Apropo wanny...miałam jakieś 20 lat i był konkurs w radiu,można było wygrać wejściówki na jakąś fajną imprezę,wystarczyło się dodzwonić i wykonać zadanie....moim było pójście do sąsiada i wykąpanie się tam.Oni dzwonili to owego pana a on musiał potwierdzić i zdać relacje.
Mieszkam z starym bloku gdzie mój najmłodszy sąsiad ma obecnie jakieś 70 kilka lat i pewnie nigdy by nie zrozumiał młodej dziewczyny której na czymś zależy(czyt.desperatki
).Za to kilka dni wcześniej na przeciwko nas wprowadziła się młoda para(byli przed 30),głupio było mi strasznie tym bardziej że się nie znaliśmy ale co tam.Pan M dziwnie się na mnie spojrzał ale pozwolił nalać wody
a jak zdawał relacje przez telefon z łazienki,weszła Pani B - nic bardziej krępującego mnie w zyciu nie spotkało
ale o dziwo zostaliśmy dobrymi znajomymi a ja miała wejściówkę
Ten post edytował anndzia śro, 08 lut 2012 - 08:25