Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
 

ile czasu spędzać w szkole

> 
wiesiołek
pią, 28 wrz 2007 - 09:28
Pracuję ,bo muszę , mam troje dzieci i utrzymuję z jednej pensji jeszce opiekunke. to tytulem wstepu żeby okreslić "warunki krańcowe". Konsekwencja - Jacek spedza poza szkoła czas na świetlicy, skąd go odbieram po szkole- koło godziny 16.00. W tym czasie ( tj. do 16.00) ma też zajęcia pozalekcyjne - gimnastyke korekcyjna 2 x w tygodniu, kółko techniczne raz w tygodniu i komputerowe raz na dwa tygodnie.

We wtorek ma to kółko techniczne ( jest po dwóch zajęciach, podoba mu się), a od następnego wtorku ma mieć o 17.30 kółko szachowe na które też bardzo chce chodzić (złapał w wakacje bakcyle szachowego i to go teraz rajcuje). No i wczoraj przyniósł mi ze szkoły kartkę o zgłoszeniu dziecka na SKS - zajęcia we wtorek 16-17. Młody bardzo chce na tez zajęcia chodzić. A mnie wychodzi , że od świtu do nocy wtorki w takim układzie przyjdzie mu spędzać w szkole. No i mam dylemat. Czy dla pierwszaka 10 godzin w szkole jednego dnia to aby nie za dużo? Co prawda spora częśc z tego to zabawa, no i sam chce- ale się waham- bo czasu na odrobienie lekcji to juz chyba we wtroki zabraknie.

Macie jakieś doświadczena- czy to wogóle ma szansę wypalić? Czy może będę ledwo przytomne dziecko wlec we wtorek wieczorem do domu?
wiesiołek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,573
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 16:37
Skąd: Kielce
Nr użytkownika: 151




post pią, 28 wrz 2007 - 09:28
Post #1

Pracuję ,bo muszę , mam troje dzieci i utrzymuję z jednej pensji jeszce opiekunke. to tytulem wstepu żeby okreslić "warunki krańcowe". Konsekwencja - Jacek spedza poza szkoła czas na świetlicy, skąd go odbieram po szkole- koło godziny 16.00. W tym czasie ( tj. do 16.00) ma też zajęcia pozalekcyjne - gimnastyke korekcyjna 2 x w tygodniu, kółko techniczne raz w tygodniu i komputerowe raz na dwa tygodnie.

We wtorek ma to kółko techniczne ( jest po dwóch zajęciach, podoba mu się), a od następnego wtorku ma mieć o 17.30 kółko szachowe na które też bardzo chce chodzić (złapał w wakacje bakcyle szachowego i to go teraz rajcuje). No i wczoraj przyniósł mi ze szkoły kartkę o zgłoszeniu dziecka na SKS - zajęcia we wtorek 16-17. Młody bardzo chce na tez zajęcia chodzić. A mnie wychodzi , że od świtu do nocy wtorki w takim układzie przyjdzie mu spędzać w szkole. No i mam dylemat. Czy dla pierwszaka 10 godzin w szkole jednego dnia to aby nie za dużo? Co prawda spora częśc z tego to zabawa, no i sam chce- ale się waham- bo czasu na odrobienie lekcji to juz chyba we wtroki zabraknie.

Macie jakieś doświadczena- czy to wogóle ma szansę wypalić? Czy może będę ledwo przytomne dziecko wlec we wtorek wieczorem do domu?
Magduś
pią, 28 wrz 2007 - 10:06
Norbert we wtorki i czwartki ma treningi piłkarskie. W środy chodzi na kółko szachowe, w poniedziałki zostaje po lekcjach na gry i zabawy, a w soboty ma z reguły mecze ligowe. Czyli właściwie jedynym takim luźniejszym dniem jest tylko piątek no i oczywiście niedziela.
Tak naprawdę wogóle nie wyglada na zmęczonego, wszystkie te zajęcia wybrał sam do niczego nie jest zmuszany. Myślę, że dorosły nie dałby rady ale dzieci mają tyle energii, że my możemy tylko o tym sobie pomarzyć.
Magduś


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,160
Dołączył: pon, 23 kwi 07 - 11:41
Skąd: Kielce
Nr użytkownika: 13,244

GG:


post pią, 28 wrz 2007 - 10:06
Post #2

Norbert we wtorki i czwartki ma treningi piłkarskie. W środy chodzi na kółko szachowe, w poniedziałki zostaje po lekcjach na gry i zabawy, a w soboty ma z reguły mecze ligowe. Czyli właściwie jedynym takim luźniejszym dniem jest tylko piątek no i oczywiście niedziela.
Tak naprawdę wogóle nie wyglada na zmęczonego, wszystkie te zajęcia wybrał sam do niczego nie jest zmuszany. Myślę, że dorosły nie dałby rady ale dzieci mają tyle energii, że my możemy tylko o tym sobie pomarzyć.

--------------------
Mama Norberta 14.01.1998r. i Wiktorka 19.02.2006r.



semi
pią, 28 wrz 2007 - 19:08
Ja tam bym spróbowała-gdyby okazało się, że to ponad jego siły, może przecież zrezygnować.
semi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,114
Dołączył: pon, 28 lut 05 - 22:27
Skąd: zachodniopomorskie
Nr użytkownika: 2,781




post pią, 28 wrz 2007 - 19:08
Post #3

Ja tam bym spróbowała-gdyby okazało się, że to ponad jego siły, może przecież zrezygnować.

--------------------
L. 20.12.2000
A. 19.10.2008

https://www.fotorelacja.com/ Relacja pogodowa z Wybrzeża Rewalskiego

Aneczka
czw, 04 paź 2007 - 22:25
U nas podobnie to wygląda: młoda od 7 do 16 w szkole, a dodatkowo po szkole rózne zajęcia - a to basen, angielski, zespół - w sumie najpóźniej wracamy do domu o 19. Młoda wytrzymuje, gorzej z mamą 32.gif
Mam tylko dylemat, kiedy odrabiać lekcje - w świetlicy nie za chętnie, panie nalegają, żeby robić w domu. Natomiast wracanie do domu miedzy lekcjami i zajęciami oznacza dla mnie jakąs godzinę dłużej spędzoną w samochodzie icon_sad.gif
Aneczka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 731
Dołączył: śro, 09 kwi 03 - 22:38
Skąd: Śląsk
Nr użytkownika: 534

GG:


post czw, 04 paź 2007 - 22:25
Post #4

U nas podobnie to wygląda: młoda od 7 do 16 w szkole, a dodatkowo po szkole rózne zajęcia - a to basen, angielski, zespół - w sumie najpóźniej wracamy do domu o 19. Młoda wytrzymuje, gorzej z mamą 32.gif
Mam tylko dylemat, kiedy odrabiać lekcje - w świetlicy nie za chętnie, panie nalegają, żeby robić w domu. Natomiast wracanie do domu miedzy lekcjami i zajęciami oznacza dla mnie jakąs godzinę dłużej spędzoną w samochodzie icon_sad.gif

--------------------
mama Marty (2000), Pauliny (2003) i Franka (2013)
marghe.
czw, 11 paź 2007 - 12:15
Gaba ma zajęcia od 8.30 do 14.40 lub 15.30 (basen i korektywa)
raczej nie zostaje dłużej. Nie chce, a ja mogę ja odebrac o dowolnej porze
wyjątkiem jest piątek
Lekcje są do 14.40.. o 16.30 jest zbiórka zuchenek. Tego dnia Gaba zostaje w świetlicy

NIe protestuje. Raczej zmęczona nie jest. Lekcje odrabia w szkole.
W piątek nie zadają nic do domu
marghe.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21,243
Dołączył: wto, 18 maj 04 - 15:43
Nr użytkownika: 1,758




post czw, 11 paź 2007 - 12:15
Post #5

Gaba ma zajęcia od 8.30 do 14.40 lub 15.30 (basen i korektywa)
raczej nie zostaje dłużej. Nie chce, a ja mogę ja odebrac o dowolnej porze
wyjątkiem jest piątek
Lekcje są do 14.40.. o 16.30 jest zbiórka zuchenek. Tego dnia Gaba zostaje w świetlicy

NIe protestuje. Raczej zmęczona nie jest. Lekcje odrabia w szkole.
W piątek nie zadają nic do domu
wiesiołek
pią, 12 paź 2007 - 09:23
No trochęczasu minęlo, a ja nie miałam okazji przetestować tego wtroku ze wszystkim, bo a to pani organizująca szachy zachorowała, a to pan instruktor nie przyszedł... Na razie wiec chodzimy na zajęcia sportowe, ale młody bardzo żałuje, ze z tych szachów jakoś nic nie wychodzi..
wiesiołek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,573
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 16:37
Skąd: Kielce
Nr użytkownika: 151




post pią, 12 paź 2007 - 09:23
Post #6

No trochęczasu minęlo, a ja nie miałam okazji przetestować tego wtroku ze wszystkim, bo a to pani organizująca szachy zachorowała, a to pan instruktor nie przyszedł... Na razie wiec chodzimy na zajęcia sportowe, ale młody bardzo żałuje, ze z tych szachów jakoś nic nie wychodzi..
Adasia
pią, 12 paź 2007 - 09:48
Wiesiu, raczej się przygotuj na to, ze zajęcia nie będą sie odbywały z regularnością odnotowaną w grafiku na początku roku. Zawsze coś wypada, przepada, ktoś choruje, ma zastępstwo, nie ma sali itp. itd...
Przerabiam takie natężenie zajęć moich dzieci w tym roku i już widzę, że tak napięty plan dnia tylko w planach. W rzeczywistości coś skracają, przekładają, odwołują...
I tak jak piszą dziewczyny, zawsze można zrezygnować, gdyby okazało się, że Jacek nie daje rady.

U mnie dochodzi jeszcze poczucie winy, że moje dzieci muszą siedzieć w takiej okropnej szkole, w tej okropnej świetlicy, a na pewno marzą cały dzień o tym, żeby wrócić do domu. Jakie jest moje rozczarowanie, kiedy na mój widok robią kwaśną minę, bo właśnie zaczęła się superzabawa ze świetlicowymi kompanami...
Adasia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,210
Dołączył: śro, 23 kwi 03 - 12:42
Skąd: z Łodzi
Nr użytkownika: 621

GG:


post pią, 12 paź 2007 - 09:48
Post #7

Wiesiu, raczej się przygotuj na to, ze zajęcia nie będą sie odbywały z regularnością odnotowaną w grafiku na początku roku. Zawsze coś wypada, przepada, ktoś choruje, ma zastępstwo, nie ma sali itp. itd...
Przerabiam takie natężenie zajęć moich dzieci w tym roku i już widzę, że tak napięty plan dnia tylko w planach. W rzeczywistości coś skracają, przekładają, odwołują...
I tak jak piszą dziewczyny, zawsze można zrezygnować, gdyby okazało się, że Jacek nie daje rady.

U mnie dochodzi jeszcze poczucie winy, że moje dzieci muszą siedzieć w takiej okropnej szkole, w tej okropnej świetlicy, a na pewno marzą cały dzień o tym, żeby wrócić do domu. Jakie jest moje rozczarowanie, kiedy na mój widok robią kwaśną minę, bo właśnie zaczęła się superzabawa ze świetlicowymi kompanami...

--------------------
Jakub1998, Julia2000, Zofia2007, Bogumiła2009, Gabrysia2012, Całkiem Nowy Ktoś 05.2017
> ile czasu spędzać w szkole
Start new topic
Reply to this topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pon, 29 kwi 2024 - 02:21
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama