Na pewno się przyda:
CYTAT
Wystarczy sprawdzić cenę kremów na rozstępy. Te dla przyszłych mam kosztują od 50 do 150 zł. Zwykłe - od 30 do 70 zł. Jeśli dodać do tego, że tubka wystarcza najwyżej na półtora miesiąca, a - jak zalecają producenci - trzeba się nacierać od pierwszych tygodni ciąży, zrozumiemy, czemu Basia nie chce zdradzić, ile wydała na kosmetyki.
Co ciekawe, specjaliści Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego w "Rekomendacji w zakresie opieki przedporodowej w ciąży o prawidłowym przebiegu" podkreślają, że rozstępy to efekt działania hormonalnego i nie ma radykalnych środków, które je likwidują.
Czemu kosmetyki dla ciężarnych są droższe od tych zwykłych?
- Producenci na ulotkach swoich produktów piszą, że są przeznaczone specjalnie dla ciężarnych. Tymczasem ich skład nie różni się niczym od tych dla pań, które nie spodziewają się dziecka - mówi dermatolog Adam Konieczny. - Do łez doprowadza mnie stwierdzenie, że dany produkt nie szkodzi kobietom w ciąży. A jak oni to sprawdzili? Chyba nie na ciężarnych? - pyta.
Jego zdaniem nie bez znaczenia dla takich kosmetyków jest też to, że przede wszystkim sprzedawane są w aptekach. - Nie odkryję Ameryki, jak powiem, że kosmetyk kupiony w takim miejscu daje kobiecie poczucie bezpieczeństwa i pewnie za to producenci każą płacić - twierdzi.
To jest z tego artykułu:
https://kobieta.gazeta.pl/rodzicpoludzku/1,...ias=2&startsz=x
Ale muszę się przyznać, że sama korzystam z kosmetyków dla przyszłych mam. Sprzedawczyni z drogerii powiedziała, że raczej nie można używać "normalnych". Mówię o kremach na rozsępy.
Kosmetyków do twarzy używam takich jak przed ciążą.