PodnoszÄ™ temat bo jednak aktualny....
Dziś dostałam wezwanie do sądu... w grudniu pierwsza rozprawa... Uzasadnienie tatuśka mnie rozwaliło "jestem bezrobotny, bezdomny i czekam na odsiadkę" A co mnie to obchodzi.. nie moja sprawa, że sobie życie schrzanił... Dziecko ma więc niech na nie łoży...
Sprawa wygląda następująco..
1.Mieszkam z facetem.. on ma swoje dziecko, więc jeśli mi rzuci argumentem, że mam faceta i źródło utrzymania, to od razu rzucam kontrę, że ja mam swoje dziecko on swoje.. więc tym nic nie wskóra..
2. Obecnie jestem bezrobotna... pracowałam 2 miesiące, więc wezmę te zaświadczenie.. żeby pokazać sędziemu, że staram się zapewnić dziecku byt a nie tylko z tych alimentów się utrzymuje, bo to by było podejrzane.. Obecnie do końca grudnia mam zasiłek.. więc to też wezmę i pokaże...
3. Zaświadczenie od komornika, że dał na dziecko przez 4 lata ani złotóweczki...
4. Zaświadczenie z FA że pobieram od nich alimenty..
5. Wezwanie do szpitala, że mała jest przed zabiegiem i że na lekarstwa kupę kasy wydaje...
Co jeszcze dziewczyny pomóżcie mi.....
EDIT: Dodam, że do dnia dzisiejszego facet nie widział dziecka, nie zadzwonił ani razu, chciał się spotkać itp itd... Ma dziecko z obecną partnerką... nie wiem czy są teraz razem czy nie.. nie interesuje mnie to..
--------------------