Witam,
poradźcie proszę jak to jest: po urodzeniu synka strasznie popsuła mi się skóra na buzi, pryszcz na pryszczu normalnie klęska, zaczerwieniona a ostatnio zaczyna piec.... Bylam u dermatologa przepisał Rozex (czyli nic innego jak metronidazol, sam mi kiedys o tym powiedzial) a pediatra twierdzi, że właśnie metronidazolu podczas karmienia piersią nie wolno.
Oczywiscie bedac u dermatologa zaznaczylam, że karmię piersią...
Jakby tego bylo mało, inny pediatra pozwolił mi użyć metronidazolu. Zgłupiałam już do reszty.
Czy ktoś wie jak to jest tak na prawdę? A może znacie jakąś maść, którą można użyć karmiąc piersią?
Pozdrawiam
I.