Po osobistym opisie jully pomyslalam sobie ze to nie z jully spotkalam sie onegdaj w Arsenale gdyz tamta to byla laska i zolc mnie z zazdrosci zalala, a z opisu jully wyglada mi tu jakas enerdowska plotkarka. Ale macio mnie uspokoila. Czyli to co widzialam w Arsenale to byla jully a jully niech zainwestuje w domu w nowe lustro zamiast w nowe piersi.
To ta lasencja na szezlongu ze zdjec alucowej- prawda?
Jully zupelnie bezinteresownie jak cie takie mysli nachodza- moge podejsc i cie walnac w poniedzialki i srody jestem przy placu lelewela to jakos niedaleko chyba