Po pierwsze- a tez wylam i mowilam, ze nigdzie nie pojdę. I wyłam przed kazdym podaniem. I mój mąż zaprosił taką panią fajna do domu. Jesli trzeba zaplacic, a macie taką mozliwosc to polecam, bo wtedy ktos w miarę szybko się zjawi. A warto. Uspokoi, popatrzy, pomoże.
A Żona nie chce pójśc, dlaczego??... Niech sprobuje sie uspokoic. Nalepiej na mine dzialalo, jak jakos sie wylaczalam, przestalam skupiac an tym, ze karmię- np. wlaczalam jakis film.
I sprobujcie np. kupić albo nakładki do karmienia (ale tu niektorzy spece od karmienia mogą miec uwagi, jednak mi przy 1. dziecku pomogły bardzo) albo takie muszle do karmienia. Wiem, ze to glupio brzmi, ale obie te rzeczy pomagają. Spytaj w duzej aptece albo w sklepie typu Świat Dziecka itp.
Jesli chodzi o ból, to jeszcze: leć i kup dużą tube takiej maści PureLane - nie ejst zbyt tania, ale jedyna, ktora pomaga naprawde wg mnie- moze sobie smarować i karmic, nawet jak posmarowana;) Szybko goi skórę i łagodzi ból. O bólu karmienia i problemach z przystawianiem jest mnostwo an naszym podforum Karmienie Piersią
Ta masc plus np. muszle plus choc jedna rozmowa z kims na żywo od karmienia i bedzie OK!
Zaraz poproszę Wrocławianki, zeby moze sie odezwaly i polecily cos konkretnego. Wazne, zebyscie szybko cos spokojnie ustalili, z jakims wsparciem, a Zona niec probuje choc po troszku, zeby ta laktacja trwała.
JEsli jednak na 100% chcecie przejsc na mleko sztuczne, to od razu do lekarza -po recepty i dopasowanie mleka oraz ilosci!
--------------------