Moja niania, jak już wiecie dużo mi w domu pomaga, ale kiedy dowiedziała się, że jestem w ciąży to już naprwdę pokazała jakim jest złotym człowiekiem. Ten tydzień jestem na zwolnieniu, więc niania, zebym sobie odpoczęła, zabiera Natalię na całe dni do siebie. Jak tak poleżałam sobie cały wtorek, to od razu przeszedł mi katar i naprawdę poczułam się dużo lepiej. Poza tym niania mówi, zebym niczego nie dźwigała, więc robi mi zakupy. Aha, a jak zabiera Natalię do siebie, to ja nic nie gotuję, tylko ona u siebie robi obiadki. Poza tym mówię jej, zeby wzięła ode mnie z domu jakiś serek dla Natalii itp, to ona, ze już kupiła jej serki, paróweczki, ugotowała kompocik itp. Nieźle co. Jak prawdziwa babcia. Oczywiście nie zwracam jej za to pieniędzy. Poza tym ciągle coś Natlii kupuje - najczęściej książeczki, ale wczoraj np. kupiła jej body, kilka dni temu klocki. No i cudowne jest, ze nie patrzy na godziny, tzn, nie spieszy sie do domu, a jak ja mówię, ze mam jakieś zebranie wieczorem, to ona zawsze chętnie zostaje.
Zarabia tylko 500 zł, a na moje imieniny kupiła mi czarną podkoszulkę na ramiączka i ładną bawełnianą bluzeczkę. Moja mama żartuje, ze ona ma w tę sobotę imieniny, hehe. Już mam dla niej sweterek - bluzkę, tylko jeszcze nie widziałam, bo kupiła to moja mama i ma mi dzisiaj przywieźć.
No to by było tyle o niani.
Kaset z bajkami to my żadnych nie mamy. Natalia nie ogląda. Może jej kupię te Teletubisie albo tę Mysię. Zobaczymy. Chociaż ona pewnie nie wysiedzi przed TV.
No i na koniec wspaniała wiadomość:
W SOBOTĘ NAPISZE DO NAS AGA - MAMA TROJACZKÓW!!!
Hip, hip, hurra!!!
Nowe dziewczyny pewnie nie wiedzą, ze to nasza koleżanka, która kiedyś często z nami tu przesiadywała, ale pewnie przez masę obowiązków już od dawna nie dała znaku życia.