Cześć!
Maciek został w przedszkolnej zerówce i jestem tym pomysłem zachwycona.
Na wstępie dowiedzieliśmy się, ze założenia programowe przewidują naukę z książek sześciolatków w szkołach, w przedszkolach nie. Musieliśmy wyrazić pisemnie zgodę na naukę z kksiążkami. Kisążki już mamy - 11 zeszytów
plus książka do angielskiego.
Żeby Was nie trzymać w napięciu
książki dostaliśmy do domu do obejrzenia. REWELACJA.
4 zeszyty z wycinankami, gdzie dzieci muszą operować nożyczkami. 4 zeszyty- karta przedszkolaka- gdzie dzieci mają rysowanie szlaczków i naukę pisania literek plus naukę czytania, 1 książka do nauki czytania. 1zeszyt do ćwiczeń grafomotorycznychj i 1 zeszyt z papieroplastyką z kółkami i kwadratami. Tam są do wypychania kółka/ kwadraty róznych wilekości i kolorów z kórych dzieci wedłe szablonu mają tworzyć konkretne obrazy- rewelacja. wczoraj robili z tych kółek głowę dziewczynki, z włoskami i oczami.
Z tej serii:
https://www.bookmaster.pl/szukaj.xhtml?c_id=1253Panie operują "rozmiarami" kólek i dzieciaki musza sobie zmierzyć, które kółko wziąć. Dla dzieci, które sobie z tym nie radzą jest pomocniczy szablon w książeczce. Generalnie panie stawiały nacisk na to,z e nauka ciągle odbywa się poprzez zabawę. I co do tego nei mam watpliwości, bo już widziałam jak pracują, no i przede wszytskim dzieci są zachwycone
Do tego okazało się, ze angielskiego będą mieć o jedną godzinę więcej, za darmo, bo pani podnosi kwalifikacje i społeczne godziny potrzebne jej do uzysakania jakiegoś tam tytułu, czy stopnia. Te godziny zatem ustawiła w swojej grupie.
Teraz będę musiała wybrac dobrą szkołę, zeby się nie nudził w tej pierwszej klasie.
A i oprócz basenu po południu chodzi 2 razy w tygodniu na aikido. On jest bardzo słaby ruchowo, a tam mam mnóstwo ćwiczeń i ruchu. Mnie to się bardzo podoba, jemu na razie też.
Najbardziej zachwycił mnie tym, ze się nie boi powiedzieć, ze nie potrafi i nie wstydzi się poporsić o pomoc.
Ten post edytował ewetka sob, 10 paź 2009 - 09:28