u mnie smoczek był zbędny, ale w sumie był kupiony "w razie wu", bo od początku nie chciałam uczyć Małej smoczka. Laktator się sprawdza, gdy mamy chęć troszkę posiedzieć przy winie, Do noworodka nie warto kupować dużo ubranek, ja miałam kilka których nawet nałożyć nie zdążyłam, a były też założone raz, które za 3 dni okazywaly się za malutkie
krem na wiatr i mróz to też przereklamowane, lepsza najzwyklejsza wazelina, to samo jeśli chodzi o ciemieniuchę, u mnie wazelina sprawdziła się też na duże odparzenia gdy Dzidzia kupkała przy każdym bączku, a jak się uspokoiło to używam wylącznie zasypki i wbrew temu co mówią położne lekarze i pielęgniarki świetnie pielęgnuje skórę i żadne odparzenia po zasypce NIE powstają.
Ten post edytował dzoanka wto, 20 sty 2015 - 21:36