Honey, ja zmienilam zdanie o mikrofali odkad siostra (fizyczka) wytlumaczyla mi na czym to polega, aczkolwiek ani ja ani ona nie podgrzewamy dzieciom wody w mikrofali
choc obie wiemy ze to bezpieczne, za czesto 'przegrzewam' pokarmy aby grzac w niej wodę dla maluszka.
Mieszanke robie jak wiekszosc dziewczyn, mam zimną przegotowaną wodę w dzbanku i gorącą w termosie, mieszam ale nie wiem w jakich proporcjach i sprawdzam, uwaga, palcem... (oczywiscie myje rece) potem dodaje proszek, nigdy nie zdarzylo mi sie zalac mleko woda... zawsze mleko do wody. (wtedy wiem ze napewno dokladnie mam odmierzone wszystko).
Koncówke wody zarówno z dzbanka jak i termosu zawsze wylem, myje dzbanek i termos i nalewam świeża. Jednak na dnie pozostaje delikatny osad... jako ze mam twarda wode gotuje wodę z butelek dla malej. a mimo to osad zostaje...
ymm i co jeszcze... aha wyparzałam butelki przez ok 2,5 mies. teraz juz tylko dokladnie myje i płucze. Uważam ze zbyt sterylne warunki mogą wyrządzić wiecej szkody niz pozytku, aczkolwiek nie ma co fundowac dziecku 'specjalnie' porcji bakterii dlatego normalna higiena jej naczyń i poki co udało nam sie przetrwać 5 miesięcy bez chorowania.
Pozdrawiam