Zilka, pamiętasz niegdysiejsze notoryczne choroby Żuczka? Za czasów mieszkania w Krakowie i nieposiadania pewnego "R"
On te choroby wszystkie miał na tle alergicznym i wielokrotnie słyszałam od lekarza, że tylko dzięki temu, że reaguję natychmiast, nie dochodzi do zapalenia płuc. Ale krtań czy oskrzela często zdążyły się zająć
U nas to zresztą postępowało naprawdę błyskawicznie, kładłam spać dziecko ledwo pokasłujące, a nad ranem miałam ciężko dyszące i kaszlące obturacyjnie...
A najgorsze, że walka z alergią to taki trochę poligonik doświadczalny, bo dzieciaki strasznie różnie reagują, i co pomaga jednemu, drugiego nie ruszy...