Na podkarpaciu ferie już trwaja.
Jako, że urlop to tylko 26 dni i muszę go oszczędzać na wakacje i choroby ( + drugi tydzień ferii łatany z mężem urlopem) zapisałam młodego na zimowisko w mieście. Fajna sprawa bo to organizuje basen ( 5 minut drogi ode mnie), są dzieciaki codziennie na basenie 2 godziny , codziennie mają jakieś wyjścia ( dzisiaj lodowisko, jutro sala zabaw, potem kino, miał byc kulig ale u nas zero śniegu)m). Trwa to 5 dni - ja młodego przyprowadzam ok. 8.30 i wychodzi przed 16.
Czy wy tez zapisujecie pierwszaki na zimowiska -stacjonarne lub wyjazdowe?
Potem w maju będzie zielona szkoła na 5 dni i zobaczę czy młody się sprawdzi bo wtedy może go poślę na kolonię ( i tutaj mocno się obawiam).
Mocno mnie zastanowiła jego samodzielność i chociaż widzę,że radzi sobie dobrze to jestem pełna niepokoju ( np. teraz myśle jak ta sierotka sama poradzi sobie na lodowisku....).
Kurcze ,to chyba ja nie dorosłam do jego samodzielności...
Poza tym mam mocno ambitne dziecko i wczoraj wieczorem maszerowali z mężem na basen jeszcze raz bo dzieciaki dobrze pływają a on nie.....
Moim zdaniem radzi sobie dobrze ale nie - on musi ćwiczyć!
Tak sobie myślę,ze taki 7 latek to raczej duży gość a ja chyba jestem nadopiekuńcza....
Na ile samodzielne sÄ… wasze pierwszaki???
--------------------
Sebastian- październik 2000