CYTAT(Psi @ Thu, 13 Sep 2012 - 22:40)
Uogólniając znowu, uważam, że jako naród nie rozumiemy idei robienia czegoś dla frajdy, dla "funu"...wszystko musi nam przynieść wymierne korzyści finansowe. Jako naród nie staramy się robić w życiu tego na czym nam zalezy, co sprawia nam frajdę...wybieramy opcje opłacalne, a później wegetujemy z poczuciem "bylejakości" Zamiłowanie do pieniędzy i traktowanie ich jako cel sam w sobie moim zdaniem dość mocno człowieka ogranicza. Nie jest tak, że jestem gotowa pracować za chleb i wodę mimo, że moja praca jest moją pasją..ale jednak robienie czegoś tylko i wyłącznie z pobudek finansowych mnie po prostu poraża.
Jej, normalnie czytasz mi w myślach, bo dokładnie tak to widzę i czuję.
I przeraża mnie to, ze są dzieciaki, które zaczynają bawić się w interesy, dla kasy, bo fun może i przy tym jest, ale przede wszystkim liczy się to, co można sobie za zarobione pieniądze kupić.... A często chce się więcej i więcej.... Przerażające to jest.
CYTAT(aniakuleczka @ Thu, 13 Sep 2012 - 22:07)
Otóż to moim zdaniem oddaje dobrze polską mentalność -
i NIE BRONIĘ TU PLICHTY I AMBER GOLD
ale mam wrażenie, że każdy, kto ma dobry pomysł i uruchamia go i ZARABIA na tym, jest postrzegany jako cwaniak i kombinator.
Bo zarabiać i mieć w tym społeczeństwie nie jest dobrze postrzegane.
Nie każdy, (ale jeśli na przykładzie AG i jego właściciela) to było to cwaniactwo i oszustwo bliskich - bo wynoszenie z domu jedzenia, na które to pracowali rodzice i sprzedawanie go bez wiedzy ich, nielegalnie (na terenie szkoły) jest cwaniactwem a nie super pomysłem.
To moje zdanie.
Odnośnie "
Bo zarabiać i mieć w tym społeczeństwie nie jest dobrze postrzegane" zarabiać uczciwie jest bardzo dobrze postrzegane, ja mam pozytywne skojarzenia i doświadczenia. Ale mieć, bez pracy uczciwej - lewe interesy, nie jest czymś okay.
Zresztą ja już nie raz wypowiadałam się na temat pracy "na czarno," "płacenia pod stołem" i moje przekonania są niezmienne i uważam, ze jeśli ktoś zgadza się na taką formę pracy, to mu współczuje, bo nie myśli o swojej i rodziny przyszłości. (emerytura, renta itp.)
Powiedzeń na temat pieniędzy nie mam.
Lubię je mieć, bo za nie mogę dać moim dzieciom o wiele więcej, niż moi rodzice.
O przepraszam, przypomniała mi się moja mała filozofia na temat pieniędzy " do grobu ich nie wezmę", więc jeśli mogę, to je wydaję.
Ciężko z mężem pracujemy na to, co mamy i teksty, domysły innych mnie nie ruszają, bo wiem, ze to co mam, to moja ciężka i uczciwa praca i ta prawda jest dla mnie najważniejsza a nie słowa innych.