Hej. ja też melduję się na nowym watku.
Hurtowo napiszę,że wszystkie dzieciaczki słodziutkie a Pati ma fajowe zdjęcie z ząbalkami.
niuniunia oj nie odpoczniemy długo a ja i tak podziwiam pracujące mamy. Teraz jest ich mnóstwo, wiem ale jak widze swój dzień to nie wyobrażam sobie jakbym jezscze pracowała to chyba nogi by mi w du...e wlazły.
no dobra to ja teraz opowiem jak było w kinie.
Patrycjo film bardzo mi się podobał. A dokładniej historia tego gościa. Podjrzewam jednak,że jak przeczytałaś książke to możesz nie być zadowolona z filmu. tak zazwyczaj bywa, że film jest dużo gorszy od książki - tak np było w przypadku ostatnio głośnego filmu Kod da Vinci. Ja przeczytałam książke i film średnio m i się podobał. Ale ogólnie film był super.
Najgorszy był moment kiedy zapaliły się światła w kinie.I tu mój szanowny małżonek się nie popisał. (na pewno to przeczyta ale mam to gzdieś bo mnie wkurzył).
Gnał po schodach a ja musiałam w biegu szukać numerka od szatki bo przecież zaraz zrobi się kolejka i będziemy musili czekac a on się śpieszy do Justynki.
POtem kazał szybko jechać aż się śmiałam z niego,że może nas zabiję to wtedy wcale nie dojedziemy, po wyjściu z samochodu prawie biegłam za nim do klatki bo on się spieszy. Myślałam,że szlak mnie trafi. A Justynka grzecznie bawiła się z ciocia. Była bardzo grzeczna. jak weszliśmy do domku to prawie wyrwała się z rąk cioci do mamusi a była tak podniecona naszym powrotem że potem długo nie mogła zasnąć i bawiła się z nami jak szalona prawie do 22 - a nie spała od 17. karina mówiła,że Justynka już jest zmęczona i trze oczka, ale nagle całe zmęczenie jej przeszło po tym jak wróciliśmy do domku. Z chęcią częściej robiłabym t akie wypady sobie ale na pewno już nie z moim mężem. następnym razem pójdę do kina z koleżanką.
Za to dzisiaj moje dziecię pospało prawie do 9. Fajnie bo się wyspałam. a teraz szaleje, wspina się na mnie, wcina chrupki i między czasie czyta bajeczki hihi.