Witajcie na nowym wÄ…tku!
mamma śliczna pierwsza stronka
Gratuluję straconego kilograma i dołączam się do toaściku za Anię:
Pati za sukces w leczeniu małej
Według mnie powinna pielęgniarka przychodzić do domu robić te zastrzyki, no ale cóż. W naszej przychodni nie przewidują takich usług, pewnie jakby im zapłacić to by ktoś przyszedł a tak to nie. Taka nasza "służba zdrowia" kochana.
Byłam rano po coś do jedzenia, bo w lodówce tylko światło. Miśka zostawiłam w krzesełku do karmienia i tak siedział do mojego powrotu. Lucek go nakarmił bananem. Inaczej nie dałby sobie z nim rady, bo młody froteruje podłogi z prędkością światła
a tata nie da rady schylić się ani podnieść dziecka, póki co. Na szczęście Weronika sama się sobą zajmuje
i pomaga coś podać, przynieść.
Michał znalazł sobie nową rozrywkę: baaardzo mu się spodobał taki czerwony przełącznik na listwie od komputera. Wczołguje się pod biurko i PYK wyłącza zasilanie. Raz wyłączył jak Weronika oglądała Filemona na komputerze i się biedna popłakała.
Trzeba go pilnować, bo szybciutko się przemyka między nogami i wyłącza komputerek.