CYTAT(Marta M @ Tue, 02 Mar 2010 - 18:30)
Magdawro ja już drugą dobę nie wiem jak się nazywam,chodzę jak zombi,cały czas tylko jedzenie -spanie-kupa-liście kapusty,mycie piersi po liściach i tak w kółko
Nawału jakoś nie widać, no ale problem za to w 2 stronę - poranione sutki i młoda wyjąca ale...jest postęp, bo już teraz zdecydowanie mniej. No i nie żałuje, ze podaliśmy butelkę, bo ja mogę się leczyć a ona spokojniej podchodzi do cycka -małż zakupił jakąs specjalną, no i mleko też ale mam nadzieje, że nei będzie długo potrzebne. Normalnie sama siebei bym nie poznała jakby mnie sprzed kilkunastu lat pokazać matkę karmiącą z uzupełnianiem butelką - taka ze mnie orędowniczka wyłącznego karmienia piersią! Tylko jak tu malutką nauczyć, by brała głębiej sutka...trening na palcu zaleciła mi kumpelka po kursie laktacyjnym ale to małż, bo ja wymiękam - boje się go jej wkładać tak głębowko...No i stopniowo i my trochę więcej śpimy, co trudno powiedzieć na porę, prawda
Ale prawdą jest, ze sztuczny pokarm dziecię dłużej trawi i dzięki temu dłuzej śpi...