Ja dopajałam i wodą i rumiankiem i koperkiem, ale kolki i tak były. W zasadzie na kolki nic nie pomagało, może troszeczkę Infacol ale podaje się go dopiero jak dziecko skonczy miesiąc.
Butelki też miałam Aventu, niby nie powodują kolek ale to g... prawda
. Agnisma ma rację, jak zdecydujesz się na Avent to w zasadzie wszystko musi być Aventu. Smoczki tylko aventu pasują, podgrzewacz też, sterylizator też. Chocioaż ja byłam bardzo, bardzo zadowolona z całego zestawu, wygoda, komfort itp
Super sprawą są smoczki z odpowiednią ilościa dziurek do wieku. Z tego ca pamiętam wymieniałam je co miesiąc, aż przeszłyśmy na smoczki trójprzepływowe tzn takie gdzie odpowiednim ułożeniem butelki regulujesz przepływ mleczka. Czasami Amelka piła tak łapczywie, że taki smok był niezbędny, żeby się nie zakrztusiła. Niestety nie mam porównania z innymi firmami bo nie używałam. Butelek miałam 6 szt, na poczatek takich malutkich chyba 125 ml Potem używałam tych większych 250 ml. Dużo miałam butelek ale to dlatego, że chcialam ułatwic sobie życie i mleko przygotowywałam tylko dwa razy na dobę. Tzn nie mleko a buteleczki z wodą. Sterylizowałam je, wlewałam odpowiednią ilość przygotowanej już wody i wstawiałam do lodówki. Przed podaniem podgrzewałam tylko i dodawałam mleko. Zwłaszcza w nocy była to wygoda, kiedy całość trwała dosłownie 5 minut.
Pierwszym mlekiem jakie dostała Amelka było Nan ale kolki były większe i zamieniłam na Bebilon, który lepiej znosiła i piła go już do końca.
Lua