Cześć dziewczyny,mam problem, opiszę od początku. Pod koniec sierpnia zaszłam w ciążę, piękne dwie kreski na dwóch testach, radość moja, męża i naszego synka. Lekarz zauważył że coś jest nie tak, w 7 tygodniu nie było pulsu na usg i, niestety w 9 tygodniu okropny ból brzucha, skrzepy, szpital, poronienie
na następnej wizycie pod koniec listopada lekarz stwierdził że jest ok, że możemy starać się dalej. Od momentu poronienia nie miałam @. Przed świętami zauważyłam że mam większe piersi (ku uciesze mojego Męża
), myślałam że zbliża się @ ale coś mnie tknęło i kupiłam test, piękne 2 kreski, znów radość ale i obawa czy nie skończy się tak jak ostatnio
test robiłam w środę, a w piątek zaczęłam krwawic tak jak przy miesiaczce. Dziś kupiłam test, są dwie kreski z tym że ta druga słabiutka
czy możliwe że poroniłam? Lekarz przyjmie mnie dopiero za tydzień, nie wiem co o tym sądzić, jak myślicie??