Hmm a co tu za cisza, ja myślałam, ze teraz to bedziemy sie wspierać i pisac tak jak to było z pierwsza klasą a tu prosze jakie opanowanie
Czy ktos juz jest po? Wiem, ze Lila_ 4-tego
My wczoraj daliśmy mega plamę z mężem, tzn generalnie bardziej ja
Naszakoleżanka już dawno zparosiła nas na Komunie syna, my ją równiez, ale w trakcie okazało sie, ze ona nie przyjdzie do nas bo akurat tego dnia jej syn będący juz po Komunii jedzie na pielgzrymkę z Kośicoła. No i w jednej z rozmów ona pyta na jaki adres wysłać zaproszenie, ja będąc świadoma jakie są koszty takich wszystkich drobnostek, stwierdziłam, że po co ma nam wysyłac, niech wyśle smsa co i jak i gdzie. Coś o dacie wspominała, zakodowałam, ze to 4 -tego, tak wieć wczoraj z mężem zplanowaliśmy sobie mega dzień leniuchowy, czyli późne sniadanko (11.00
) i łażenie w piżamach po domu do znudzenia, dziewczynki były bardzo uradowane tym faktem, mało mamy takich okazji, ostatnio niedzielę odpadaja bo do Kościoła chodzimy. No to sobie cali szcęśliwi siedzimy w wyrku a tu telefon, dzowni koleżanka z pytaniem czy my sie do nich wybieramy, bo Michałek czeka
Okazało sie, ze ta KOmunia była 1-szego. Nie wyobrażacie sobie nawet jakiego mieliśmy spida, (sama do teraz jestem w szoku ) w godzinę byliśmy uszykowani, łącznie z prasowaniem i dojazdem do lokalu,
Ależ nam głupio było, ale wina jest rozłożona na pół, bo koleznaka miała nam jesczze dac znac co i jak a ja w sumei czekałam na info, ale skąd mi ten 4 wyskoczył, chyba Lila_ mnie tak nakierunkowała
No i nadal mam mega stresa, wkońcu wysłałam zaproszenie do chrzetsnego, ale wgłebi duszy chyba licze, ze nie przyjdzie, z drugiej strony wypadałby chyba zadzwonić i pogadac przed tym dniem, ale ja to ja, jestem raczej ugodowa, ale mój mąż niee, i tkwi problem, echhh aby do 11-tego