I mamy znow poniedzialek, a co tam kazdy dzien jest fajny, ale nie poniedzialek, wczoraj zasnac nie moglam, a dzis wstac i tak minela noc. Ciekawe co w tym tygodniu dzieciaki wymysla...
i co maz zacznie wymyslac. Jemu ostatnio deska w klozecie nie chce sie zamykac
, a w sumie to nawet dwie deski i wczoraj wywloklam go z lozka wieczorem, zeby zamknal i nasluchuje jak maniaczka czy zamyka, a dzis myslalam, ze padne, lezalalm sobie raniutko w lozku z Paulina, maz poszedl do toalety, a ja nastawilam radary, klapnela deska, wiec ok, a Paulina skomentowala: "no w koncu zamknal" i tak zaczal sie tydzien. Nawet nie wiedzialam, ze Ona tez to kontroluje, a co porzadek musi byc...