Jully, w zeszlym roku byłam - co prawda w młodszej ciązy, bo to był 7 miesiąc, ale tam w ogóle nie czułam, że jestem w ciąży, a wiesz, gdzie mieszkamy - w tarasówce
i podchodziłam pod górę, i schodziłam (z kijami) i czułam sie jak młody Bóg. Za to po powrocie do Warszawy był dramat - totalne niedotlenienie, brak sił. Jesli wszystko jest ok, to jedź, dotlenicie się, że hej.