to this topic
4 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 nastÄ™pna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 27 kwi 2024 - 10:56
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama