Cześć kochane stycznióweczki.
Ja wrześniówka 2005
Niby to było tak niedawno, bo 4 miesiace temu, a bez dziecka nie można żyć. Troszkę Wam zazdroszcę tych noworodeczków, odruchu Moro (jest najfajnieszy, a tak szybko zanika) i spania cały dzień.
Moja już wcina jabłko, krzyczy gdy wyłącze telewizor
, lub gdy wyrzuci zabawkę i nie może sięgnąć.
Oj ten czas zdecydowanie za szybko leci.
Pozdrawiam
Trzymam kciuki za przejścia z kolką i za ubogą dietę karmiących mam (szybko zleci i już niedługo siegnięcie po ulubione smakołyki).
Buziaki Ewa i Hania