Dziś w nocy nie dałam cyca. Było wycie potężne, ale tlumaczylam sobie, że on nie jest głodny, tylko przywiązany do cyca. Dobrze, że akceptuje smoka, bo bym się pewnie złamała, a tak to jakos zasnął. Później był kolejny atak płaczu. O 6-tej rano dałam mu pić i zasnął jeszcze na 3 godziny. Na śniadanie kaszka
Powiedzcie, że następnej nocy będzie już lepiej!
Ten post edytował Evii pią, 01 sie 2014 - 13:38