Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
41 Stron V  « poprzednia 3 4 5 6 7 następna ostatnia   

LISTOPADOWE SZKRABY 2008

, C.D.POGADUSZEK "ROZPAKOWANYCH" LISTOPADÓWEK
> , C.D.POGADUSZEK "ROZPAKOWANYCH" LISTOPADÓWEK
emilly
nie, 23 lis 2008 - 19:12
CYTAT(magdulinska @ Sun, 23 Nov 2008 - 16:00) *
Emilly A powiedz mi kiedy bedziesz chrzciła Mikołaja??? Ja sie zastanawiam nad chrzcinami tutaj w Anglii.


Magdulinska w planach cały czas chrzciny były na maj,ale właśnie skończyłam rozmowę z Polską przez skypa i musimy koniecznie się stawić w kraju w grudniu icon_neutral.gif . I jeżeli nie da się obejść jakoś tego wyjazdu to chrzciny zrobimy przy okazji w święta Bożego Narodzenia. Stanę jednak na uszach żeby jednak nie jechać do Polski w grudniu,nie widze tego z malutkim dzieckiem,w nie za dużym aucie... (dla 5 osób oczywiście). A ceny biletów samolotowych na 5 osób sama znasz... 23.gif

Qrczę tak nam się wszystko pogmatwało,że brak słów. Chora teściowa (ledwo co wyszła ze szpitala), mój dziadek też z łóżka już nie wstaje (rak) i ta choler.. sprzedaż domu w Polsce, a co się z tym wiąże załatwianie 1000 spraw papierkowych 37.gif . A co najśmieszniejsze mój M. został bez pracy,miał propozycję drugiej na kontrakt, ale w dalszym ciągu czeka na odpowiedź. Szkoda nawet gadać... 41.gif

Adonisku po karmieniu małej ,jak odciągniesz sobie dodatkowo mleko, to na pewno z każdym razem będzie go więcej. Ja przynajmniej tak mialam w szpitalu. Na początku odciągałam po 10 ml z dwóch piersi co 2 h,a na trzeci czy czwarty dzień mi cyce rozsadzało. I teraz tak jest,że im więcej mały na cycu, tym więcej mam mleka,a jak śpi w dzień np. 3h to mi już je rozsadza. A i kiedyś mi mówiono,że należy dużo pić icon_wink.gif . Po porodzie Przemka jak miałam nawał mleczny to wręcz mi zabroniono, czyli coś w tym jest.
Położna mi tłumaczyła,że zawsze mniej się odciągnie mleka laktatorem,niż dzieć Ci odciągnie...Ale chyba Ajakielka o tym już pisała.
A problem jednorazowy z kupą miał mój Mikołaj również. Lekarz wymasował mu brzuch i coś sie ruszyło i poradził,żeby następnym razem dać mu spokojnie wody.

Kasiusia a z tymi linkami to ciemna masa jestem,no nie mam pojęcia jak to zrobić. Tyle rzeczy się nauczyłam i domyśliłam,a tego nie potrafię icon_redface.gif .
emilly


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,306
Dołączył: czw, 28 lut 08 - 17:57
Skąd: UK
Nr użytkownika: 18,473

GG:


post nie, 23 lis 2008 - 19:12
Post #81

CYTAT(magdulinska @ Sun, 23 Nov 2008 - 16:00) *
Emilly A powiedz mi kiedy bedziesz chrzciła Mikołaja??? Ja sie zastanawiam nad chrzcinami tutaj w Anglii.


Magdulinska w planach cały czas chrzciny były na maj,ale właśnie skończyłam rozmowę z Polską przez skypa i musimy koniecznie się stawić w kraju w grudniu icon_neutral.gif . I jeżeli nie da się obejść jakoś tego wyjazdu to chrzciny zrobimy przy okazji w święta Bożego Narodzenia. Stanę jednak na uszach żeby jednak nie jechać do Polski w grudniu,nie widze tego z malutkim dzieckiem,w nie za dużym aucie... (dla 5 osób oczywiście). A ceny biletów samolotowych na 5 osób sama znasz... 23.gif

Qrczę tak nam się wszystko pogmatwało,że brak słów. Chora teściowa (ledwo co wyszła ze szpitala), mój dziadek też z łóżka już nie wstaje (rak) i ta choler.. sprzedaż domu w Polsce, a co się z tym wiąże załatwianie 1000 spraw papierkowych 37.gif . A co najśmieszniejsze mój M. został bez pracy,miał propozycję drugiej na kontrakt, ale w dalszym ciągu czeka na odpowiedź. Szkoda nawet gadać... 41.gif

Adonisku po karmieniu małej ,jak odciągniesz sobie dodatkowo mleko, to na pewno z każdym razem będzie go więcej. Ja przynajmniej tak mialam w szpitalu. Na początku odciągałam po 10 ml z dwóch piersi co 2 h,a na trzeci czy czwarty dzień mi cyce rozsadzało. I teraz tak jest,że im więcej mały na cycu, tym więcej mam mleka,a jak śpi w dzień np. 3h to mi już je rozsadza. A i kiedyś mi mówiono,że należy dużo pić icon_wink.gif . Po porodzie Przemka jak miałam nawał mleczny to wręcz mi zabroniono, czyli coś w tym jest.
Położna mi tłumaczyła,że zawsze mniej się odciągnie mleka laktatorem,niż dzieć Ci odciągnie...Ale chyba Ajakielka o tym już pisała.
A problem jednorazowy z kupą miał mój Mikołaj również. Lekarz wymasował mu brzuch i coś sie ruszyło i poradził,żeby następnym razem dać mu spokojnie wody.

Kasiusia a z tymi linkami to ciemna masa jestem,no nie mam pojęcia jak to zrobić. Tyle rzeczy się nauczyłam i domyśliłam,a tego nie potrafię icon_redface.gif .
magdulinska
nie, 23 lis 2008 - 19:15
Adonisek spróbuj naoliwic termometr (koncówkę) i to wsadzic malutkiej do pupy i tak krecic i wtedy Emi zrobi kupke. Tak Mama mi powiedziała i tak w necie wyczytałam.

magdulinska


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 850
Dołączył: sob, 27 paź 07 - 13:29
Skąd: Bath, UK
Nr użytkownika: 16,681




post nie, 23 lis 2008 - 19:15
Post #82

Adonisek spróbuj naoliwic termometr (koncówkę) i to wsadzic malutkiej do pupy i tak krecic i wtedy Emi zrobi kupke. Tak Mama mi powiedziała i tak w necie wyczytałam.



--------------------


ania9
nie, 23 lis 2008 - 19:47
Cześć Dziewczyny, strasznie już bym chciała tutaj z Wami sobie popisać, ale ja ciągle 2w1 icon_wink.gif Kubie chyba dobrze w brzuszku, to się jeszcze turlam icon_wink.gif
napisałam na wątku ciązowym, ale napiszę tutaj jeszcze raz, bo pewnie już tam tak często nie zaglądacie - pytanko do Was icon_smile.gif

CYTAT(ania9 @ Sun, 23 Nov 2008 - 19:37) *
ale póki co dopakowuję torbę i wiecie co.. nie wiem co zapakować dla maluszka.. jak ubierałyście swoje dzieci na wyjście ze szpitala (jakie mam naszykować ubranka) i jak przewoziłyście je (w nosidełku? w śpiworku czy rożku i np. kocyku)??? bo zgłupiałam totalnie szczególnie ze tak się ochłodziło teraz.. będę Wam bardzo wdzięczna za podpowiedź..
No i nie wiem jaki rozmiar ubranek uszykować 56 czy 62 - w 39tc mały szacowany jest na 3250g...


Pozdrawiam Was gorąco icon_smile.gif niech się Wasze Maluchy dobrze chowają i rosną zdrowo i radośnie a Wy trzymajcie kciuki za nas icon_wink.gif
miłego niedzielnego wieczoru icon_smile.gif
ania9


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 31
Dołączył: czw, 03 kwi 08 - 13:05
Nr użytkownika: 19,131




post nie, 23 lis 2008 - 19:47
Post #83

Cześć Dziewczyny, strasznie już bym chciała tutaj z Wami sobie popisać, ale ja ciągle 2w1 icon_wink.gif Kubie chyba dobrze w brzuszku, to się jeszcze turlam icon_wink.gif
napisałam na wątku ciązowym, ale napiszę tutaj jeszcze raz, bo pewnie już tam tak często nie zaglądacie - pytanko do Was icon_smile.gif

CYTAT(ania9 @ Sun, 23 Nov 2008 - 19:37) *
ale póki co dopakowuję torbę i wiecie co.. nie wiem co zapakować dla maluszka.. jak ubierałyście swoje dzieci na wyjście ze szpitala (jakie mam naszykować ubranka) i jak przewoziłyście je (w nosidełku? w śpiworku czy rożku i np. kocyku)??? bo zgłupiałam totalnie szczególnie ze tak się ochłodziło teraz.. będę Wam bardzo wdzięczna za podpowiedź..
No i nie wiem jaki rozmiar ubranek uszykować 56 czy 62 - w 39tc mały szacowany jest na 3250g...


Pozdrawiam Was gorąco icon_smile.gif niech się Wasze Maluchy dobrze chowają i rosną zdrowo i radośnie a Wy trzymajcie kciuki za nas icon_wink.gif
miłego niedzielnego wieczoru icon_smile.gif


--------------------
nikol
nie, 23 lis 2008 - 19:54
Emilly w ciąży przybrałam 15 kg obecnie jestem 10kg do tyłu,jeszcze 5 muszę zżucić.Nawet fajnie mi schodzi chociaż brzuch tak na 4-5mc ciąży wygląda.Od pępka w dół czuję taki nieswój brzuch twardy i obolały,skóra zdrętwiała.Smaruję brzuch kremem na rozstępy i trochę pomaga.
Jutro idę do gina to ci napiszę czy te kłucia są normalne.Chodzę w spodniach ciązowych,ale nie tych co pod koniec ciąży bo mi już leciały z pupy.
Ubranka dla starszych chłopców świetne,a dla maluszka zależy z czego są zrobione,czy nie za twarde i mały nie będzie się męczył w takim ubranku.

Magdulinska mój M ma czarne włosy,ale moje należą do bardzo gęstych więc po trochu ode mnie i M mają nasze dzieciaczki.
Czy już miałaś wyciągnięty ten zew. szew?Bo pamiętam że poprzednio dopiero po wyjęciu szwa mi się poprawiło.Mi hemoroid z powrotem nie chce wejść na swoje miejsce.Smaruję maściami ale zbytnio nie pomaga,dobrze że tak bardzo nie boli.Jeśli masz problem z wypróżnianiem to popijaj olejek parafinowy,można kupić w aptece.
Kinga też miała na twarzy zmiany skórne,potem na ramionach i nogach.Miała skazę białkową.Czym ją smarujesz?Ja na razie używam tylko Oilatum do kąpieli.

Kasiusia dzięki że mi przypomniałaś,mam tantym rosa więc spróbuję.

Adonisek ja daję Tymoteuszowi mleko Humana z probiotykiem.Na razie mu pasuje.Kinga też miała problemy z wypróżnianiem i mama pomagała jej delikatnie termometrem w kremie,sama się bałam ją uszkodzić.Może jakbyś ty piła herbatki z koperku lub rumianku to z mlekiem wypije Emilka.

Ania9 na mus w foteliku jeśli przewozisz samochodem.Tymek był ubrany w body,śpiochy,czapeczkę rozm 56 i kombinezon.Na górę okryliśmy go kocykiem.Jak jest tak zimno radziłabym ci wziąść dodatkowo jakiś grubszy pajacyk z misia lub sweterek i spodnie welniane,grubszy kombinezon i kocyk.
Oczywiście trzymam za was kciuki!!!

Ten post edytował nikol nie, 23 lis 2008 - 20:01
nikol


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 644
Dołączył: czw, 07 lut 08 - 14:49
Skąd: Śląsk
Nr użytkownika: 18,058




post nie, 23 lis 2008 - 19:54
Post #84

Emilly w ciąży przybrałam 15 kg obecnie jestem 10kg do tyłu,jeszcze 5 muszę zżucić.Nawet fajnie mi schodzi chociaż brzuch tak na 4-5mc ciąży wygląda.Od pępka w dół czuję taki nieswój brzuch twardy i obolały,skóra zdrętwiała.Smaruję brzuch kremem na rozstępy i trochę pomaga.
Jutro idę do gina to ci napiszę czy te kłucia są normalne.Chodzę w spodniach ciązowych,ale nie tych co pod koniec ciąży bo mi już leciały z pupy.
Ubranka dla starszych chłopców świetne,a dla maluszka zależy z czego są zrobione,czy nie za twarde i mały nie będzie się męczył w takim ubranku.

Magdulinska mój M ma czarne włosy,ale moje należą do bardzo gęstych więc po trochu ode mnie i M mają nasze dzieciaczki.
Czy już miałaś wyciągnięty ten zew. szew?Bo pamiętam że poprzednio dopiero po wyjęciu szwa mi się poprawiło.Mi hemoroid z powrotem nie chce wejść na swoje miejsce.Smaruję maściami ale zbytnio nie pomaga,dobrze że tak bardzo nie boli.Jeśli masz problem z wypróżnianiem to popijaj olejek parafinowy,można kupić w aptece.
Kinga też miała na twarzy zmiany skórne,potem na ramionach i nogach.Miała skazę białkową.Czym ją smarujesz?Ja na razie używam tylko Oilatum do kąpieli.

Kasiusia dzięki że mi przypomniałaś,mam tantym rosa więc spróbuję.

Adonisek ja daję Tymoteuszowi mleko Humana z probiotykiem.Na razie mu pasuje.Kinga też miała problemy z wypróżnianiem i mama pomagała jej delikatnie termometrem w kremie,sama się bałam ją uszkodzić.Może jakbyś ty piła herbatki z koperku lub rumianku to z mlekiem wypije Emilka.

Ania9 na mus w foteliku jeśli przewozisz samochodem.Tymek był ubrany w body,śpiochy,czapeczkę rozm 56 i kombinezon.Na górę okryliśmy go kocykiem.Jak jest tak zimno radziłabym ci wziąść dodatkowo jakiś grubszy pajacyk z misia lub sweterek i spodnie welniane,grubszy kombinezon i kocyk.
Oczywiście trzymam za was kciuki!!!

--------------------
córka 01.2006
syn 11.2008
emilly
nie, 23 lis 2008 - 20:03
CYTAT(ania9 @ Sun, 23 Nov 2008 - 19:37)
"ale póki co dopakowuję torbę i wiecie co.. nie wiem co zapakować dla maluszka.. jak ubierałyście swoje dzieci na wyjście ze szpitala (jakie mam naszykować ubranka) i jak przewoziłyście je (w nosidełku? w śpiworku czy rożku i np. kocyku)??? bo zgłupiałam totalnie szczególnie ze tak się ochłodziło teraz.. będę Wam bardzo wdzięczna za podpowiedź..
No i nie wiem jaki rozmiar ubranek uszykować 56 czy 62 - w 39tc mały szacowany jest na 3250g..."


ania9 ja miałam te najmniejsze ubranka ,czyli 56. Miki miał na sobie body na krótki rękaw,cienki pajacyk a na to kombinezon i czapeczka (nie za gruba). Przypięliśmy go do fotelika i przed wyjściem na to wiatrzysko jakie wtedy było, przykryłam go dodatkowo kocykiem. W samochodzie odkryłam go z tego koca. Powodzenia.

Ten post edytował emilly1975 nie, 23 lis 2008 - 20:06
emilly


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,306
Dołączył: czw, 28 lut 08 - 17:57
Skąd: UK
Nr użytkownika: 18,473

GG:


post nie, 23 lis 2008 - 20:03
Post #85

CYTAT(ania9 @ Sun, 23 Nov 2008 - 19:37)
"ale póki co dopakowuję torbę i wiecie co.. nie wiem co zapakować dla maluszka.. jak ubierałyście swoje dzieci na wyjście ze szpitala (jakie mam naszykować ubranka) i jak przewoziłyście je (w nosidełku? w śpiworku czy rożku i np. kocyku)??? bo zgłupiałam totalnie szczególnie ze tak się ochłodziło teraz.. będę Wam bardzo wdzięczna za podpowiedź..
No i nie wiem jaki rozmiar ubranek uszykować 56 czy 62 - w 39tc mały szacowany jest na 3250g..."


ania9 ja miałam te najmniejsze ubranka ,czyli 56. Miki miał na sobie body na krótki rękaw,cienki pajacyk a na to kombinezon i czapeczka (nie za gruba). Przypięliśmy go do fotelika i przed wyjściem na to wiatrzysko jakie wtedy było, przykryłam go dodatkowo kocykiem. W samochodzie odkryłam go z tego koca. Powodzenia.
ajakielka
nie, 23 lis 2008 - 21:08
Hej dziewczyny!

Po wczorajszym dniu Miłosz dzisiaj wisiał również na cycu, ale rzadziej, poza tym wystaraczała mu jedna pierś na raz. Już z drugiej nie chciał a ja mam dwie banie! Rozkręciło się na maksa, więc przystawianie do prawie pustej piersi daje efekty (wczoraj wieczorem to juz miałam mega flaki a on i tak cyckał). Dzis pomiędzy karmieniami spał, więc trochę niepokoję się o noc- a nóż zechce sobie odbić i poczuwać (oby tylko) w nocy? A ja padam na twarz, poprzedniej nocy spałam 3 godziny i to przez Mikiego (Miłosz zabrał tylko godzinkę)- Miki mi się rozchorował- kaszle znowu sucho i ma potworny katar. Obudził się o 5tej i koniec spania. W związku z tym jutro nie idzie do przedszkola, chyba padnę z nimi dwoma do wieczora, tym bardziej, że zaprezentował nam dziś dzień pt. "nie mam humoru"- Boże co on wyprawiał, ja go takiego jeszcze nie znałam... Chyba złożyło się na to choroba, niewyspanie i tak sobie myślę, że on tak odreagowuje braciszka...

Od kilku dni chodzę w swoich spodniach- jedne mam sztruksowe a drugie jaensowe. Wprawdzie są to spodnie, które przed ciażą były za duże trochę (musiałam nosić pasek), ale jestem szczęśliwa, że mogłam w końcu zrzucić te z pasem na brzuchu (leciały tak, że musiałam je rękami trzymać, żeby nie spadły mi z pupy). Jeśli chodzi o wagę to 10kg zrzuciłam, 5- 6kg zostało. To chyba potrwa, bo jestem mały odkurzacz, wciągam duuużo. A rana, tak jak u Was, drażni, takie miejsce z przeczulicą, też mnie nawet majtki drażnią, gdy zjadą w ranę.

Idę wyciagnąć Mikiego z kąpieli, jutro pewno popiszę dalej, bo za chwilkę Miłosz będzie jadł. To na razie.
ajakielka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,416
Dołączył: wto, 15 maj 07 - 23:43
Skąd: Suchy Las koło Poznania
Nr użytkownika: 14,265




post nie, 23 lis 2008 - 21:08
Post #86

Hej dziewczyny!

Po wczorajszym dniu Miłosz dzisiaj wisiał również na cycu, ale rzadziej, poza tym wystaraczała mu jedna pierś na raz. Już z drugiej nie chciał a ja mam dwie banie! Rozkręciło się na maksa, więc przystawianie do prawie pustej piersi daje efekty (wczoraj wieczorem to juz miałam mega flaki a on i tak cyckał). Dzis pomiędzy karmieniami spał, więc trochę niepokoję się o noc- a nóż zechce sobie odbić i poczuwać (oby tylko) w nocy? A ja padam na twarz, poprzedniej nocy spałam 3 godziny i to przez Mikiego (Miłosz zabrał tylko godzinkę)- Miki mi się rozchorował- kaszle znowu sucho i ma potworny katar. Obudził się o 5tej i koniec spania. W związku z tym jutro nie idzie do przedszkola, chyba padnę z nimi dwoma do wieczora, tym bardziej, że zaprezentował nam dziś dzień pt. "nie mam humoru"- Boże co on wyprawiał, ja go takiego jeszcze nie znałam... Chyba złożyło się na to choroba, niewyspanie i tak sobie myślę, że on tak odreagowuje braciszka...

Od kilku dni chodzę w swoich spodniach- jedne mam sztruksowe a drugie jaensowe. Wprawdzie są to spodnie, które przed ciażą były za duże trochę (musiałam nosić pasek), ale jestem szczęśliwa, że mogłam w końcu zrzucić te z pasem na brzuchu (leciały tak, że musiałam je rękami trzymać, żeby nie spadły mi z pupy). Jeśli chodzi o wagę to 10kg zrzuciłam, 5- 6kg zostało. To chyba potrwa, bo jestem mały odkurzacz, wciągam duuużo. A rana, tak jak u Was, drażni, takie miejsce z przeczulicą, też mnie nawet majtki drażnią, gdy zjadą w ranę.

Idę wyciagnąć Mikiego z kąpieli, jutro pewno popiszę dalej, bo za chwilkę Miłosz będzie jadł. To na razie.

--------------------
Asia, Mikołaj i Miłosz :)




emilly
pon, 24 lis 2008 - 09:16
WITAM PONIEDZIAŁKOWO!

Ajakielka przykro mi ,że Twój Miki znowu chory,mam nadzieję,że mu to szybko przejdzie!
My natomiast od kilku ładnych dni budzimy się z bólem gardła,który w dzień mija. Ja nie wiem co to jest? A chłopcy słyszę,ż kaszlą dzisiaj...

c.d.n.
emilly


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,306
Dołączył: czw, 28 lut 08 - 17:57
Skąd: UK
Nr użytkownika: 18,473

GG:


post pon, 24 lis 2008 - 09:16
Post #87

WITAM PONIEDZIAŁKOWO!

Ajakielka przykro mi ,że Twój Miki znowu chory,mam nadzieję,że mu to szybko przejdzie!
My natomiast od kilku ładnych dni budzimy się z bólem gardła,który w dzień mija. Ja nie wiem co to jest? A chłopcy słyszę,ż kaszlą dzisiaj...

c.d.n.
ajakielka
pon, 24 lis 2008 - 12:10
Tak, Miki chory, wyszły mu patogeny z tych posiewów i będzie musiał być przeleczony celowanym antybiotykiem. Może to i dobrze, bo nareszcie jest się czego przyczepić (on był zdrowy półtora tygodnia, wyobrażacie sobie?) i nie będe mieć wyrzutów sumienia, że "zdrowemu" dziecku (tzn. bez objawów w danym momencie) podaję antybiotyk. Muszę tylko dorobić antybiogram, bo nie będę zgadywać na co pójdzie najlepiej. Pewno pojadę dopiero we środę, bo M. zabrał mi samochód (jego służbowy znowu sie popsuł, normalnie szok, samochód za takie pieniądze i jeszcze nowy, ma coś trochę ponad dwa miesiące! Dobrze, że to firmowy, bo by mnie trafiło. A mój 7letni smiga jak samolot!)

A Miłosz je dzisiaj co pótłorej godziny, raczy mnie kupkami pomiędzy, jedna za drugą. Właśnie przed chwilką zasnął, pierwszy raz od rana, oby trochę pospał. A Miki całą noc kaszlał, nic nie pomagało- wszelakie leki, nawilżacz włączony (ja już nawet emilly1975 stosuję u niego homepatię, na której się nie znam ni w ząb), obudził się przed 6tą, z humorkiem z dnia poprzedniego; coś mu już trochę się poprawił, ale myślę, że to tylko kwestia czasu i zacznie marudzić, bo mało spał. Na szczęście nie było walki o zażycie leków (on tyle różnych już w swym życiu przyjął, że nigdy nie było z tym problemu, ale wczoraj nic nie chciał połknąć, uciekał po całym domu, na siłę podawliśmy prawie cztreolatkowi syropki, normalnie szok).

adonisek, wczoraj już nie zdażyłam napisać, kiedyś taka moja mądra koleżanka lekarka, powiedziała mi coś bardzo mądrego, coś, co teraz dopiero wykorzystuję- a mianowicie, że karmienie piersią jest w głowie a nie w piersiach. I ja sobie myślę, że z Mikim było mi dużo trudniej, bo ja bardzo chciałam karmić, ale też bardzo się stresowałam, ryczałam, każdy gorszy dzień z mniejszą ilością mleka wpędzał mnie w poczucie winy czy czegoś na ten kształt. Teraz mam zupełnie inne podejście, pomyślałam, że chcę, ale jak trzeba będzie to będę dokramiać a jak się nie uda z piersią to nic takiego się nie stanie- najważniejsza uśmiechnięta, niezestrsowana mama. No i to działa teraz- w ogóle się nie przejęłam, że jest mniej mleczka, przystawiałam ze stoickim spokojem, ile tylko chciał (nawet w gazetach radzą, że wtedy trzeba położyć sie z dzieciątkiem w łóżku, przystawiać, przystawaić, przystawiać- nawet jak wydaje Ci się, że nic nie leci i laktacja się dostosuje) (tylko, że ja to nie mogłam się połozyć, niestety, ale jak na razie uważam, że jestem na dobrej drodze). Najgorsza jest blokada psychiczna, to portafi wszystko zepsuć (to tak jak z zajściem w ciażę- jak się za bardzo chce to nie wychodzi...)

Ok dziewczyny, lecę na chwilkę do Mikiego, bo mnie tu już na maksa molestuje. Zajrzę jeszcze potem.

emilly1975, bardzo podoba mi się to Twoje "c. d. n." Ach te gardła wstrętne, to wszystko przez tę pogodę!
ajakielka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,416
Dołączył: wto, 15 maj 07 - 23:43
Skąd: Suchy Las koło Poznania
Nr użytkownika: 14,265




post pon, 24 lis 2008 - 12:10
Post #88

Tak, Miki chory, wyszły mu patogeny z tych posiewów i będzie musiał być przeleczony celowanym antybiotykiem. Może to i dobrze, bo nareszcie jest się czego przyczepić (on był zdrowy półtora tygodnia, wyobrażacie sobie?) i nie będe mieć wyrzutów sumienia, że "zdrowemu" dziecku (tzn. bez objawów w danym momencie) podaję antybiotyk. Muszę tylko dorobić antybiogram, bo nie będę zgadywać na co pójdzie najlepiej. Pewno pojadę dopiero we środę, bo M. zabrał mi samochód (jego służbowy znowu sie popsuł, normalnie szok, samochód za takie pieniądze i jeszcze nowy, ma coś trochę ponad dwa miesiące! Dobrze, że to firmowy, bo by mnie trafiło. A mój 7letni smiga jak samolot!)

A Miłosz je dzisiaj co pótłorej godziny, raczy mnie kupkami pomiędzy, jedna za drugą. Właśnie przed chwilką zasnął, pierwszy raz od rana, oby trochę pospał. A Miki całą noc kaszlał, nic nie pomagało- wszelakie leki, nawilżacz włączony (ja już nawet emilly1975 stosuję u niego homepatię, na której się nie znam ni w ząb), obudził się przed 6tą, z humorkiem z dnia poprzedniego; coś mu już trochę się poprawił, ale myślę, że to tylko kwestia czasu i zacznie marudzić, bo mało spał. Na szczęście nie było walki o zażycie leków (on tyle różnych już w swym życiu przyjął, że nigdy nie było z tym problemu, ale wczoraj nic nie chciał połknąć, uciekał po całym domu, na siłę podawliśmy prawie cztreolatkowi syropki, normalnie szok).

adonisek, wczoraj już nie zdażyłam napisać, kiedyś taka moja mądra koleżanka lekarka, powiedziała mi coś bardzo mądrego, coś, co teraz dopiero wykorzystuję- a mianowicie, że karmienie piersią jest w głowie a nie w piersiach. I ja sobie myślę, że z Mikim było mi dużo trudniej, bo ja bardzo chciałam karmić, ale też bardzo się stresowałam, ryczałam, każdy gorszy dzień z mniejszą ilością mleka wpędzał mnie w poczucie winy czy czegoś na ten kształt. Teraz mam zupełnie inne podejście, pomyślałam, że chcę, ale jak trzeba będzie to będę dokramiać a jak się nie uda z piersią to nic takiego się nie stanie- najważniejsza uśmiechnięta, niezestrsowana mama. No i to działa teraz- w ogóle się nie przejęłam, że jest mniej mleczka, przystawiałam ze stoickim spokojem, ile tylko chciał (nawet w gazetach radzą, że wtedy trzeba położyć sie z dzieciątkiem w łóżku, przystawiać, przystawaić, przystawiać- nawet jak wydaje Ci się, że nic nie leci i laktacja się dostosuje) (tylko, że ja to nie mogłam się połozyć, niestety, ale jak na razie uważam, że jestem na dobrej drodze). Najgorsza jest blokada psychiczna, to portafi wszystko zepsuć (to tak jak z zajściem w ciażę- jak się za bardzo chce to nie wychodzi...)

Ok dziewczyny, lecę na chwilkę do Mikiego, bo mnie tu już na maksa molestuje. Zajrzę jeszcze potem.

emilly1975, bardzo podoba mi się to Twoje "c. d. n." Ach te gardła wstrętne, to wszystko przez tę pogodę!

--------------------
Asia, Mikołaj i Miłosz :)




jonibo
pon, 24 lis 2008 - 12:25
Witajcie Dziewczyny,

Oliwka spi juz druga godzinę, więc mam troszkę czasu żeby coś tu skrobnąć.

Adonisku, mam podobny problem z karmieniem. Tzn. na początku wszystko zapowiadało się, że będzie ok, ale od przedwczoraj zaczełam się załamywać, bo widzę że nie nadążam z produkcją pokarmu 32.gif. Jeszcze rano jest w porzadku, ale później z biegiem dnia, po prostu mam coraz wieksze pustki. W sobote w nocy Mała była tak głodna, (od 22 wisiała na cycusiu, raz jednym raz drugim i czułam że zasysa juz chyba samo powietrze). Była przy tym strasznie niespokojna, bo zwyczajnie nic nie leciało. M. musiał jechac o pólnocy do apteki po sztuczne mleczko. Nie było innej rady 32.gif .
Też się poryczałam, że nie daję rady wykarmić dziecka...
Oczywiscie, nadal karmie piersią, staram się przystawiać Małą jak najczęściej (sztuczne będzie tylko ostatnią deską ratunku, w razie czego). Zobaczymy jak to będzie np dzisiaj wieczorem.
Nie wiem, może ja za mało piję płynów? Teraz staram się opijać, chociaż wcale nie mam takiego pragnienia. Może to pomoże.

Trzymam za Ciebie kciuki Adonisku. Mam nadzieję, że damy radę i rozkręci się na dobre laktacja u nas.

A może Wy, Dziewczyny macie jakieś sposoby na rozwiązanie tego problemu?
Wypróbuję wszystkie, bo bardzo mi zależy na karmieniu piersią.


jonibo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 113
Dołączył: pią, 29 sie 08 - 16:29
Skąd: Gliwice
Nr użytkownika: 21,448




post pon, 24 lis 2008 - 12:25
Post #89

Witajcie Dziewczyny,

Oliwka spi juz druga godzinę, więc mam troszkę czasu żeby coś tu skrobnąć.

Adonisku, mam podobny problem z karmieniem. Tzn. na początku wszystko zapowiadało się, że będzie ok, ale od przedwczoraj zaczełam się załamywać, bo widzę że nie nadążam z produkcją pokarmu 32.gif. Jeszcze rano jest w porzadku, ale później z biegiem dnia, po prostu mam coraz wieksze pustki. W sobote w nocy Mała była tak głodna, (od 22 wisiała na cycusiu, raz jednym raz drugim i czułam że zasysa juz chyba samo powietrze). Była przy tym strasznie niespokojna, bo zwyczajnie nic nie leciało. M. musiał jechac o pólnocy do apteki po sztuczne mleczko. Nie było innej rady 32.gif .
Też się poryczałam, że nie daję rady wykarmić dziecka...
Oczywiscie, nadal karmie piersią, staram się przystawiać Małą jak najczęściej (sztuczne będzie tylko ostatnią deską ratunku, w razie czego). Zobaczymy jak to będzie np dzisiaj wieczorem.
Nie wiem, może ja za mało piję płynów? Teraz staram się opijać, chociaż wcale nie mam takiego pragnienia. Może to pomoże.

Trzymam za Ciebie kciuki Adonisku. Mam nadzieję, że damy radę i rozkręci się na dobre laktacja u nas.

A może Wy, Dziewczyny macie jakieś sposoby na rozwiązanie tego problemu?
Wypróbuję wszystkie, bo bardzo mi zależy na karmieniu piersią.


ajakielka
pon, 24 lis 2008 - 13:55
jonibo, czy do tej pory wystarczało pokarmu a teraz jest mniej? Bo jeśli tak to Oliwia ma właśnie tzw. skok wzrostowy a Ty tzw. kryzys laktacyjny (tak, te dwie sytuacje właśnie zbiegają się w pewnym momencie- gdzie około 3 i 6 tygodnia życia dziecka). Jest dużo sposobów, przeróżnych. Po pierwsze trzeba przystawiać dziecko do piersi, kiedy tylko chce (ja w piątek karmiłam Miłosza od 7mej prawie do północy non stop, zmieniając piersi jedna za drugą, myślałam, że mi brodawki odpadną, w sumie to pewno też w którymś momencie powietrzem go karmiłam, ale ssanie mu wystarczało a przez to stymulował piersi do produkcji). Dokramiłam na koniec, jak już padłam z sił, właśnie koło północy. Dużo wypił, chyba 110ml. Dajesz jedną pierś i jak jest za mało to drugą. Jeśli jedna wystarcza to gdy Mała skończy jeść to laktator w ruch i ściagnij mleczko z drugiej- nie musi być tego dużo, ważne, żeby był sygnał do produkcji w obu piersiach. Przechowuj oczywiście to mleczko, jakby co to dokarmisz tym wieczorkiem, gdy Mała chce więcej. Trzeba pić ok. 1,5 litra wody więcej niż normalnie. Ja do tego wspomagałam się herbatkami laktacyjnymi z apteki (Herbapolu). Są też granulki homeopatyczne- korzystałam z nich przy Mikim, efekt prawie natychmiastowy, tzn. jeden dzień i po sprawie. Rozkręciło się tym razem po 3 dniach, dziś znowu je tylko z jednej piersi. Jeśli Mała je w nocy rzadziej niż w dzień to możesz pomiedzy karmieniami odciagnąć z obu piersi po trochę, np. jeśli w dzień je co 2 godziny a w nocy co 4 to odciagnij po 2 godzinach trochę z każdej piersi. Przy rozkręcaniu laktacji nie ważne jest ile i czy cokolwiek wyciągniesz z piersi, ważna jest stymulacja. I wszystko ze stoickim spokojem, nie można się stresować, bo to hamuje laktację. Wiem, bo to przerobiłam z Mikim. Teraz dokładnie nie pamiętam, ale są sposoby odciągania w pewnym rytmie- coś takiego 3 min.- 5 min.- 7 min. naprzemiennie, jak znajdę ten schemat to Ci podpowiem. To co udało mi się ściagnąć w ciągu dwóch dni kryzysu głównie w nocy, bo z jednej zjadł a drugiej odciągałam, Miłosz dojadł w dwa wieczory pod rząd. Dziś wystarcza mu jedna, ale co dwie godziny. No teraz ma przerwę dłuższą, śpi dwie i pół godziny, ale już tam na dole marudzi. Jakby co to pytaj, jak dam rady to napiszę. Mam nadzeję, że to co napisałam nie jest to strasznie haotyczne? Jakby co to wyjaśnię.

Na razie!
ajakielka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,416
Dołączył: wto, 15 maj 07 - 23:43
Skąd: Suchy Las koło Poznania
Nr użytkownika: 14,265




post pon, 24 lis 2008 - 13:55
Post #90

jonibo, czy do tej pory wystarczało pokarmu a teraz jest mniej? Bo jeśli tak to Oliwia ma właśnie tzw. skok wzrostowy a Ty tzw. kryzys laktacyjny (tak, te dwie sytuacje właśnie zbiegają się w pewnym momencie- gdzie około 3 i 6 tygodnia życia dziecka). Jest dużo sposobów, przeróżnych. Po pierwsze trzeba przystawiać dziecko do piersi, kiedy tylko chce (ja w piątek karmiłam Miłosza od 7mej prawie do północy non stop, zmieniając piersi jedna za drugą, myślałam, że mi brodawki odpadną, w sumie to pewno też w którymś momencie powietrzem go karmiłam, ale ssanie mu wystarczało a przez to stymulował piersi do produkcji). Dokramiłam na koniec, jak już padłam z sił, właśnie koło północy. Dużo wypił, chyba 110ml. Dajesz jedną pierś i jak jest za mało to drugą. Jeśli jedna wystarcza to gdy Mała skończy jeść to laktator w ruch i ściagnij mleczko z drugiej- nie musi być tego dużo, ważne, żeby był sygnał do produkcji w obu piersiach. Przechowuj oczywiście to mleczko, jakby co to dokarmisz tym wieczorkiem, gdy Mała chce więcej. Trzeba pić ok. 1,5 litra wody więcej niż normalnie. Ja do tego wspomagałam się herbatkami laktacyjnymi z apteki (Herbapolu). Są też granulki homeopatyczne- korzystałam z nich przy Mikim, efekt prawie natychmiastowy, tzn. jeden dzień i po sprawie. Rozkręciło się tym razem po 3 dniach, dziś znowu je tylko z jednej piersi. Jeśli Mała je w nocy rzadziej niż w dzień to możesz pomiedzy karmieniami odciagnąć z obu piersi po trochę, np. jeśli w dzień je co 2 godziny a w nocy co 4 to odciagnij po 2 godzinach trochę z każdej piersi. Przy rozkręcaniu laktacji nie ważne jest ile i czy cokolwiek wyciągniesz z piersi, ważna jest stymulacja. I wszystko ze stoickim spokojem, nie można się stresować, bo to hamuje laktację. Wiem, bo to przerobiłam z Mikim. Teraz dokładnie nie pamiętam, ale są sposoby odciągania w pewnym rytmie- coś takiego 3 min.- 5 min.- 7 min. naprzemiennie, jak znajdę ten schemat to Ci podpowiem. To co udało mi się ściagnąć w ciągu dwóch dni kryzysu głównie w nocy, bo z jednej zjadł a drugiej odciągałam, Miłosz dojadł w dwa wieczory pod rząd. Dziś wystarcza mu jedna, ale co dwie godziny. No teraz ma przerwę dłuższą, śpi dwie i pół godziny, ale już tam na dole marudzi. Jakby co to pytaj, jak dam rady to napiszę. Mam nadzeję, że to co napisałam nie jest to strasznie haotyczne? Jakby co to wyjaśnię.

Na razie!

--------------------
Asia, Mikołaj i Miłosz :)




magdulinska
pon, 24 lis 2008 - 14:37
Witam... widzę, że na naszym wątku same problemy...kiedy to się skończy???

Emilly współczuje tej całej sytuacji rodzinnej. I trzymam kciuki za M. mam nadzieje, ze dostanie prace. Teraz z praca nie wesoło mój M. ostatni przyszedł z pracy z wiadomością, ze im głównego szefa zwolnili i teraz wszyscy nie czuja sie juz bezpiecznie. Tak wiec nie wesoło.

A ja dzisiaj byłam u lekarza no i pani dr potwierdziła moje przypuszczenia, że mam peknieta szczeline w moich czterech literkach 32.gif Powiedziala, ze wysyla list do szpitala do chirurga zeby ustalili mi termin na zabieg 41.gif Na ta chwile dostalam maść. Ajakielka mam pytanie do Ciebie ta maść to nitrogliceryna na ulotce przeczytalam, zeby nie stosowac w ciazy i w okresie karmienia. Ja jak ja zaaplikowalam to momentalnie głowa zaczela mnie bolec a mała zrobiła rzadsza kupke. Boje sie, że ta masc bedzie miala zły wpływ na Matyldę 37.gif Jak ty uważasz???

Ja chyba sie poddam i zrezygnuje z karmienia...przy tym bólu który mam to nie moge ani na siedzaco ani na lezaco jedynie na stojaco ale tez nie zadługo. A z drugiej strony jak mam truc małą to chyba wolę jej podawać sztuczne mleko.

Mój wyjazd na świeta też raczej legnie w gruzach bo z takim obolałym tyłkiem nie zniosłabym podróży samochodem a jeśli nawet zrobia mi zabieg przed świętami to raczej też będę obolała 32.gif

Ehhh.....co to za jakieś plagi się mnie trzymaja. Dobrze, ze mała chociaz zdrowa.
Dobrze, ze jest Mama...bez niej to byłaby katastrofa!!!!
magdulinska


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 850
Dołączył: sob, 27 paź 07 - 13:29
Skąd: Bath, UK
Nr użytkownika: 16,681




post pon, 24 lis 2008 - 14:37
Post #91

Witam... widzę, że na naszym wątku same problemy...kiedy to się skończy???

Emilly współczuje tej całej sytuacji rodzinnej. I trzymam kciuki za M. mam nadzieje, ze dostanie prace. Teraz z praca nie wesoło mój M. ostatni przyszedł z pracy z wiadomością, ze im głównego szefa zwolnili i teraz wszyscy nie czuja sie juz bezpiecznie. Tak wiec nie wesoło.

A ja dzisiaj byłam u lekarza no i pani dr potwierdziła moje przypuszczenia, że mam peknieta szczeline w moich czterech literkach 32.gif Powiedziala, ze wysyla list do szpitala do chirurga zeby ustalili mi termin na zabieg 41.gif Na ta chwile dostalam maść. Ajakielka mam pytanie do Ciebie ta maść to nitrogliceryna na ulotce przeczytalam, zeby nie stosowac w ciazy i w okresie karmienia. Ja jak ja zaaplikowalam to momentalnie głowa zaczela mnie bolec a mała zrobiła rzadsza kupke. Boje sie, że ta masc bedzie miala zły wpływ na Matyldę 37.gif Jak ty uważasz???

Ja chyba sie poddam i zrezygnuje z karmienia...przy tym bólu który mam to nie moge ani na siedzaco ani na lezaco jedynie na stojaco ale tez nie zadługo. A z drugiej strony jak mam truc małą to chyba wolę jej podawać sztuczne mleko.

Mój wyjazd na świeta też raczej legnie w gruzach bo z takim obolałym tyłkiem nie zniosłabym podróży samochodem a jeśli nawet zrobia mi zabieg przed świętami to raczej też będę obolała 32.gif

Ehhh.....co to za jakieś plagi się mnie trzymaja. Dobrze, ze mała chociaz zdrowa.
Dobrze, ze jest Mama...bez niej to byłaby katastrofa!!!!

--------------------


Kasiusia
pon, 24 lis 2008 - 16:33
Hej dziewczyny,
widzę że u Was nie wesoło. Same problemy jak to Magdulinska zauważyła.
Magdulinska widzę ze masz zgryza strasznego, z tym karmieniem. Nie wiem jak ma się ta maść do karmienia, ale ja bym tak łatwo się nie poddawała. Szkoda pozbawiać dziecka naturalnej ochrony, bo przecież nasz pokarm posiada wiele różnych antyciała na rożne świństwa. Moze da się to jakoś pogosdzić jeslinie będzie to trwało zbyt dlugo żebys nie musiała rezygnować z karmienia. W każdym razie trzymam za Ciebie kciuki, bądź dzielna dziewczynką!!!
Ajakielka u Ciebie tez nie różowo. Biedny Miki mam nadzieję że kuracja mu pomoże i nie będzie juz tak często chorował.
Jonibo Ajakielka ma w 100 % racje op do karmienia. Słuchaj jej rad, napewno będzie dobrze trzymam kciuki.
Emilly a Wy jak tam z tym gardłem?? Tez cos Was rozbiera. Niedobrze, ale co zrobic taka pora. No i z tą praca męża nie wesoło, mam nadzieję że wszystko szybko wróci do normy, tego Wam życzę.
Nikol jak wizyta u gin? jakie wieści i co z tymi kłuciami??

u nas dziś spokoj. Rano M. do pracy, Ania do przedszkola a my z Piotrusiem do 11 żeśmy sobie pospali 06.gif Kłócie w boku troche mi przechodzi, aczkolwiek wolałabym aby to juz calkiem odpóściło. Problemu z pokarmem to u nas raczej nie ma. Mały opróżnia cycek na zmiane raz jeden, raz drugi, czasem co godzine czasem co 3, ale nie jest źle.
Zaczęłam dzis wentylkować Piotrusia. jeszcze jutro i wyopuszczam się an spacerek. Należy mi się po 2 tygodniach jak nic. No i poza tym w czwartek Ania ma ślubowanie na przedszkolaka więc muszę byc na chodzie icon_smile.gif
Kasiusia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,349
Dołączył: czw, 07 wrz 06 - 12:58
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 7,383




post pon, 24 lis 2008 - 16:33
Post #92

Hej dziewczyny,
widzę że u Was nie wesoło. Same problemy jak to Magdulinska zauważyła.
Magdulinska widzę ze masz zgryza strasznego, z tym karmieniem. Nie wiem jak ma się ta maść do karmienia, ale ja bym tak łatwo się nie poddawała. Szkoda pozbawiać dziecka naturalnej ochrony, bo przecież nasz pokarm posiada wiele różnych antyciała na rożne świństwa. Moze da się to jakoś pogosdzić jeslinie będzie to trwało zbyt dlugo żebys nie musiała rezygnować z karmienia. W każdym razie trzymam za Ciebie kciuki, bądź dzielna dziewczynką!!!
Ajakielka u Ciebie tez nie różowo. Biedny Miki mam nadzieję że kuracja mu pomoże i nie będzie juz tak często chorował.
Jonibo Ajakielka ma w 100 % racje op do karmienia. Słuchaj jej rad, napewno będzie dobrze trzymam kciuki.
Emilly a Wy jak tam z tym gardłem?? Tez cos Was rozbiera. Niedobrze, ale co zrobic taka pora. No i z tą praca męża nie wesoło, mam nadzieję że wszystko szybko wróci do normy, tego Wam życzę.
Nikol jak wizyta u gin? jakie wieści i co z tymi kłuciami??

u nas dziś spokoj. Rano M. do pracy, Ania do przedszkola a my z Piotrusiem do 11 żeśmy sobie pospali 06.gif Kłócie w boku troche mi przechodzi, aczkolwiek wolałabym aby to juz calkiem odpóściło. Problemu z pokarmem to u nas raczej nie ma. Mały opróżnia cycek na zmiane raz jeden, raz drugi, czasem co godzine czasem co 3, ale nie jest źle.
Zaczęłam dzis wentylkować Piotrusia. jeszcze jutro i wyopuszczam się an spacerek. Należy mi się po 2 tygodniach jak nic. No i poza tym w czwartek Ania ma ślubowanie na przedszkolaka więc muszę byc na chodzie icon_smile.gif

--------------------
Piotruś 2008 i Ania 2005
ajakielka
pon, 24 lis 2008 - 16:59
Tej mamy u siebie to Ci magdulinska zazdroszczę... Ja miałam pierta przed dzisiejszym dniem, ale jak na razie nie jest aż tak źle. Nie chwalę jednak dnia przed zachodem słońca, chociaż może ono już zaszło? Tak ciemno i zimno.

magdulinska, nitrogliceryna to teraz najnowyszy pomysł na leczenie hemoroidów, robi furrorę na całym świecie. Nie wydaje mi się, żeby to od maści te objawy u Ciebie i u Małej, raczej wiązałabym je z zupełnie czymś innym, no bo ile tej maści może się wchłonąć do krwioobiegu? Ona ma działanie miejscowe raczej. Jak Ty w ogóle funkcjonujesz biedactwo, jeśli nie możesz leżeć ani siedzieć? Ja pamiętam, że po porodzie to chyba ponad 3 tygdonie (tak do miesiaca) się męczyłam tak strasznie z nimi, potem stopniowo miałam ulgę, ale jak już się usadziłam do karmienia to jakoś mogłam siedzieć. Myśle tylko, że ból brodawek był tak ogromny, że bił wszystko na łeb na szyję. Jakoś przetrwałam. Myśle, że Ciebie to jeszcze bardziej boli, jeśli to szczelina... Zobacz, niektóre z nas mają problem z mleczkiem i boja się, że nie dadzą rady wykramić dzieciątka a Ty mleczko masz, ale do tego masz problem z siedziem... A może będziesz odciągać i karmić butlą, ale swoim mleczkiem- to już może zrobić Twoja mama. Masz rację, że dużo u nas problemów, ale takie życie, zobaczysz, jak nasze dzieciątka skończa miesiąc to już będzie łatwiej, taki przełom pownien nastąpić.

A u nas pupa gorsza... Już w akcie desperacji pojadę do pediatry, niech on zobaczy... Raz lepiej, raz gorzej.

jonibo, widzisz, teraz po 15tej Miłosz zjadł z obu piersi, taką widoczenie miał potrzebę. Od rana jadł co 2 godziny, wystarczało mu z jednej a przed tym karmeniem zrobił sobie 3,5 godziny przerwy, spał jak aniołek i pewno dlatego chciał więcej. Zobaczymy co będzie jak się obudzi teraz.

Widzę, że prawie do siebie dzisiaj tu piszę, dziewczyny zajęte. O, KaSiuSia napisała, poczytam jak już swojego posta kliknę.
ajakielka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,416
Dołączył: wto, 15 maj 07 - 23:43
Skąd: Suchy Las koło Poznania
Nr użytkownika: 14,265




post pon, 24 lis 2008 - 16:59
Post #93

Tej mamy u siebie to Ci magdulinska zazdroszczę... Ja miałam pierta przed dzisiejszym dniem, ale jak na razie nie jest aż tak źle. Nie chwalę jednak dnia przed zachodem słońca, chociaż może ono już zaszło? Tak ciemno i zimno.

magdulinska, nitrogliceryna to teraz najnowyszy pomysł na leczenie hemoroidów, robi furrorę na całym świecie. Nie wydaje mi się, żeby to od maści te objawy u Ciebie i u Małej, raczej wiązałabym je z zupełnie czymś innym, no bo ile tej maści może się wchłonąć do krwioobiegu? Ona ma działanie miejscowe raczej. Jak Ty w ogóle funkcjonujesz biedactwo, jeśli nie możesz leżeć ani siedzieć? Ja pamiętam, że po porodzie to chyba ponad 3 tygdonie (tak do miesiaca) się męczyłam tak strasznie z nimi, potem stopniowo miałam ulgę, ale jak już się usadziłam do karmienia to jakoś mogłam siedzieć. Myśle tylko, że ból brodawek był tak ogromny, że bił wszystko na łeb na szyję. Jakoś przetrwałam. Myśle, że Ciebie to jeszcze bardziej boli, jeśli to szczelina... Zobacz, niektóre z nas mają problem z mleczkiem i boja się, że nie dadzą rady wykramić dzieciątka a Ty mleczko masz, ale do tego masz problem z siedziem... A może będziesz odciągać i karmić butlą, ale swoim mleczkiem- to już może zrobić Twoja mama. Masz rację, że dużo u nas problemów, ale takie życie, zobaczysz, jak nasze dzieciątka skończa miesiąc to już będzie łatwiej, taki przełom pownien nastąpić.

A u nas pupa gorsza... Już w akcie desperacji pojadę do pediatry, niech on zobaczy... Raz lepiej, raz gorzej.

jonibo, widzisz, teraz po 15tej Miłosz zjadł z obu piersi, taką widoczenie miał potrzebę. Od rana jadł co 2 godziny, wystarczało mu z jednej a przed tym karmeniem zrobił sobie 3,5 godziny przerwy, spał jak aniołek i pewno dlatego chciał więcej. Zobaczymy co będzie jak się obudzi teraz.

Widzę, że prawie do siebie dzisiaj tu piszę, dziewczyny zajęte. O, KaSiuSia napisała, poczytam jak już swojego posta kliknę.

--------------------
Asia, Mikołaj i Miłosz :)




ajakielka
pon, 24 lis 2008 - 17:06
emilly1975, chyba przegapiłam gdzieś te sprawę z pracą Twojego męża, doczytałam teraz, przykro mi, bo to rzeczywiście kłopot, ale wierzę, że szybko coś fajnego znajdzie.

KaSiuSia, ja już nie raz chciałam dospać z Miłoszem rano, ale on najczęściej czuwa do południa a potem to już nie ma kiedy. Fajnie, że Ania ma pasowanie niedługo, Miki oczywiście się rozchorował a ja rodziłam w tym dniu Miłosza. Trudno się mówi. A jeśli chodzi o te kłucia to ja też miałam, minęły i też mnie tak strasznie boki bolały, nie mogłam wymyślić dlaczego boki akurat? No właśnie, nikol, napisz jak tam po wizycie u gina.
ajakielka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,416
Dołączył: wto, 15 maj 07 - 23:43
Skąd: Suchy Las koło Poznania
Nr użytkownika: 14,265




post pon, 24 lis 2008 - 17:06
Post #94

emilly1975, chyba przegapiłam gdzieś te sprawę z pracą Twojego męża, doczytałam teraz, przykro mi, bo to rzeczywiście kłopot, ale wierzę, że szybko coś fajnego znajdzie.

KaSiuSia, ja już nie raz chciałam dospać z Miłoszem rano, ale on najczęściej czuwa do południa a potem to już nie ma kiedy. Fajnie, że Ania ma pasowanie niedługo, Miki oczywiście się rozchorował a ja rodziłam w tym dniu Miłosza. Trudno się mówi. A jeśli chodzi o te kłucia to ja też miałam, minęły i też mnie tak strasznie boki bolały, nie mogłam wymyślić dlaczego boki akurat? No właśnie, nikol, napisz jak tam po wizycie u gina.

--------------------
Asia, Mikołaj i Miłosz :)




magdulinska
pon, 24 lis 2008 - 17:17
Ajakielka dzieki, nie wiem co robic....pożyję zobacze. Przed chwila dalam małej sztuczne mleko w butelce...zjadla wiec nie powinno byc wiekszego problemu z przestawieniem. Ale oczywiscie sie łamie i to bardzo....bardzo bym chciala karmic tylko martwie sie o to co ja podaje tej Małej w tym mleku. No nic na pewno jeszcze pociagne kilka dni i zobacze czy dam rade czy nie.

KaSiuSia dobrze ci z tym dospaniem. Mysmy mieli dzisiaj ciezką noc tzn mała budziła sie co godzine a teraz tez caly dzien nie spi. Właśnie buja sie w hustawce wiec moglam spokojnie zjesc obiad.

Łeb mi pęka.....
magdulinska


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 850
Dołączył: sob, 27 paź 07 - 13:29
Skąd: Bath, UK
Nr użytkownika: 16,681




post pon, 24 lis 2008 - 17:17
Post #95

Ajakielka dzieki, nie wiem co robic....pożyję zobacze. Przed chwila dalam małej sztuczne mleko w butelce...zjadla wiec nie powinno byc wiekszego problemu z przestawieniem. Ale oczywiscie sie łamie i to bardzo....bardzo bym chciala karmic tylko martwie sie o to co ja podaje tej Małej w tym mleku. No nic na pewno jeszcze pociagne kilka dni i zobacze czy dam rade czy nie.

KaSiuSia dobrze ci z tym dospaniem. Mysmy mieli dzisiaj ciezką noc tzn mała budziła sie co godzine a teraz tez caly dzien nie spi. Właśnie buja sie w hustawce wiec moglam spokojnie zjesc obiad.

Łeb mi pęka.....

--------------------


jonibo
pon, 24 lis 2008 - 17:27
Ajakielko, dziekuje Ci bardzo za rady.
Tak jak piszesz, przstawiam Małą do piersi kiedy tylko chce, albo podaję mleczko, które wcześniej odciągnełam. W nocy nie mam problemu z pokarmem, bo Oliwia w ogole sie nie budzi na jedzonko. Mimo to, ja wstaje nad ranem i odciagam mleko, bo po nocy mam piersi jak kamienie. Czasem nawet przemakaja mi wkladki, wiec musze.
Będę pić wiecej plynów, bo z tego co napisałaś widzę, że bardzo mało piłam. No i spróbuję wyluzować i nie stresować się. I wierzę, że mi się uda.

Jeszcze raz, bardzo Ci dziekuję.

jonibo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 113
Dołączył: pią, 29 sie 08 - 16:29
Skąd: Gliwice
Nr użytkownika: 21,448




post pon, 24 lis 2008 - 17:27
Post #96

Ajakielko, dziekuje Ci bardzo za rady.
Tak jak piszesz, przstawiam Małą do piersi kiedy tylko chce, albo podaję mleczko, które wcześniej odciągnełam. W nocy nie mam problemu z pokarmem, bo Oliwia w ogole sie nie budzi na jedzonko. Mimo to, ja wstaje nad ranem i odciagam mleko, bo po nocy mam piersi jak kamienie. Czasem nawet przemakaja mi wkladki, wiec musze.
Będę pić wiecej plynów, bo z tego co napisałaś widzę, że bardzo mało piłam. No i spróbuję wyluzować i nie stresować się. I wierzę, że mi się uda.

Jeszcze raz, bardzo Ci dziekuję.

adonisek
pon, 24 lis 2008 - 17:40
hej Dziewczyny!
No faktycznie - same problemy!
magdulinska współczuje szczerze tych dolegliwosci!!!Moze po zabiegu to wszystko sie unormuje!!!A mamy to skarb! Moja tez przyjezdzała na poczatku codziennie i pomagała, nawet jak jechalismy do gin tez ona zajmowała sie Emilką, mio, iz przeciez mieszkam z tesciowa - ona tylko pociucia to Małej i się zmywa! No obiadki mi gotuje takze spoko, ale Mimi nigdy sie jeszcze nie zajela...A przeciez jednego wnuka wychowywała i kapała...No nie ważne. radzimy sobie w każdym razie.
ajakielka oby Miki wrócił jak najszybciej do zdrowia! Biedaczek z niego, wiecznie coś mu dolega, ale przynajmniej wróg zdiagnozowany! Dzieki za słowa otuchy i porady. Ja własnie prawie non stop ją trzymam na cycu. Np dzisiaj od 12-15 z przerwami moze 3 po 5min(jak mi usnęła włożyłam ja do wózka - no i wrzask za chwilke), ale juz po tych 3 godzinach tak nerwowa była - puszczała cyca, wrzask i szukała znowu tak strasznie nerwowo, ze butle musiałam podac...żal mi sie jej zrobiło. Taki zarłacz Mały z niej!!!W sumie butle dostała o 4 nad ranem no i kolejna o 15, takze i tak jestem dumna i blada, ze nie po kazdym jedzeniu(jak dawniej).Latator natomiast doprowadza mnie do białej gorączki - mam ręczny AVENT, nie moge jakos zassac piersi!!!No trafia mnie mówie Wam.......Nie mam cierpliwosci do tego, moze przez to, ze jestem kompletnie niewyspana. Emi dzisiaj wstała o 2 w nocy, oczy jak 5-cio złotówki i tak cyc do 4, butla, przytulanie i kimneła o 5-7!!!! Mam nadzieje, ze w koncu to wzytsko sie unormuje. A herbatki laktacyjne tez pije - hippa, herbapolu i oczywiscie bawarki, mnostwo wody mineralnej - mam takie pragnienie, ze masakra!!!!
jonibo jak tam Oliwka i karmienie??????????
ups Mała wzywa..........
adonisek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 980
Dołączył: nie, 15 kwi 07 - 21:01
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 12,970




post pon, 24 lis 2008 - 17:40
Post #97

hej Dziewczyny!
No faktycznie - same problemy!
magdulinska współczuje szczerze tych dolegliwosci!!!Moze po zabiegu to wszystko sie unormuje!!!A mamy to skarb! Moja tez przyjezdzała na poczatku codziennie i pomagała, nawet jak jechalismy do gin tez ona zajmowała sie Emilką, mio, iz przeciez mieszkam z tesciowa - ona tylko pociucia to Małej i się zmywa! No obiadki mi gotuje takze spoko, ale Mimi nigdy sie jeszcze nie zajela...A przeciez jednego wnuka wychowywała i kapała...No nie ważne. radzimy sobie w każdym razie.
ajakielka oby Miki wrócił jak najszybciej do zdrowia! Biedaczek z niego, wiecznie coś mu dolega, ale przynajmniej wróg zdiagnozowany! Dzieki za słowa otuchy i porady. Ja własnie prawie non stop ją trzymam na cycu. Np dzisiaj od 12-15 z przerwami moze 3 po 5min(jak mi usnęła włożyłam ja do wózka - no i wrzask za chwilke), ale juz po tych 3 godzinach tak nerwowa była - puszczała cyca, wrzask i szukała znowu tak strasznie nerwowo, ze butle musiałam podac...żal mi sie jej zrobiło. Taki zarłacz Mały z niej!!!W sumie butle dostała o 4 nad ranem no i kolejna o 15, takze i tak jestem dumna i blada, ze nie po kazdym jedzeniu(jak dawniej).Latator natomiast doprowadza mnie do białej gorączki - mam ręczny AVENT, nie moge jakos zassac piersi!!!No trafia mnie mówie Wam.......Nie mam cierpliwosci do tego, moze przez to, ze jestem kompletnie niewyspana. Emi dzisiaj wstała o 2 w nocy, oczy jak 5-cio złotówki i tak cyc do 4, butla, przytulanie i kimneła o 5-7!!!! Mam nadzieje, ze w koncu to wzytsko sie unormuje. A herbatki laktacyjne tez pije - hippa, herbapolu i oczywiscie bawarki, mnostwo wody mineralnej - mam takie pragnienie, ze masakra!!!!
jonibo jak tam Oliwka i karmienie??????????
ups Mała wzywa..........

--------------------
IZUNIA!!!

EMILKA!!!

emilly
pon, 24 lis 2008 - 18:10
Qrczę Magdulinska mam nadzieję,że szybko dojdziesz do siebie i przestaną Ci dokuczać bóle wszelkiego rodzaju. Myślę,że z tym karmieniem to nie powinnaś się tak szybko poddawać-pomyśl ile walczyłaś żeby karmić malutką... Niedługo to wszystko co zle się skończy i będzie dobrze...

Kasiusia a z tym gardłem to jak mowiłam,boli tylko rano. Zastanawiamy się z M. czy to nie jakaś bakteria się do nas doczepiła?

Jonibo Ty również się nie dawaj złym nastrojom. Powtórzę tylko po Ajakielce,że karmienie bierze się z głowy. Leżałam w szpitalu z pewną Arabką,która widziała,że nie mam pokarmu i płaczę i właśnie powiedziała mi to zdanie,że "mleko idzie z głowy i sama sobie robię źle płacząc i poddając się". A to,że nie miałam mleka przez mój kryzys laktacyjny przyjęłam wręcz ze stoickim spokojem. Wiedziałam,że mały jest głodny, ale mimo wszystko nie skusiłam się na podanie mu mieszanki i w sumie wygrałam na tym i wszystko wróciło do normy! Trzymam kciuki i za Ciebie.

Była u nas lekarka,która jak co tydzień zważyła małego i obie doznałyśmy szoku! MIKOŁAJ WAŻY 4240g , CZYLI PRZYBRAŁ PRZEZ TYDZIEŃ 410g icon_eek.gif icon_eek.gif W zeszły poniedziałek ważył 3830g.

Ten post edytował emilly1975 pon, 24 lis 2008 - 18:12
emilly


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,306
Dołączył: czw, 28 lut 08 - 17:57
Skąd: UK
Nr użytkownika: 18,473

GG:


post pon, 24 lis 2008 - 18:10
Post #98

Qrczę Magdulinska mam nadzieję,że szybko dojdziesz do siebie i przestaną Ci dokuczać bóle wszelkiego rodzaju. Myślę,że z tym karmieniem to nie powinnaś się tak szybko poddawać-pomyśl ile walczyłaś żeby karmić malutką... Niedługo to wszystko co zle się skończy i będzie dobrze...

Kasiusia a z tym gardłem to jak mowiłam,boli tylko rano. Zastanawiamy się z M. czy to nie jakaś bakteria się do nas doczepiła?

Jonibo Ty również się nie dawaj złym nastrojom. Powtórzę tylko po Ajakielce,że karmienie bierze się z głowy. Leżałam w szpitalu z pewną Arabką,która widziała,że nie mam pokarmu i płaczę i właśnie powiedziała mi to zdanie,że "mleko idzie z głowy i sama sobie robię źle płacząc i poddając się". A to,że nie miałam mleka przez mój kryzys laktacyjny przyjęłam wręcz ze stoickim spokojem. Wiedziałam,że mały jest głodny, ale mimo wszystko nie skusiłam się na podanie mu mieszanki i w sumie wygrałam na tym i wszystko wróciło do normy! Trzymam kciuki i za Ciebie.

Była u nas lekarka,która jak co tydzień zważyła małego i obie doznałyśmy szoku! MIKOŁAJ WAŻY 4240g , CZYLI PRZYBRAŁ PRZEZ TYDZIEŃ 410g icon_eek.gif icon_eek.gif W zeszły poniedziałek ważył 3830g.
emilly
pon, 24 lis 2008 - 20:57
Dziewczyny może wiecie dlaczego pierwsza strona zrobiona na laptopie przeze mnie różni się od strony w kompie? W kompie nie wygląda to wszystko tak ładnie i równo jak w laptopie...
Piszę z kompa,bo laptopa okupuje mój Tomek i niechcąco zauważyłam. A jak Wy to widzicie?

A tak poza tym to mój komp miał 11 wirusów w tym 4 konie trojańskie 37.gif ! Z czego trzech wirusów program antywirusowy nie umie usunąć 21.gif. Czyli mój komp to jedna wielka zmuła, w dodatku z masakryczną klawiaturą 37.gif. Chłopcy nieźle zjechali ten komputer...
emilly


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,306
Dołączył: czw, 28 lut 08 - 17:57
Skąd: UK
Nr użytkownika: 18,473

GG:


post pon, 24 lis 2008 - 20:57
Post #99

Dziewczyny może wiecie dlaczego pierwsza strona zrobiona na laptopie przeze mnie różni się od strony w kompie? W kompie nie wygląda to wszystko tak ładnie i równo jak w laptopie...
Piszę z kompa,bo laptopa okupuje mój Tomek i niechcąco zauważyłam. A jak Wy to widzicie?

A tak poza tym to mój komp miał 11 wirusów w tym 4 konie trojańskie 37.gif ! Z czego trzech wirusów program antywirusowy nie umie usunąć 21.gif. Czyli mój komp to jedna wielka zmuła, w dodatku z masakryczną klawiaturą 37.gif. Chłopcy nieźle zjechali ten komputer...
nikol
pon, 24 lis 2008 - 22:30
Dziewczyny ja tak na chwilę.
Nie wiem jak w waszych przypadkach,ale u mnie te kłucia to norma powinno przejść,mam nadzieję że niedługo.Mocz mam w normie,ale macica się nie obkurcza chociaż karmię.Krwi dużo w środku ale nie schodzi,jak nie pojawi się krew to w środę mam pojechać do szpitala na jego dyżur i zrobi ujście powiedział że bezboleśnie.


Emilly u mnie na laptopie pierwsza stronka jest ok.
Synuś ci świetnie rośnie.Brawo!!!!!!!!
Mam nadzieję,że mąż szybko znajdzie pracę i sytuacja się wam ustabilizuje.

Muszę zmykać mały wzywa.
nikol


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 644
Dołączył: czw, 07 lut 08 - 14:49
Skąd: Śląsk
Nr użytkownika: 18,058




post pon, 24 lis 2008 - 22:30
Post #100

Dziewczyny ja tak na chwilę.
Nie wiem jak w waszych przypadkach,ale u mnie te kłucia to norma powinno przejść,mam nadzieję że niedługo.Mocz mam w normie,ale macica się nie obkurcza chociaż karmię.Krwi dużo w środku ale nie schodzi,jak nie pojawi się krew to w środę mam pojechać do szpitala na jego dyżur i zrobi ujście powiedział że bezboleśnie.


Emilly u mnie na laptopie pierwsza stronka jest ok.
Synuś ci świetnie rośnie.Brawo!!!!!!!!
Mam nadzieję,że mąż szybko znajdzie pracę i sytuacja się wam ustabilizuje.

Muszę zmykać mały wzywa.

--------------------
córka 01.2006
syn 11.2008
> LISTOPADOWE SZKRABY 2008, C.D.POGADUSZEK "ROZPAKOWANYCH" LISTOPADÓWEK
Start new topic
Reply to this topic
41 Stron V  « poprzednia 3 4 5 6 7 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 23 maj 2024 - 21:31
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama