Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
18 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 nastÄ™pna ostatnia   

Czerwcówki 2002 na wakacjach

> 
katiek
czw, 15 lip 2004 - 14:02
Mówie-jak nie urok to sraczka-jak Kingi usg w porządku to dziś się dowiedziałam że moja babcia ma zapalenie płuc icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif . A ona ma 87 lat...I to jest moja ukochana babcia icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif
Ja już po prostu nie wyrabiam icon_sad.gif Wszystko mi się wali i to co chwila z innej strony-ten lipiec jest FATALNY

Za to cieszę się że u Was w porządku.
Ślę buziaki i kończę bo mi się gula w gardle robi jak sobie przypomnę o babci.
Kasia
katiek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,009
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:39
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 281




post czw, 15 lip 2004 - 14:02
Post #41

Mówie-jak nie urok to sraczka-jak Kingi usg w porządku to dziś się dowiedziałam że moja babcia ma zapalenie płuc icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif . A ona ma 87 lat...I to jest moja ukochana babcia icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif
Ja już po prostu nie wyrabiam icon_sad.gif Wszystko mi się wali i to co chwila z innej strony-ten lipiec jest FATALNY

Za to cieszę się że u Was w porządku.
Ślę buziaki i kończę bo mi się gula w gardle robi jak sobie przypomnę o babci.
Kasia
Dyska
czw, 15 lip 2004 - 14:07
Kasiu, rozumiem Cie, ze jest Ci przykro, ale zapalenie pluc to nie wyrok. 30 lat temu moglabys sie bardziej denerwowac. Teraz sa silne antybiotyki, babcia bedzie na siebie uwazac i wyzdrowieje. Zobaczysz! Glowa do gory i przypadkiem przy babci sie nie rozmiekczaj.

Reniu, dzieki za adres
Dyska


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 818
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 08:52
SkÄ…d: Minsk Mazowiecki
Nr użytkownika: 323




post czw, 15 lip 2004 - 14:07
Post #42

Kasiu, rozumiem Cie, ze jest Ci przykro, ale zapalenie pluc to nie wyrok. 30 lat temu moglabys sie bardziej denerwowac. Teraz sa silne antybiotyki, babcia bedzie na siebie uwazac i wyzdrowieje. Zobaczysz! Glowa do gory i przypadkiem przy babci sie nie rozmiekczaj.

Reniu, dzieki za adres

--------------------
Tymciowa mama (12.06.2002)
katiek
czw, 15 lip 2004 - 14:34
Na babcię to przez telefon nakrzyczałam że ma grzecznie zdrowieć bo jak nie to z Kingą długo do niej nie przyjadę (to chyba jedyne co babcie ruszy) i że Kingusia smutna że babcia welcia ola.
Babcia obiecała że będzie się grzecznie kurować. Ale i tak się martwię bo babcia bywa uparta-już kiedyś miała ciężkie zapalenie oskrzeli i nie chciała iść do wujka do domu tylko w swoim malutkim i diablo zimnym siedziała. A to był luty.
Teraz na szczęście mieszka z ciotką w domu ale wiem że ciężko będzie babcię upilnować żeby poleżała i odpoczęła a nie ganiała na pole "na chwileczkę" tudzież w kuchni stała przy garach.
JUż jestem zmęczona tym wszystkim-za dużo.
idę popatrzeć na śpiącą Kingusię-to mnie zawsze uspokaja i daje dodatkową siłę
katiek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,009
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:39
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 281




post czw, 15 lip 2004 - 14:34
Post #43

Na babcię to przez telefon nakrzyczałam że ma grzecznie zdrowieć bo jak nie to z Kingą długo do niej nie przyjadę (to chyba jedyne co babcie ruszy) i że Kingusia smutna że babcia welcia ola.
Babcia obiecała że będzie się grzecznie kurować. Ale i tak się martwię bo babcia bywa uparta-już kiedyś miała ciężkie zapalenie oskrzeli i nie chciała iść do wujka do domu tylko w swoim malutkim i diablo zimnym siedziała. A to był luty.
Teraz na szczęście mieszka z ciotką w domu ale wiem że ciężko będzie babcię upilnować żeby poleżała i odpoczęła a nie ganiała na pole "na chwileczkę" tudzież w kuchni stała przy garach.
JUż jestem zmęczona tym wszystkim-za dużo.
idę popatrzeć na śpiącą Kingusię-to mnie zawsze uspokaja i daje dodatkową siłę
baszka
czw, 15 lip 2004 - 14:38
Dysiu mnie mozesz odwiedzic, nie będę sie nudzić.
Co do samoopalaczy to ja jestem antytalent kosmetyczny i nie uzywam oprócz twarz taki krem sopot ziaji. Jest rewelacyjny, żadnych smug i piekny kolor.

Kasiu zazdroszcze Ci tej imprezy bardzo. Sto lat ngdzie nie byłam i się nie posmiałam i potańczyłam. A dostalismy zaproszenie na wesele i mógłby Hipek zostac z babcia ale to jest w Ustrzykach więc za daleko. na następny dzień nie dało by się wrócić bo po całonocnej imprezie to strach albo musiałby dam nie pić i pójśc spać o 24. To bez sensu. A żałuje bo to ostatni znajomy kawaler. Zostało tylko wesele brata, jak zrobi ale wtedy nie bedzie komu hipka zostawić.

Na szczęście hipek przeprosił się z nocnikiem z sikaniem ale kupke robi na spacerze na trawę. ja potem zawijam w papier i wyrzucam ale tak mi głupio. wczoraj jak sikał przed blokiem z babcią to ja baba opieprzyła ze tu ogród jest (trawnik z krzakami) i co ona sobiew mysli! icon_eek.gif

Objadam sie czekolada i kawke piję. Całuski
baszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,071
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:56
Skąd: Kraków/Hubert 18.06.2002
Nr użytkownika: 283

GG:


post czw, 15 lip 2004 - 14:38
Post #44

Dysiu mnie mozesz odwiedzic, nie będę sie nudzić.
Co do samoopalaczy to ja jestem antytalent kosmetyczny i nie uzywam oprócz twarz taki krem sopot ziaji. Jest rewelacyjny, żadnych smug i piekny kolor.

Kasiu zazdroszcze Ci tej imprezy bardzo. Sto lat ngdzie nie byłam i się nie posmiałam i potańczyłam. A dostalismy zaproszenie na wesele i mógłby Hipek zostac z babcia ale to jest w Ustrzykach więc za daleko. na następny dzień nie dało by się wrócić bo po całonocnej imprezie to strach albo musiałby dam nie pić i pójśc spać o 24. To bez sensu. A żałuje bo to ostatni znajomy kawaler. Zostało tylko wesele brata, jak zrobi ale wtedy nie bedzie komu hipka zostawić.

Na szczęście hipek przeprosił się z nocnikiem z sikaniem ale kupke robi na spacerze na trawę. ja potem zawijam w papier i wyrzucam ale tak mi głupio. wczoraj jak sikał przed blokiem z babcią to ja baba opieprzyła ze tu ogród jest (trawnik z krzakami) i co ona sobiew mysli! icon_eek.gif

Objadam sie czekolada i kawke piję. Całuski

--------------------
user posted image
nedka
czw, 15 lip 2004 - 15:12
Oj, jaka jestem zmęczona. Od rana z Natalią: do lekarza i po sklepach.
Natalia siedziała na fotelu ginekologicznym!!!
Wychodzę z przebieralni, patrzę, a Natalia na fotelu. Mam taką fajną doktorkę i ją posadziła. Wcześnie moja córcia zaczyna. icon_lol.gif
Poprosiła panią dr, żeby ta poczytała jej książeczkę (a raczej kazała), ale poza tym było ok - nigdzie mi palca nie wsadziła icon_lol.gif (jeszcze wspominam opowieść Moniki).
Później pojechałyśmy do centrum handlowego, bo chciałam sobie kupić buty. Nic mi się nie podobało. icon_evil.gif
Natalia jadła na obiad frytki, a potem kupiłam jej jeszcze w mięsnym parówkę i dałam do ręki. icon_lol.gif
Tylko nie chciała mi wysiąść z autobusu i płakała. Cały czas wołała: "Jeszcze chcę jechać. Nie chcę do domku".
Padam, bo w sumie łaziłyśmy od 9.00 do 14.00.
Jeszcze przejechałabym się gdzieś po te buty, ale nie nie będę już małej męczyć, a nie mam co z nią zrobić.

Z samoopalacza to chyba na razie zrezygnuję. Spróbuję się posmarować kiedyś bez okazji, żeby wcześniej wypróbować. Boję się, że mi coś nie wyjdzie.

Co do mycia głowy, to próbowałam położyć Natalię na ręku, tak jak niemowlę, ale ona się wyrywa. W ogóle nie chce sie położyć na plecy, ani odchylić głowy.

Dobrze, że Hipek już nocnikuje.

Kasiu, jak Twoja babcia ma jeszcze w tym wieku siłę ganiać "na chwileczkę" na pole lub stać przy garach, to głowa do góry. Wyjdzie z tego. Bądż dobrej myśli.
A swoją drogą tak to już jest, że jak się coś człowiekowi zwala na głowę, to wszystko na raz. icon_cry.gif

Katrin, dzięki za polecenie poradnika. Koniecznie muszę zajrzeć do księgarni.

Imienia jeszcze nie mamy. A to trudno się wymawia, a to mi się nie podoba, a to Rafałowi, a to w rodzinie już ktoś tak ma na imię... Leżeliśmy sobie na plaży i odrzucaliśmy wszystkie po kolei. Np. podobało nam się Norbert, ale nie ma fajnego zdrobnienia; na pewno wołali by na niego Norbi, a mnie by to denerwowało. Norbi to przecież od "Kobiety są gorące" i tylko z tym mi się kojarzy. icon_lol.gif
Tak po wstępnym odrzucaniu zostały nam imiona: Damian i Michał. Jednak to jeszcze nic pewnego.
Musimy w końcu podejść do tego poważnie i coś wybrać.
nedka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,015
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 22:08
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 272




post czw, 15 lip 2004 - 15:12
Post #45

Oj, jaka jestem zmęczona. Od rana z Natalią: do lekarza i po sklepach.
Natalia siedziała na fotelu ginekologicznym!!!
Wychodzę z przebieralni, patrzę, a Natalia na fotelu. Mam taką fajną doktorkę i ją posadziła. Wcześnie moja córcia zaczyna. icon_lol.gif
Poprosiła panią dr, żeby ta poczytała jej książeczkę (a raczej kazała), ale poza tym było ok - nigdzie mi palca nie wsadziła icon_lol.gif (jeszcze wspominam opowieść Moniki).
Później pojechałyśmy do centrum handlowego, bo chciałam sobie kupić buty. Nic mi się nie podobało. icon_evil.gif
Natalia jadła na obiad frytki, a potem kupiłam jej jeszcze w mięsnym parówkę i dałam do ręki. icon_lol.gif
Tylko nie chciała mi wysiąść z autobusu i płakała. Cały czas wołała: "Jeszcze chcę jechać. Nie chcę do domku".
Padam, bo w sumie łaziłyśmy od 9.00 do 14.00.
Jeszcze przejechałabym się gdzieś po te buty, ale nie nie będę już małej męczyć, a nie mam co z nią zrobić.

Z samoopalacza to chyba na razie zrezygnuję. Spróbuję się posmarować kiedyś bez okazji, żeby wcześniej wypróbować. Boję się, że mi coś nie wyjdzie.

Co do mycia głowy, to próbowałam położyć Natalię na ręku, tak jak niemowlę, ale ona się wyrywa. W ogóle nie chce sie położyć na plecy, ani odchylić głowy.

Dobrze, że Hipek już nocnikuje.

Kasiu, jak Twoja babcia ma jeszcze w tym wieku siłę ganiać "na chwileczkę" na pole lub stać przy garach, to głowa do góry. Wyjdzie z tego. Bądż dobrej myśli.
A swoją drogą tak to już jest, że jak się coś człowiekowi zwala na głowę, to wszystko na raz. icon_cry.gif

Katrin, dzięki za polecenie poradnika. Koniecznie muszę zajrzeć do księgarni.

Imienia jeszcze nie mamy. A to trudno się wymawia, a to mi się nie podoba, a to Rafałowi, a to w rodzinie już ktoś tak ma na imię... Leżeliśmy sobie na plaży i odrzucaliśmy wszystkie po kolei. Np. podobało nam się Norbert, ale nie ma fajnego zdrobnienia; na pewno wołali by na niego Norbi, a mnie by to denerwowało. Norbi to przecież od "Kobiety są gorące" i tylko z tym mi się kojarzy. icon_lol.gif
Tak po wstępnym odrzucaniu zostały nam imiona: Damian i Michał. Jednak to jeszcze nic pewnego.
Musimy w końcu podejść do tego poważnie i coś wybrać.

--------------------
nedka
mama Natalii (18.06.2002) i Micha?ka (03.10.2004)
user posted image
user posted image
Monika_P
czw, 15 lip 2004 - 15:34
Zosia też tak często robiła siuisu, dosłownie co chwila wołała i robiła parę kropelek, teraz robi rzadziej a dużo - jest już co wylewać.

Jeśli chodzi o samoopalacze to faktycznie nie łatwa sprawa, na dodoatek mnie przeszkadza zapach potem. W tym roku za namową siostry kupiłam sobie balsam brązujący relaksujacy - Sopot, z firmy Ziaja - Basiu przybij piateczkę- tam gdzie sama sobie posmarowałam cienko było ok, następnym razem ominę kolana, hi,hi - trochę żółtawe były, tam gdzie posmarował mnie mój mąż (plecy), nawalił mi grubo i zrobił na odwal, choć klarował, że dokładnie mi tam smaruje, no to trochę było widać. Balsam ten lekko nadaje odcień opalenizny i o to właściwie mi chodziło.

Mi jakoś głupio wysadzać Zosię na dworze, nie wiem właściwie czemu - w sumie to normalne, a właśnie mam wrazenie, ze moze się to komuś nie spodobać. Mi osobiście nie przeszkadza to.

Duzo zdrowia dla Babci Katiek.
Widzę , że problem mycia głowy jest prawie u wszystkich - ja też próbowałam, odchylać Zosię do tyłu, ale nie chce tak za żadne skarby, pewnie byłoby tak najwygodniej. Póki co to tak jak mówiłam, okręcam ręcznikiem i leję z góry pomimo krzyków.
Zosia ze szklanki pije do bardzo dawna, własciwie to była od razu szklanka, bo ona nigdy nie miała butli, i chyba dlatego nawet przez niekapka nie umiała ciągnać, wycięłam więc w tym niekapku dziurę (potem wywaliłam, jakoś nie lubię tych plastików), a potem normalnie ze szklanki, najpierw ja jej trzymałam, ale teraz to przecież Zosia Samosia. A zalewa się jak za dużo jej naleje, albo się zagapi i szklankę przechyli.
U nas jeszcze jedna piątka na górze została do przebicia, bo druga na górze już ciutkę wystaje. Na dole komplet.

Zosia to przylepa taka, więc często się miętolimy - mówi do mnie - "Mamusiu moja malutka, moja kofana" - mięknie serce zawsze.
Ja też czekam na te upały, bo dzisiaj po krótkiej rundce z Zosią szybko uciekałam do domu - a tak czekałam na to lato.
Dysia mnie też odwiedzić możesz, nie mam nic przeciwko.
Monika_P


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 296
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 11:31
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 333




post czw, 15 lip 2004 - 15:34
Post #46

Zosia też tak często robiła siuisu, dosłownie co chwila wołała i robiła parę kropelek, teraz robi rzadziej a dużo - jest już co wylewać.

Jeśli chodzi o samoopalacze to faktycznie nie łatwa sprawa, na dodoatek mnie przeszkadza zapach potem. W tym roku za namową siostry kupiłam sobie balsam brązujący relaksujacy - Sopot, z firmy Ziaja - Basiu przybij piateczkę- tam gdzie sama sobie posmarowałam cienko było ok, następnym razem ominę kolana, hi,hi - trochę żółtawe były, tam gdzie posmarował mnie mój mąż (plecy), nawalił mi grubo i zrobił na odwal, choć klarował, że dokładnie mi tam smaruje, no to trochę było widać. Balsam ten lekko nadaje odcień opalenizny i o to właściwie mi chodziło.

Mi jakoś głupio wysadzać Zosię na dworze, nie wiem właściwie czemu - w sumie to normalne, a właśnie mam wrazenie, ze moze się to komuś nie spodobać. Mi osobiście nie przeszkadza to.

Duzo zdrowia dla Babci Katiek.
Widzę , że problem mycia głowy jest prawie u wszystkich - ja też próbowałam, odchylać Zosię do tyłu, ale nie chce tak za żadne skarby, pewnie byłoby tak najwygodniej. Póki co to tak jak mówiłam, okręcam ręcznikiem i leję z góry pomimo krzyków.
Zosia ze szklanki pije do bardzo dawna, własciwie to była od razu szklanka, bo ona nigdy nie miała butli, i chyba dlatego nawet przez niekapka nie umiała ciągnać, wycięłam więc w tym niekapku dziurę (potem wywaliłam, jakoś nie lubię tych plastików), a potem normalnie ze szklanki, najpierw ja jej trzymałam, ale teraz to przecież Zosia Samosia. A zalewa się jak za dużo jej naleje, albo się zagapi i szklankę przechyli.
U nas jeszcze jedna piątka na górze została do przebicia, bo druga na górze już ciutkę wystaje. Na dole komplet.

Zosia to przylepa taka, więc często się miętolimy - mówi do mnie - "Mamusiu moja malutka, moja kofana" - mięknie serce zawsze.
Ja też czekam na te upały, bo dzisiaj po krótkiej rundce z Zosią szybko uciekałam do domu - a tak czekałam na to lato.
Dysia mnie też odwiedzić możesz, nie mam nic przeciwko.

--------------------
Monika mama Zosi (16.06.2002) i Bartusia (2.03.2007)
nedka
czw, 15 lip 2004 - 15:45
SÅ‚odkie te nasze dzieciaczki.

Dysiu, Ty się nie zdziw, jak ja Ciebie kiedyś odwiedzę. Już chyba z tysiac razy przejeżdżałam koło Twojego domu. icon_biggrin.gif Wystarczy się zatrzymać po drodze na działkę. Okna macie od Warszawskiej?
nedka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,015
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 22:08
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 272




post czw, 15 lip 2004 - 15:45
Post #47

SÅ‚odkie te nasze dzieciaczki.

Dysiu, Ty się nie zdziw, jak ja Ciebie kiedyś odwiedzę. Już chyba z tysiac razy przejeżdżałam koło Twojego domu. icon_biggrin.gif Wystarczy się zatrzymać po drodze na działkę. Okna macie od Warszawskiej?

--------------------
nedka
mama Natalii (18.06.2002) i Micha?ka (03.10.2004)
user posted image
user posted image
mamadwojki

Go??







post czw, 15 lip 2004 - 16:43
Post #48

czesc dziewczyny
jestem caly czas i podczytuje
u nas ok wszystko, tzn z dziecmi
bo z mezem fatalnie, koniec definitywny
nie mam meza, jedynie na papierze
no trudno, pogodzilam sie juz
Dyska
piÄ…, 16 lip 2004 - 08:34
Jesli chodzi o wysadzanie dziecka na dworze, to nie zamierzam miec skrupolow. I niechby ktos sprobowal mi zwrocic uwage. Po pierwsze to dziecko i przeciez informuje o potrzebie niemalze w ostatniej chwili, wiec raczej ciezko znalezc toalete. Po drugie dlaczego nikt sie nie bulwersuje zasikanymi i zas... trawnikami przez psy? No, niech tylko ktos mi zwroci uwage. Co prawda, wolalabym, zeby kupy Tymek nie robil na dworzu, ale jak sie zdarzy to przeciez zadna tragedia. Zrobie jak Basia - sprzatne.
Nedka, zupelnie zapomnialam, ze Wy przez Minsk jezdzicie. A gdzie macie ta dzialke, bo tez mi umknelo? W takiej sytaucji koniecznie wracajac z dzialeczki bedziecie musieli nas odwiedzic. Umowimy sie konkretnie juz w sierpniu, ok? Okna, oczywiscie, mam od Warszawskiej - niestety.
Lunka, nie wiem co moge Ci napisac. Chyba tylko to, ze jestem z Toba, mysle cieplo i trzymam kciuki, zebys jak najszybciej znalazla swoja droge.
A ja dzis ostatni dzien w pracy, a jutro raniutko wyjezdzamy. Mialam szanse na spotkanie z Hedwis, bo bedziemy 5 km od siebie, ale ona przyjezdza w dniu mojego wyjazdu. Ale odgrazala sie, ze na nastepnym zlocie pewnie sue pojawi. I super icon_smile.gif
Dyska


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 818
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 08:52
SkÄ…d: Minsk Mazowiecki
Nr użytkownika: 323




post piÄ…, 16 lip 2004 - 08:34
Post #49

Jesli chodzi o wysadzanie dziecka na dworze, to nie zamierzam miec skrupolow. I niechby ktos sprobowal mi zwrocic uwage. Po pierwsze to dziecko i przeciez informuje o potrzebie niemalze w ostatniej chwili, wiec raczej ciezko znalezc toalete. Po drugie dlaczego nikt sie nie bulwersuje zasikanymi i zas... trawnikami przez psy? No, niech tylko ktos mi zwroci uwage. Co prawda, wolalabym, zeby kupy Tymek nie robil na dworzu, ale jak sie zdarzy to przeciez zadna tragedia. Zrobie jak Basia - sprzatne.
Nedka, zupelnie zapomnialam, ze Wy przez Minsk jezdzicie. A gdzie macie ta dzialke, bo tez mi umknelo? W takiej sytaucji koniecznie wracajac z dzialeczki bedziecie musieli nas odwiedzic. Umowimy sie konkretnie juz w sierpniu, ok? Okna, oczywiscie, mam od Warszawskiej - niestety.
Lunka, nie wiem co moge Ci napisac. Chyba tylko to, ze jestem z Toba, mysle cieplo i trzymam kciuki, zebys jak najszybciej znalazla swoja droge.
A ja dzis ostatni dzien w pracy, a jutro raniutko wyjezdzamy. Mialam szanse na spotkanie z Hedwis, bo bedziemy 5 km od siebie, ale ona przyjezdza w dniu mojego wyjazdu. Ale odgrazala sie, ze na nastepnym zlocie pewnie sue pojawi. I super icon_smile.gif

--------------------
Tymciowa mama (12.06.2002)
anonimowy

Go??







post piÄ…, 16 lip 2004 - 12:52
Post #50

Niestety jeszcze nie jesteśmy nad morzem. Wyjazd nam sie opóźnił o jeden dzień icon_sad.gif
Nie wyrobiliśmy się z pracą. Dostaliśmy w ostatniej chwili duże zlecenie od głównego klienta i musieliśmy zarwać nockę.
Biegnę kończyć pakowanie i w nocy wyruszamy
całuski dla wszystkich
Iwaaa

Go??







post piÄ…, 16 lip 2004 - 12:56
Post #51

ten gość powyżej to ja
całuski Iwa i Przemko
nedka
piÄ…, 16 lip 2004 - 13:47
Dysiu, kiedyÅ› wpadniemy. icon_lol.gif
Działkę mamy daleko, za Sokołowem Podl. Drugą dużo bliżej, za Kołbielą, ale tam nie jedzie się przez Mińsk. Moi rodzice uczyli się w Mińsku i mieszkali w internacie i tam też się poznali. icon_biggrin.gif

Luna, przykro mi. Jak możesz, napisz coś więcej. Po prostu się mijacie, nie rozmawiacie, czy była już jakaś konkretna rozmowa?
Oby Ci się szybko życie dobrze ułożyło. Co tam dobrze - wspaniale! Życzę duuużo szczęścia!

Dziewczyny - udanego wyjazdu!!! Wypoczywajcie, a po powrocie czekamy na relacje. Macie farta, bo podobno mają być upały. W końcu.
Będziemy tęsknić.

Luna, pisz częściej! A co z migdałkami?
nedka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,015
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 22:08
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 272




post piÄ…, 16 lip 2004 - 13:47
Post #52

Dysiu, kiedyÅ› wpadniemy. icon_lol.gif
Działkę mamy daleko, za Sokołowem Podl. Drugą dużo bliżej, za Kołbielą, ale tam nie jedzie się przez Mińsk. Moi rodzice uczyli się w Mińsku i mieszkali w internacie i tam też się poznali. icon_biggrin.gif

Luna, przykro mi. Jak możesz, napisz coś więcej. Po prostu się mijacie, nie rozmawiacie, czy była już jakaś konkretna rozmowa?
Oby Ci się szybko życie dobrze ułożyło. Co tam dobrze - wspaniale! Życzę duuużo szczęścia!

Dziewczyny - udanego wyjazdu!!! Wypoczywajcie, a po powrocie czekamy na relacje. Macie farta, bo podobno mają być upały. W końcu.
Będziemy tęsknić.

Luna, pisz częściej! A co z migdałkami?

--------------------
nedka
mama Natalii (18.06.2002) i Micha?ka (03.10.2004)
user posted image
user posted image
mamadwojki

Go??







post piÄ…, 16 lip 2004 - 15:38
Post #53

migdalek wycinamy za 2 tygodnie, na razie sa zdrowe obie dziewczyny

z mezem, co ja gadam, jajuz nie mam meza, jest fatalnie
no rozpad zupelny bez szans na odwrot
tylko dzieci nas lacza i nic wiecej
generalnie to ja juz nawet nie chce z nim byc

pozdrawiam Was
katiek
piÄ…, 16 lip 2004 - 21:14
Lunka-dzielna z ciebie kobieta-trzymaj siÄ™.

My jutro jedziemy i mam nadzieję że ciepło będzie.

Może pod koniec sierpnia (przed wyjazdem naszym) coś będziemy remontować i będę musiała się ewakuować z domu-kogo mogę odwiedzić??

Buziaki dziewczyny

Kasia
katiek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,009
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:39
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 281




post piÄ…, 16 lip 2004 - 21:14
Post #54

Lunka-dzielna z ciebie kobieta-trzymaj siÄ™.

My jutro jedziemy i mam nadzieję że ciepło będzie.

Może pod koniec sierpnia (przed wyjazdem naszym) coś będziemy remontować i będę musiała się ewakuować z domu-kogo mogę odwiedzić??

Buziaki dziewczyny

Kasia
baszka
piÄ…, 16 lip 2004 - 21:16
Luna wazne że ty juz nie chcesz, może będzie mniej bolało. najgorzej to dzieci bo ty będziesz im tłumaczyć. Ale z własnego doświadczenia wiem ze lepiej miec fajnego tatę na weekendy niz nie fajnego codziennie. Ja wiem ze jeszcze będziesz szczęśliwa, tylko serce Ci się musi uspokoic.

Znowu zawirowania kupne u nas. Hipek woła na trawkę i nie chce w domu, ani pampers ani nocnik. jeju war[użytkownik x] bo on biega i woła siusiu na trawkę. A nie moge go do tego przyzwyczaić. Oczywiście pokłóciłam się z mamą bo ona uważa że powinnam iść z nim na te trawkę. A to pies jest czy co? no mówię wam ocipieję. A jeszcze nie spał cały dzien i padł w samochodzie.

Byliśmy na kontroli sisiorkowej i mamy smarowac hydrokortyzonem zeby jeszcze skórka puścila i przemywac dokłanie sisiorka. A Hipek był bardzo grzeczny, dał sobie zrobic wszystko i gadał do doktora, dal mu swojego krasnoludka. Doktor był zachwycony.

Dysiu i Iwo slonecznego odpoczynku i ucałujcie Monik.
baszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,071
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:56
Skąd: Kraków/Hubert 18.06.2002
Nr użytkownika: 283

GG:


post piÄ…, 16 lip 2004 - 21:16
Post #55

Luna wazne że ty juz nie chcesz, może będzie mniej bolało. najgorzej to dzieci bo ty będziesz im tłumaczyć. Ale z własnego doświadczenia wiem ze lepiej miec fajnego tatę na weekendy niz nie fajnego codziennie. Ja wiem ze jeszcze będziesz szczęśliwa, tylko serce Ci się musi uspokoic.

Znowu zawirowania kupne u nas. Hipek woła na trawkę i nie chce w domu, ani pampers ani nocnik. jeju war[użytkownik x] bo on biega i woła siusiu na trawkę. A nie moge go do tego przyzwyczaić. Oczywiście pokłóciłam się z mamą bo ona uważa że powinnam iść z nim na te trawkę. A to pies jest czy co? no mówię wam ocipieję. A jeszcze nie spał cały dzien i padł w samochodzie.

Byliśmy na kontroli sisiorkowej i mamy smarowac hydrokortyzonem zeby jeszcze skórka puścila i przemywac dokłanie sisiorka. A Hipek był bardzo grzeczny, dał sobie zrobic wszystko i gadał do doktora, dal mu swojego krasnoludka. Doktor był zachwycony.

Dysiu i Iwo slonecznego odpoczynku i ucałujcie Monik.

--------------------
user posted image
baszka
pon, 19 lip 2004 - 08:36
Lato sie zrobilo! Dziewczyny maja fajne wakacje chyba. Mysmy byli z Hipkiem w zoo w niedziele i zwierzątka nie specjalne go interesowały, troche ptaszki, małpki i złówie. Zrobili u nas mini zoo ale obok sa kulki i hipek po zobaczeniu kulek olał mini zoo, siedziła tam i szalał najbardziej z wszystkich. Na szczęście dał sie skuśic frytkami i wszedł. Ale dobrze ze miał pampersa bo z emocji zrobił siku i kupę icon_smile.gif

Potem bylismy na imieninach u prababci i Hipek bawił sie z Kuba ale głównie sie popisywał ze zmęczenia bo prawie niespał.

Nie chce mi sie wychodzic na ten upał, do basenu bym wskoczyła.

Całuski
baszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,071
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:56
Skąd: Kraków/Hubert 18.06.2002
Nr użytkownika: 283

GG:


post pon, 19 lip 2004 - 08:36
Post #56

Lato sie zrobilo! Dziewczyny maja fajne wakacje chyba. Mysmy byli z Hipkiem w zoo w niedziele i zwierzątka nie specjalne go interesowały, troche ptaszki, małpki i złówie. Zrobili u nas mini zoo ale obok sa kulki i hipek po zobaczeniu kulek olał mini zoo, siedziła tam i szalał najbardziej z wszystkich. Na szczęście dał sie skuśic frytkami i wszedł. Ale dobrze ze miał pampersa bo z emocji zrobił siku i kupę icon_smile.gif

Potem bylismy na imieninach u prababci i Hipek bawił sie z Kuba ale głównie sie popisywał ze zmęczenia bo prawie niespał.

Nie chce mi sie wychodzic na ten upał, do basenu bym wskoczyła.

Całuski

--------------------
user posted image
nedka
pon, 19 lip 2004 - 10:49
A my jesteśmy już po weselu. Tańczyłam całą noc. Ludzie nie mogli się nadziwić. Mam nadzieję, ze to nie zaszkodzi maluszkowi.
W każdym razie spędziliśmy bardzo fajny weekend.

Z nocnikiem to na razie kiepsko. W weekend Natalia była z teściową. Dałam mnóstwo majteczek i rajstop, teściowa mówiła, że sadzała małą na nocnik, ale wiem, że pewnie nie za często, bo poszło dużo pieluch.
A jak w piątek poszłam z Natalką do sklepu, to najpierw tak szalała, że mi było głupio (ja sprawdzałam na sobie różne szminki, więc trudno mi było za nią biegać icon_redface.gif ), a potem Natalia zsikała się na środku sklepu i jak na złość nie podsikała się troszkę, tylko zrobiła dużą kałużę. Zrobiłam się strasznie czerwona. Chyba prędko tam teraz nie pójdę.
nedka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,015
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 22:08
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 272




post pon, 19 lip 2004 - 10:49
Post #57

A my jesteśmy już po weselu. Tańczyłam całą noc. Ludzie nie mogli się nadziwić. Mam nadzieję, ze to nie zaszkodzi maluszkowi.
W każdym razie spędziliśmy bardzo fajny weekend.

Z nocnikiem to na razie kiepsko. W weekend Natalia była z teściową. Dałam mnóstwo majteczek i rajstop, teściowa mówiła, że sadzała małą na nocnik, ale wiem, że pewnie nie za często, bo poszło dużo pieluch.
A jak w piątek poszłam z Natalką do sklepu, to najpierw tak szalała, że mi było głupio (ja sprawdzałam na sobie różne szminki, więc trudno mi było za nią biegać icon_redface.gif ), a potem Natalia zsikała się na środku sklepu i jak na złość nie podsikała się troszkę, tylko zrobiła dużą kałużę. Zrobiłam się strasznie czerwona. Chyba prędko tam teraz nie pójdę.

--------------------
nedka
mama Natalii (18.06.2002) i Micha?ka (03.10.2004)
user posted image
user posted image
baszka
pon, 19 lip 2004 - 13:35
A Monik i Iwa płyną sobie teraz statkiem. Ale im dobrze i do tego ładną pogodę mają.

No cóz Beatko, wpadki jeszcze długo sie mogą zdarzać, mój synek o dziwo nawet w tesco jak ma pieluchę to woła siusiu i trzeba do kibelka pędzić. A znajomych córcia długo juz sika do nocnika a na spacerze czesto posika się w majty. Chyba zależy od czucia dziecka. Hipek to musi miec bardzo wyczulaone sprawy pęcherzowe bo nawet czasem nic nie siknie a woła jakby się paliło.

Jestem jakś taka rozleniwiona i nic mi się nie chce. Przez upały pewnie
baszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,071
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:56
Skąd: Kraków/Hubert 18.06.2002
Nr użytkownika: 283

GG:


post pon, 19 lip 2004 - 13:35
Post #58

A Monik i Iwa płyną sobie teraz statkiem. Ale im dobrze i do tego ładną pogodę mają.

No cóz Beatko, wpadki jeszcze długo sie mogą zdarzać, mój synek o dziwo nawet w tesco jak ma pieluchę to woła siusiu i trzeba do kibelka pędzić. A znajomych córcia długo juz sika do nocnika a na spacerze czesto posika się w majty. Chyba zależy od czucia dziecka. Hipek to musi miec bardzo wyczulaone sprawy pęcherzowe bo nawet czasem nic nie siknie a woła jakby się paliło.

Jestem jakś taka rozleniwiona i nic mi się nie chce. Przez upały pewnie

--------------------
user posted image
Renia
pon, 19 lip 2004 - 13:52
Beatko najważniejsze, że się wytańczyłaś. A synkowi napewno lepiej się spało kiedy Ty podrygiwałaś wink.gif
Ja właśnie boję się wielkiej plamy na podłodze sklepu i dlatego zakładam Majce pampersa na spacer. Maja jak już zrobi siku to jest kałuża, jakby tylko majtki moczyła to co innego. A tak to co zrobić jak się nagle zleje ? W jednym sklepie przyjdzie pani i sprzątnie, ale jak zrobiłby mi ktoś awanturę to głupio bym się czuła. A poza tym to Maja nie potrafi się wysikać na trawkę. jak Ją podtrzymuję to mówi, że chce sama. Jak majtki zdejmiemy żeby nie zasikała to mówi, że już nie chce siku.
Kupę woła i robi na nocnik.

Basiu cieszę się że z sisiorkiem dobrze. Hipek ma problemy z kupą, a Majka nie umie sikać na dworze.Jak nie urok to ...
Ja myślę, że z czasem wszystko się unormuje, wyklaruje i nasze dzieciaczki będą bez problemu załatwiały swoje potrzeby. Czego Wam i sobie życzę icon_lol.gif

Trochę zazdroszczę Monik i Iwie oraz Dysi wypoczynku, ale po od niedzieli ja będę się wygrzewała na plaży.

Pozdr Renia
Renia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,122
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 10:37
SkÄ…d: Kielce
Nr użytkownika: 330




post pon, 19 lip 2004 - 13:52
Post #59

Beatko najważniejsze, że się wytańczyłaś. A synkowi napewno lepiej się spało kiedy Ty podrygiwałaś wink.gif
Ja właśnie boję się wielkiej plamy na podłodze sklepu i dlatego zakładam Majce pampersa na spacer. Maja jak już zrobi siku to jest kałuża, jakby tylko majtki moczyła to co innego. A tak to co zrobić jak się nagle zleje ? W jednym sklepie przyjdzie pani i sprzątnie, ale jak zrobiłby mi ktoś awanturę to głupio bym się czuła. A poza tym to Maja nie potrafi się wysikać na trawkę. jak Ją podtrzymuję to mówi, że chce sama. Jak majtki zdejmiemy żeby nie zasikała to mówi, że już nie chce siku.
Kupę woła i robi na nocnik.

Basiu cieszę się że z sisiorkiem dobrze. Hipek ma problemy z kupą, a Majka nie umie sikać na dworze.Jak nie urok to ...
Ja myślę, że z czasem wszystko się unormuje, wyklaruje i nasze dzieciaczki będą bez problemu załatwiały swoje potrzeby. Czego Wam i sobie życzę icon_lol.gif

Trochę zazdroszczę Monik i Iwie oraz Dysi wypoczynku, ale po od niedzieli ja będę się wygrzewała na plaży.

Pozdr Renia

--------------------
Mama Sylwii (marzec 1996) i Majeczki (czerwiec 2002)
Katrin1

Go??







post pon, 19 lip 2004 - 22:11
Post #60

Hej Laeczki!
Nedka nie zazdroszczę Ci tej przygody w sklepie. W ogóle jestem pełna p[odziwu, że możesz wejść do sklepu z Natyalią i coś oglądać. Michaś wszystko dotyka co się znajduje w zasięgu jego ręki. Ostatnio w spożywczym pozrywał wszystkie ceny z napojów. Dobrze że ekspedientak tego nie zauważyła. Mam koleżankę, która ma dwóch chłopcówtakich malutkich i ona z nimi jeździ do każdego sklepu. W supermarkecie modszego wsadza do koszyka a starszy chodzi chrzecznie obok. Ja chyba nie prędko doczekam się takiej sytuacji. Zeby gdzieś dalej pojechać na zakupy, to musi Mariusz ze mną jechać bo nie dałabym sobie rady.
A teraz Weronika nie chce zostawać z babcią. Cały czas jej płacze. Muszę ją wszędzie ze sobą brac. Michał to w ogóle nie ma mowy żeby został jak widzi że jadę samochodem. Mam nadzieję że jak trochę podrosną te dzieciaki to będzie lepiej.
U nas z nocnikiem totalna klapa. Michaś siada tylko wieczorem na nocnik. W dzień nie ma mowy. Poczekamy.
W sobotę byliśmy na urodzinach. Była super impreza. Chyba ostatnio na studiach się tak dobrze bawiłam. Najpier śpiewaliśmy karaoke, a póxniej nasi panowie prezentowali swoje umiejętności taneczne. Dawno się tak nie uśmiałam i o dziwo w tym wszystkim mój Mariusz brał czynny udział. W niedzielę mieliśmy jechać nad Zalew Zegrz. na skutery, ale mój mąż spędził pół dnia w objęciach z kibelkiem. Zła byłam okropnie. No i oczywiście nie pojechaliśmy. Może w następny weekend.
No i jeszcze dzisiaj wypadła mi pląba. Ten ząb to już chyba nadaje się tylko do wyrwania.
To już tyle na dzisiaj.
Miłej nocki.
Kasia
> Czerwcówki 2002 na wakacjach
Start new topic
Reply to this topic
18 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: nie, 28 kwi 2024 - 01:09
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama