Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
3 Stron V   1 2 3 następna  

A jak jest u Was ze smoczkami - dajecie czy nie?

> 
magga
sob, 01 maj 2004 - 17:04
Pytanie jak w tytule. Podajecie smoczka swoim pociechom, czy wystrzegacie się tego? W szpitalu mówili, żeby nie dawać, swojej pierwszej córci nie dawałam. Druga po tygodniu pięknie przespanym, widzę, że chce tylko przy cycuniu spać, odkładana do łóżeczka płacze po kilku minutach, dałam jej dziś smoczka i śpi, a mnie dopadają dylematy, dawać czy nie, czy ma to uboczny skutek czy nie, doradźcie proszę.
magga


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 359
Dołączył: pią, 16 maj 03 - 12:41
Skąd: Olsztyn
Nr użytkownika: 729




post sob, 01 maj 2004 - 17:04
Post #1

Pytanie jak w tytule. Podajecie smoczka swoim pociechom, czy wystrzegacie się tego? W szpitalu mówili, żeby nie dawać, swojej pierwszej córci nie dawałam. Druga po tygodniu pięknie przespanym, widzę, że chce tylko przy cycuniu spać, odkładana do łóżeczka płacze po kilku minutach, dałam jej dziś smoczka i śpi, a mnie dopadają dylematy, dawać czy nie, czy ma to uboczny skutek czy nie, doradźcie proszę.

--------------------
Maga mama Weroniczki (21.01.01) i Kingusi (23.04.04)

dumiczowa
sob, 01 maj 2004 - 18:18
Ja tam nie przejmuję się gadaniem mądrych pediatrów że smoczek absolutnie nie i koniec. Jak dziecko potrzebuje proszę bardzo, niektóre niemowlęta mają bardzo silny odruch ssania. Kacper zasypiał ze smokiem do 2 roku życia. Pawełkowi nie daję bo on po prostu nie chce/ nie umie go ssać/ nie lubi ect.. I powiem jeszcze jedno, ze znam wiele lekarskich dzieci które wychowały się ze smokami w dziobach.
pozdrawiam Cie Maggusiu
dumiczowa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,129
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 21:23
Skąd: z Wałbrzycha
Nr użytkownika: 269




post sob, 01 maj 2004 - 18:18
Post #2

Ja tam nie przejmuję się gadaniem mądrych pediatrów że smoczek absolutnie nie i koniec. Jak dziecko potrzebuje proszę bardzo, niektóre niemowlęta mają bardzo silny odruch ssania. Kacper zasypiał ze smokiem do 2 roku życia. Pawełkowi nie daję bo on po prostu nie chce/ nie umie go ssać/ nie lubi ect.. I powiem jeszcze jedno, ze znam wiele lekarskich dzieci które wychowały się ze smokami w dziobach.
pozdrawiam Cie Maggusiu

--------------------
Czy ja tu byłam z pieskiem czy bez pieska?

Moje nieznośne miłości- Paweł 2004 i Kacper 2002
bonczek
sob, 01 maj 2004 - 19:01
ja tez daję smoka ale tylko na chwilkę - żeby sie mały uspokioił kiedy płacze a juz nie chce cycać - nie trwa to długo i jesli nie trzeba -zabieram icon_wink.gif czyli typowo jako uspokajacz i działa !!!
bonczek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 586
Dołączył: pon, 26 sty 04 - 19:49
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,374

GG:


post sob, 01 maj 2004 - 19:01
Post #3

ja tez daję smoka ale tylko na chwilkę - żeby sie mały uspokioił kiedy płacze a juz nie chce cycać - nie trwa to długo i jesli nie trzeba -zabieram icon_wink.gif czyli typowo jako uspokajacz i działa !!!

--------------------
Tomek, ur. 23.11.1993

Michałek ur. 11.04.2004



Gosława
Ewaaa
sob, 01 maj 2004 - 20:45
ja też daje tak jak bonczek, jako uspokajacz, a potem Olivka sama wypluwa
Ewaaa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 875
Dołączył: pon, 05 sty 04 - 14:35
Skąd: Meerbeek-Belgia
Nr użytkownika: 1,307

GG:


post sob, 01 maj 2004 - 20:45
Post #4

ja też daje tak jak bonczek, jako uspokajacz, a potem Olivka sama wypluwa

--------------------
Ewa, Olivia(16 kwietnia 2004 o 21:17)i Nola (9 czerwiec 2006 o 19:25)i Fasolka


Lua
nie, 02 maj 2004 - 14:45
Magga u mnie jest tak samo. Mała chciałaby być cały czas przy cycu. Jak ją odkładam do wózeczka to czasami poleży a czasami od razu chce dalej ssać. Też jej daję smoczka. Uspokaja się i zazwyczaj zasypia. Amelka też uzywała smoka ( z resztą do dzisiaj używa ), nie powiem że jestem z tego zadowolona ale smok naprawdę bardzo nam pomógł.

Lua
Lua


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,198
Dołączył: sob, 29 mar 03 - 14:48
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 211




post nie, 02 maj 2004 - 14:45
Post #5

Magga u mnie jest tak samo. Mała chciałaby być cały czas przy cycu. Jak ją odkładam do wózeczka to czasami poleży a czasami od razu chce dalej ssać. Też jej daję smoczka. Uspokaja się i zazwyczaj zasypia. Amelka też uzywała smoka ( z resztą do dzisiaj używa ), nie powiem że jestem z tego zadowolona ale smok naprawdę bardzo nam pomógł.

Lua

--------------------
Mama Amelki (21.05.2002) i Alicji (26.04.2004)

amania
nie, 02 maj 2004 - 14:56
Maryśka nie umiała ssać smoczka do 4 miesiąca życia, a potem nagle się tak w nim zakochała, że żyć bez niego nie potrafiła. W efekcie "didi" był jej przyjacielem do drugiego roku życia (przez ostatnie pół roku używała dwóch - jednego do wąchania icon_eek.gif ).
Jakoś zaraz po drugich urodzinach wywaliliśmy wszystkie smoczki, powołując się na panią doktor. Trauma trwała jakieś 3 dni, ale nas problem raczej nie dotyczył, bo w tym czasie mała pojechała z babcią nad morze. My dojechaliśmy czwartego dnia, jak już było po kłopocie icon_mrgreen.gif

P.S. Zęby ma bez zarzutu i w ogóle jakoś nie widzę, żeby w czymś jej ten "didi" zaszkodził. Śmierdział tylko gumą potwornie, co pamiętam do dziś.
amania


Grupa: Moderatorzy
Postów: 10,650
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 23:38
Skąd: podPoznań
Nr użytkownika: 131




post nie, 02 maj 2004 - 14:56
Post #6

Maryśka nie umiała ssać smoczka do 4 miesiąca życia, a potem nagle się tak w nim zakochała, że żyć bez niego nie potrafiła. W efekcie "didi" był jej przyjacielem do drugiego roku życia (przez ostatnie pół roku używała dwóch - jednego do wąchania icon_eek.gif ).
Jakoś zaraz po drugich urodzinach wywaliliśmy wszystkie smoczki, powołując się na panią doktor. Trauma trwała jakieś 3 dni, ale nas problem raczej nie dotyczył, bo w tym czasie mała pojechała z babcią nad morze. My dojechaliśmy czwartego dnia, jak już było po kłopocie icon_mrgreen.gif

P.S. Zęby ma bez zarzutu i w ogóle jakoś nie widzę, żeby w czymś jej ten "didi" zaszkodził. Śmierdział tylko gumą potwornie, co pamiętam do dziś.

--------------------
Jedyne, czego zazdroszczę mojemu mężowi, to żona.
magga
nie, 02 maj 2004 - 18:00
Dziękuję Wam bardzo, podniosłyście mnie na duchu, bo już zaczynałam myśleć, że albo wyrządzam jej krzywdę - bo ząbki itp., albo obwiniałam siebie, że wyrodna matka, nie chce wziąść malucha na ręcę jak bidulka może chce się poprzytulać. Bo o cycu już nie wspomnę, ile można karmić, jak to małe ssiątko nic, tylko by ssało i później ulewało wink.gif . Dziękuję dziewczynki jeszcze raz.
magga


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 359
Dołączył: pią, 16 maj 03 - 12:41
Skąd: Olsztyn
Nr użytkownika: 729




post nie, 02 maj 2004 - 18:00
Post #7

Dziękuję Wam bardzo, podniosłyście mnie na duchu, bo już zaczynałam myśleć, że albo wyrządzam jej krzywdę - bo ząbki itp., albo obwiniałam siebie, że wyrodna matka, nie chce wziąść malucha na ręcę jak bidulka może chce się poprzytulać. Bo o cycu już nie wspomnę, ile można karmić, jak to małe ssiątko nic, tylko by ssało i później ulewało wink.gif . Dziękuję dziewczynki jeszcze raz.

--------------------
Maga mama Weroniczki (21.01.01) i Kingusi (23.04.04)

kattka
pon, 03 maj 2004 - 10:34
Magga, ja bym się nie przejmowała tym co mówią lekarze tylko tak jak wcześniej pisały dziewczyny patrz na dziecko, intuicja Ci sama podpowie. Mój szkrab miał bardzio silny odruch ssania i bez smoczka to wisiałby mi przy cycku 24h/dobę.
kattka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8
Dołączył: pią, 30 kwi 04 - 22:21
Skąd: Olsztyn
Nr użytkownika: 1,707




post pon, 03 maj 2004 - 10:34
Post #8

Magga, ja bym się nie przejmowała tym co mówią lekarze tylko tak jak wcześniej pisały dziewczyny patrz na dziecko, intuicja Ci sama podpowie. Mój szkrab miał bardzio silny odruch ssania i bez smoczka to wisiałby mi przy cycku 24h/dobę.
magga
pon, 03 maj 2004 - 13:29
Dziękuję dziewczyny jeszcze raz, podaję smoczka od czasu do czasu jak widzę, że już inaczej nie można, dziękuję. Bez Was pewnie dalej obwiniałabym się icon_wink.gif i nie wiedziała co robić. Kattka icon_wink.gif , fajnie, że Cię widzę.
magga


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 359
Dołączył: pią, 16 maj 03 - 12:41
Skąd: Olsztyn
Nr użytkownika: 729




post pon, 03 maj 2004 - 13:29
Post #9

Dziękuję dziewczyny jeszcze raz, podaję smoczka od czasu do czasu jak widzę, że już inaczej nie można, dziękuję. Bez Was pewnie dalej obwiniałabym się icon_wink.gif i nie wiedziała co robić. Kattka icon_wink.gif , fajnie, że Cię widzę.

--------------------
Maga mama Weroniczki (21.01.01) i Kingusi (23.04.04)

kattka
pon, 03 maj 2004 - 21:08
w końcu jesteśmy prawie sąsiadkami...
kattka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8
Dołączył: pią, 30 kwi 04 - 22:21
Skąd: Olsztyn
Nr użytkownika: 1,707




post pon, 03 maj 2004 - 21:08
Post #10

w końcu jesteśmy prawie sąsiadkami...
Aniutas
wto, 04 maj 2004 - 00:25
Magga ale sprawdzaj czy Kingusia dobrze przybiera. Czasem takie maluszki, zwłaszcza ulewające, naprawdę mają pusty brzuszek icon_cry.gif
Aniutas


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 170
Dołączył: pią, 05 gru 03 - 20:21
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,239

GG:


post wto, 04 maj 2004 - 00:25
Post #11

Magga ale sprawdzaj czy Kingusia dobrze przybiera. Czasem takie maluszki, zwłaszcza ulewające, naprawdę mają pusty brzuszek icon_cry.gif

--------------------
Ania
i Piotruś (6.08.97)
i Łukaś (17.10.99)
i Domisia (4.11.2003)
Sylwia M.
wto, 04 maj 2004 - 11:08
Możecie mówić co chcecie, ale dla mnie dziecko powyżej roku, a czasem, o zgrozo, w wieku przedszkolnym ssące kawałek gumy kojarzy mi się nieodparcie z dzieckiem zaniedbanym. Wygląda tak smutno i biednie. Zawsze wtedy myślę sobie - że kawałek wstrętnej gumy musi mu zastąpić prawdziwe zainteresowanie, troskę, czułość, pieszczoty... Tak to widzę. Możecie się obrazić. Moje dziecko nigdy nie widziało na oczy tego paskudztwa. Tej protezy , właśnie - czego? Odpowiedzcie sobie same.
Sylwia M.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,370
Dołączył: wto, 23 gru 03 - 14:47
Skąd: Bełchatów
Nr użytkownika: 1,282

GG:


post wto, 04 maj 2004 - 11:08
Post #12

Możecie mówić co chcecie, ale dla mnie dziecko powyżej roku, a czasem, o zgrozo, w wieku przedszkolnym ssące kawałek gumy kojarzy mi się nieodparcie z dzieckiem zaniedbanym. Wygląda tak smutno i biednie. Zawsze wtedy myślę sobie - że kawałek wstrętnej gumy musi mu zastąpić prawdziwe zainteresowanie, troskę, czułość, pieszczoty... Tak to widzę. Możecie się obrazić. Moje dziecko nigdy nie widziało na oczy tego paskudztwa. Tej protezy , właśnie - czego? Odpowiedzcie sobie same.
kasiarybka

Go??







post wto, 04 maj 2004 - 11:13
Post #13

Sylwia moja Weronika miała niesamowicie silny odruch ssania, nie miałam czasu wyjść do ubikacji, moja pani dr.sama zaproponowała smoczka.
Lua
wto, 04 maj 2004 - 11:59
Nie sądzę, żeby smoczek był wykładnikiem tego czy dziecko jest zadbane czy nie. Toż to jakaś bzdura icon_eek.gif

Lua
Lua


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,198
Dołączył: sob, 29 mar 03 - 14:48
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 211




post wto, 04 maj 2004 - 11:59
Post #14

Nie sądzę, żeby smoczek był wykładnikiem tego czy dziecko jest zadbane czy nie. Toż to jakaś bzdura icon_eek.gif

Lua

--------------------
Mama Amelki (21.05.2002) i Alicji (26.04.2004)

amania
wto, 04 maj 2004 - 12:22
CYTAT(Sylwia M.)
Możecie mówić co chcecie, ale dla mnie dziecko powyżej roku, a czasem, o zgrozo, w wieku przedszkolnym ssące kawałek gumy kojarzy mi się nieodparcie z dzieckiem zaniedbanym. Wygląda tak smutno i biednie. Zawsze wtedy myślę sobie - że kawałek wstrętnej gumy musi mu zastąpić prawdziwe zainteresowanie, troskę, czułość, pieszczoty... Tak to widzę. Możecie się obrazić. Moje dziecko nigdy nie widziało na oczy tego paskudztwa. Tej protezy , właśnie - czego? Odpowiedzcie sobie same.


Przedszkolaka ze smoczkiem nigdy nie widziałam, choć wiem, że to się zdarza.
Natomiast dzieci powyżej roku spotykam nagminnie i większosć z nich wygląda na absolutnie zadbane. Zresztą wytyczanie takiej granicy jest dla mnie śmieszne, bo każde dziecko rozwija się inaczej (a jak wcześniak 7-mio miesięczny, to co? może dłużej? wink.gif ).

Spotykałam nawet bliźniaki - jedno było miłośnikiem smoczka, drugie przeciwnie. Czyli co? Jedno traktowane z należytą troską, drugie olewane?

A nie przyszło Ci do głowy Sylwio M., że tu nie chodzi o brak czułości, zainteresowania itd., ale o najzwyklejsze w świecie PRZYZWYCZAJENIE.

Gdyby Twoje odczucia miały coś wspólnego z prawdą, to okazałoby się, że na świecie jest tylko garstka zadbanych i dopieszczonych dzieci.
amania


Grupa: Moderatorzy
Postów: 10,650
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 23:38
Skąd: podPoznań
Nr użytkownika: 131




post wto, 04 maj 2004 - 12:22
Post #15

CYTAT(Sylwia M.)
Możecie mówić co chcecie, ale dla mnie dziecko powyżej roku, a czasem, o zgrozo, w wieku przedszkolnym ssące kawałek gumy kojarzy mi się nieodparcie z dzieckiem zaniedbanym. Wygląda tak smutno i biednie. Zawsze wtedy myślę sobie - że kawałek wstrętnej gumy musi mu zastąpić prawdziwe zainteresowanie, troskę, czułość, pieszczoty... Tak to widzę. Możecie się obrazić. Moje dziecko nigdy nie widziało na oczy tego paskudztwa. Tej protezy , właśnie - czego? Odpowiedzcie sobie same.


Przedszkolaka ze smoczkiem nigdy nie widziałam, choć wiem, że to się zdarza.
Natomiast dzieci powyżej roku spotykam nagminnie i większosć z nich wygląda na absolutnie zadbane. Zresztą wytyczanie takiej granicy jest dla mnie śmieszne, bo każde dziecko rozwija się inaczej (a jak wcześniak 7-mio miesięczny, to co? może dłużej? wink.gif ).

Spotykałam nawet bliźniaki - jedno było miłośnikiem smoczka, drugie przeciwnie. Czyli co? Jedno traktowane z należytą troską, drugie olewane?

A nie przyszło Ci do głowy Sylwio M., że tu nie chodzi o brak czułości, zainteresowania itd., ale o najzwyklejsze w świecie PRZYZWYCZAJENIE.

Gdyby Twoje odczucia miały coś wspólnego z prawdą, to okazałoby się, że na świecie jest tylko garstka zadbanych i dopieszczonych dzieci.

--------------------
Jedyne, czego zazdroszczę mojemu mężowi, to żona.
magga
wto, 04 maj 2004 - 13:38
Kattka, w sumie to fakt icon_biggrin.gif , ja nawet pracuję w Olsztynie, jak nie niańczę dzieci wink.gif .
Aniutas, mała przybiera dobrze, dziękuję za wskazówkę, głodomorek z niej niezły, a ulewa najwyżej dwa do trzech razy dziennie.
Sylwia M, no cóż, pozostaje mi się tylko uśmiechnąć icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif . Moja pierwsza córcia nie ssała smoka, czy to znaczy, że drugą kocham mniej? icon_eek.gif i nie dbam o nią tak jak trzeba?
magga


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 359
Dołączył: pią, 16 maj 03 - 12:41
Skąd: Olsztyn
Nr użytkownika: 729




post wto, 04 maj 2004 - 13:38
Post #16

Kattka, w sumie to fakt icon_biggrin.gif , ja nawet pracuję w Olsztynie, jak nie niańczę dzieci wink.gif .
Aniutas, mała przybiera dobrze, dziękuję za wskazówkę, głodomorek z niej niezły, a ulewa najwyżej dwa do trzech razy dziennie.
Sylwia M, no cóż, pozostaje mi się tylko uśmiechnąć icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif . Moja pierwsza córcia nie ssała smoka, czy to znaczy, że drugą kocham mniej? icon_eek.gif i nie dbam o nią tak jak trzeba?

--------------------
Maga mama Weroniczki (21.01.01) i Kingusi (23.04.04)

Sylwia M.
wto, 04 maj 2004 - 14:58
Oj dziewczyny, a nie widujecie przypadkiem, tak jak ja, mamuś, które "upadnięty" smoczek OBLIZUJĄ (błe!) i wtykają z powrotem dziecku? Na ogół robią to pod takim pretekstem, że dziecko nie wytrzyma bez "gumska" dłużej niż kilka chwil, a nie ma możliwości go w danej chwili umyć; czasem też robią tak ze zwykłego lenistwa i niechlujstwa. Tych mam też będziecie bronić? Poza tym - z dzieckiem które ma w buzi gumsko nie można porozmawiać (na spacerku), pośmiać się, nie można nawet zobaczyć jego miny ani uśmiechu. Wygląda ponuro i okropnie smutno i jak tak to widzę. Precz z gumskiem na kółku.
Sylwia M.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,370
Dołączył: wto, 23 gru 03 - 14:47
Skąd: Bełchatów
Nr użytkownika: 1,282

GG:


post wto, 04 maj 2004 - 14:58
Post #17

Oj dziewczyny, a nie widujecie przypadkiem, tak jak ja, mamuś, które "upadnięty" smoczek OBLIZUJĄ (błe!) i wtykają z powrotem dziecku? Na ogół robią to pod takim pretekstem, że dziecko nie wytrzyma bez "gumska" dłużej niż kilka chwil, a nie ma możliwości go w danej chwili umyć; czasem też robią tak ze zwykłego lenistwa i niechlujstwa. Tych mam też będziecie bronić? Poza tym - z dzieckiem które ma w buzi gumsko nie można porozmawiać (na spacerku), pośmiać się, nie można nawet zobaczyć jego miny ani uśmiechu. Wygląda ponuro i okropnie smutno i jak tak to widzę. Precz z gumskiem na kółku.
amania
wto, 04 maj 2004 - 16:46
Eee, oblizywanie smoczka to już insza sprawa.
To u mnie akurat różne nieprzyjemne odruchy wywołuje (zresztą co za problem iść na spacer z zapasem smoczków...), ale przecież nie o tym była mowa, tylko o zaniedbaniu.
A co do rozmowy z zasmoczonym dzieckiem, to moje "didiego" potrzebowało najczęściej wtedy, kiedy było śpiące, a wtedy i tak nie szło z nią rozmawiać.
amania


Grupa: Moderatorzy
Postów: 10,650
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 23:38
Skąd: podPoznań
Nr użytkownika: 131




post wto, 04 maj 2004 - 16:46
Post #18

Eee, oblizywanie smoczka to już insza sprawa.
To u mnie akurat różne nieprzyjemne odruchy wywołuje (zresztą co za problem iść na spacer z zapasem smoczków...), ale przecież nie o tym była mowa, tylko o zaniedbaniu.
A co do rozmowy z zasmoczonym dzieckiem, to moje "didiego" potrzebowało najczęściej wtedy, kiedy było śpiące, a wtedy i tak nie szło z nią rozmawiać.

--------------------
Jedyne, czego zazdroszczę mojemu mężowi, to żona.
kattka
wto, 04 maj 2004 - 21:40
Sylwia M. ma może trochę racji w tym że z dzieckiem z smoczkiem w buzi się nie porozmawia. Mój synek ma smoczek do zasypiania albo do uspokojenia. W dzień obowiązkowo głęboko chowamy smoczka, tak aby Arturek go nie zobaczył. A co d oblizywania smoczka, to obrzydlistwo.......
kattka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8
Dołączył: pią, 30 kwi 04 - 22:21
Skąd: Olsztyn
Nr użytkownika: 1,707




post wto, 04 maj 2004 - 21:40
Post #19

Sylwia M. ma może trochę racji w tym że z dzieckiem z smoczkiem w buzi się nie porozmawia. Mój synek ma smoczek do zasypiania albo do uspokojenia. W dzień obowiązkowo głęboko chowamy smoczka, tak aby Arturek go nie zobaczył. A co d oblizywania smoczka, to obrzydlistwo.......
piechotka
śro, 05 maj 2004 - 16:34
CYTAT(Sylwia M.)
Zawsze wtedy myślę sobie - że kawałek wstrętnej gumy musi mu zastąpić prawdziwe zainteresowanie, troskę, czułość, pieszczoty... .


Po pierwsze, nie wszystkie dzieciaki maja tyle szczęścia, że zaraz po urodzeniu tulą się do cycusia mamy i tak już moga przez kolejnych kilkanaście miesięcy. Czasami ten "kawalek gumy" MUSI zastąpić pewne pieszczoty. Wiekszość dzieci zasypia sobie przy piersi mamusi. A moj Miłosz przez pierwsze 2 miesiące leżal w inkubatorze. Nie mogłam go brać na ręce, tulić, nigdy nie ssał piersi, bo pokarm po 6 tygodniach straciłam. Dlatego nie podoba mi się, że nie znając losow smoczkowych dzieci oceniasz rodziców. Milosz smoka dostal jako wyraz mojej milości bezgraniczne. Nie mógł się possać cycusia, od początku swoich dni był "poszkodowany". I, kiedy widziałam, że mój, kiedys 700-gramowy Okruszek, który, według lekarzy miejscowego szpitala miał nie przeżyć, uspokaja się przy smoczku nie bylam w stanie odmówić mu tej chociaż przyjemności.
A Ty potrafilabyś Mu jej odmówić?

Po drugie, niektorzy mają bliźnięta, trojaczki lub 2 bardzo malych dzieci , miedzy ktorymi jest rok różnicy. i nie można dać w tym samym czasie dwojce dzieci "zainteresowania, czulości, pieszczot". Jak karmisz jednego, a drugie placze, to co byś zrobila? Z milości pozwolisz plakać? Ja bym się starala uspokoic tak jak w danym momencie byłoby to możliwe, więc pewnie jedn ręka szybko dałabym smoka...
Pozdrawiam,
Kochająca nad życie swoje dzieci smoczkowa mama
piechotka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 27
Dołączył: czw, 15 kwi 04 - 09:06
Skąd: Rybnik
Nr użytkownika: 1,659

GG:


post śro, 05 maj 2004 - 16:34
Post #20

CYTAT(Sylwia M.)
Zawsze wtedy myślę sobie - że kawałek wstrętnej gumy musi mu zastąpić prawdziwe zainteresowanie, troskę, czułość, pieszczoty... .


Po pierwsze, nie wszystkie dzieciaki maja tyle szczęścia, że zaraz po urodzeniu tulą się do cycusia mamy i tak już moga przez kolejnych kilkanaście miesięcy. Czasami ten "kawalek gumy" MUSI zastąpić pewne pieszczoty. Wiekszość dzieci zasypia sobie przy piersi mamusi. A moj Miłosz przez pierwsze 2 miesiące leżal w inkubatorze. Nie mogłam go brać na ręce, tulić, nigdy nie ssał piersi, bo pokarm po 6 tygodniach straciłam. Dlatego nie podoba mi się, że nie znając losow smoczkowych dzieci oceniasz rodziców. Milosz smoka dostal jako wyraz mojej milości bezgraniczne. Nie mógł się possać cycusia, od początku swoich dni był "poszkodowany". I, kiedy widziałam, że mój, kiedys 700-gramowy Okruszek, który, według lekarzy miejscowego szpitala miał nie przeżyć, uspokaja się przy smoczku nie bylam w stanie odmówić mu tej chociaż przyjemności.
A Ty potrafilabyś Mu jej odmówić?

Po drugie, niektorzy mają bliźnięta, trojaczki lub 2 bardzo malych dzieci , miedzy ktorymi jest rok różnicy. i nie można dać w tym samym czasie dwojce dzieci "zainteresowania, czulości, pieszczot". Jak karmisz jednego, a drugie placze, to co byś zrobila? Z milości pozwolisz plakać? Ja bym się starala uspokoic tak jak w danym momencie byłoby to możliwe, więc pewnie jedn ręka szybko dałabym smoka...
Pozdrawiam,
Kochająca nad życie swoje dzieci smoczkowa mama

--------------------
Ania z Miłoszkiem (12.04.2001) i Kajtusiem (10.01.2004)
> A jak jest u Was ze smoczkami - dajecie czy nie?
Start new topic
Reply to this topic
3 Stron V   1 2 3 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: nie, 28 kwi 2024 - 12:38
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama