Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
 

Czy można zostawić roczne dziecko na tydzień?

> 
olgaa
czw, 03 kwi 2003 - 16:09
Proszę o podzielenie się uwagami, doświadczeniami w takiej sprawie: za trzy
miesiące może będę musiała wyjechać na tydzień na konferencję. Moja córka
będzie miała wtedy rok i3 miesiące. Wydaje mi się, że będzie jeszcze za mała
na takie długie roztanie ze mną, próbuję załatwić wszystko tak, żeby mogła
pojechać razem ze mną. Wiąże się to z dodatkowymi kosztami i załatwianiem,
dlatego proszÄ™ napiszcie, co o tym sÄ…dzicie, bo czasmi siÄ™ zastanawiam, czy
nie przesadzam. Może takie rozstanie to już nie będzie dla niej problem.
Moja intuicja mówi mi, że nie powinnam jej zostawiać i wcale nie chcę.
A może znacie jakieś opinioe psychologów, czy pedagogów na ten temat,
ewentualnie, kiedy dziecko jest już gotowe na rozstanie (powiedzmy
tygodniowe) z matkÄ…?
Pozdrawiam wszystkie emamy
olgaa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 29
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 15:50
Nr użytkownika: 352




post czw, 03 kwi 2003 - 16:09
Post #1

Proszę o podzielenie się uwagami, doświadczeniami w takiej sprawie: za trzy
miesiące może będę musiała wyjechać na tydzień na konferencję. Moja córka
będzie miała wtedy rok i3 miesiące. Wydaje mi się, że będzie jeszcze za mała
na takie długie roztanie ze mną, próbuję załatwić wszystko tak, żeby mogła
pojechać razem ze mną. Wiąże się to z dodatkowymi kosztami i załatwianiem,
dlatego proszÄ™ napiszcie, co o tym sÄ…dzicie, bo czasmi siÄ™ zastanawiam, czy
nie przesadzam. Może takie rozstanie to już nie będzie dla niej problem.
Moja intuicja mówi mi, że nie powinnam jej zostawiać i wcale nie chcę.
A może znacie jakieś opinioe psychologów, czy pedagogów na ten temat,
ewentualnie, kiedy dziecko jest już gotowe na rozstanie (powiedzmy
tygodniowe) z matkÄ…?
Pozdrawiam wszystkie emamy
Kasik
czw, 03 kwi 2003 - 16:41
Olgaa, nie przejmuj się. Jeśli naprawdę musisz wyjechać a dziecko będzie miało zapewnioną w tym czasie dobrą opiekę, to wszystko będzie dobrze. Uszy do góry. icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif
Kasik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 56
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 14:52
SkÄ…d: Bydgoszcz i okolice
Nr użytkownika: 351

GG:


post czw, 03 kwi 2003 - 16:41
Post #2

Olgaa, nie przejmuj się. Jeśli naprawdę musisz wyjechać a dziecko będzie miało zapewnioną w tym czasie dobrą opiekę, to wszystko będzie dobrze. Uszy do góry. icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif
Kasik
czw, 03 kwi 2003 - 16:45
Wiesz wydaje mi się , że nie ma takiej granicy wieku. Jak zostawiłam moją Asię z rodzicami na weekend, okazało się , że tylko ja tak strasznie przeżyłam rozstanie. Aha, Asia ma teraz 18 m-cy.
Kasik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 56
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 14:52
SkÄ…d: Bydgoszcz i okolice
Nr użytkownika: 351

GG:


post czw, 03 kwi 2003 - 16:45
Post #3

Wiesz wydaje mi się , że nie ma takiej granicy wieku. Jak zostawiłam moją Asię z rodzicami na weekend, okazało się , że tylko ja tak strasznie przeżyłam rozstanie. Aha, Asia ma teraz 18 m-cy.
Guśka
czw, 03 kwi 2003 - 17:14
Olgaa nie martw się aż tak bardzo. Jestem pewna że bardziej Ty to rozstanie przeżyjesz niż Twoje maleństwo. Ja moją mała zostawiłam na tydzień jak miała 8 miesięcy. Była pod opieką mojej mamy, więc byłam pewna że krzywda jej się nie stanie icon_biggrin.gif Miała radochę, bo dziadki bardziej się nią zajmowały niż własna mamunia icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif Fakt była wtedy malutka może mniej "kumała" ale z tego co babcia mówiła niespecjalnie zauważała moją nieobecność. Myślę że dla 15 miesięcznego malucha tygodniowy pobyt np. u babci może być niezłą frajdą. Najlepiej jednak byłoby to sprawdzić posyłając ja na weekend w dobre ręce i zobaczyć jak ona to przyjmie i co ważniejsze jak Ty to przeżyjesz icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
Nie martw się mycha, bądź dobrej myśli
Guśka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 816
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 17:39
SkÄ…d: tym razem Atlanta :)
Nr użytkownika: 125

GG:


post czw, 03 kwi 2003 - 17:14
Post #4

Olgaa nie martw się aż tak bardzo. Jestem pewna że bardziej Ty to rozstanie przeżyjesz niż Twoje maleństwo. Ja moją mała zostawiłam na tydzień jak miała 8 miesięcy. Była pod opieką mojej mamy, więc byłam pewna że krzywda jej się nie stanie icon_biggrin.gif Miała radochę, bo dziadki bardziej się nią zajmowały niż własna mamunia icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif Fakt była wtedy malutka może mniej "kumała" ale z tego co babcia mówiła niespecjalnie zauważała moją nieobecność. Myślę że dla 15 miesięcznego malucha tygodniowy pobyt np. u babci może być niezłą frajdą. Najlepiej jednak byłoby to sprawdzić posyłając ja na weekend w dobre ręce i zobaczyć jak ona to przyjmie i co ważniejsze jak Ty to przeżyjesz icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
Nie martw się mycha, bądź dobrej myśli

--------------------
Guśka mama Natalii
olgaa
czw, 03 kwi 2003 - 20:23
Dziękuję za słowa otuchy, chyba rzeczywiści największy problem miałabym ja. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Mam jeszcze trochę czasu na decyzję. Jeżeli zostanie, to i tak do babci będzie chodzić tylko w ciągu dnia, na noc pójdzie z tatą do własnego domku.
olgaa
olgaa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 29
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 15:50
Nr użytkownika: 352




post czw, 03 kwi 2003 - 20:23
Post #5

Dziękuję za słowa otuchy, chyba rzeczywiści największy problem miałabym ja. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Mam jeszcze trochę czasu na decyzję. Jeżeli zostanie, to i tak do babci będzie chodzić tylko w ciągu dnia, na noc pójdzie z tatą do własnego domku.
olgaa
Goska mama Kasi i Gabrysi

Go??







post nie, 06 kwi 2003 - 21:19
Post #6

A ja myślę, że to zależy od dziecka. Moje dziewczyny pod niektórymi względami bardzo się od siebie różnią. Gdybym ja miałą podejmować taką decyzję: Starszej nie zostawiłabym, młodszą mogłąbym spróbować.
Jakie jest Twoje dziecko wiesz tylko Ty icon_mrgreen.gif .

Pozdrwaiam serdecznie icon_smile.gif

PS A czy w kodeksie pracy nie pisze, że jak się ma małe dziecko, to nie można zmuszać do wyjazdów? W starym chyba było.
eKas

Go??







post pon, 07 kwi 2003 - 20:37
Post #7

OJeżu! Mam podobny problem.... wiem, że szykuje sie szkolenie wyjazdowe na 4 dni, na początku maja! Mój Fifi będzie miał skończony rok, pewnie nadal bedzie wisiał na cycuchu, ostatnio jest niesamiowitym maminsynkiem.... I mam dylemat, czy zrezygnować z wyjazdu wymyslając np. jakąś straszną chorobę czy pojechać w sina dal, zostawiajac Fifi (z przekochanym) jego tatusiem ???
Dodam, ze Fifi nie cierpi sztucznego mleka!!!!
Do maja jeszcze kilka tygodni....
Pzdr ekas

PS. W kodeksie niby jest zapis, że matki nie wolno bez jej zgody wysyłać poza miejsce pracy itd, ale kto w dzisiejszych czasach sprzeciwi się pracodawcy, mówiac, ze ma np. w nosie jego szkolenia i woli zostać ze swoim dzieckiwm w domu ???
Ja nie....powiem tego wprost, bo i tak jestem zadowolona, ze po macierzyńskim mogłam wrócic do pracy!!!!
Daretka

Go??







post wto, 08 kwi 2003 - 08:55
Post #8

hej


Nic sie nie martw- wierz mi gorzej ty to zniesiesz niz dziecko. Ja zostawilam swojego synka jak mial 10 m-cy na cale 2 tyg (bylam w szpitalu) i synek radzil sobie niezle . Drugi raz zostawilam go gdy mial 17 m-cy tym razem na caly m-c ( tez szpital) i synek radzil sobie doskonale tym bardziej ze bylo to lato wiec caly dzien mial zorganizowany. Choc odwiedzal mnie co 3 dzien- to co to jest ta godzinka icon_confused.gif

Jak piszesz ty tez zostawisz w lato wiec bedzie coreczka miala doskonala opieke
użytkownik usunięty

Go??







post śro, 09 kwi 2003 - 15:36
Post #9

CYTAT(eKas)
(...) szykuje sie szkolenie wyjazdowe na 4 dni, na początku maja! Mój Fifi będzie miał skończony rok, pewnie nadal bedzie wisiał na cycuchu, ostatnio jest niesamiowitym maminsynkiem.... I mam dylemat, czy zrezygnować z wyjazdu wymyslając np. jakąś straszną chorobę czy pojechać w sina dal, zostawiajac Fifi (z przekochanym) jego tatusiem ???
Dodam, ze Fifi nie cierpi sztucznego mleka!!!! (...)


Dziewczyny, też miałam podobny problem, tylko, że ja zostawiłam 11-miesięczną Zosię na trzy tygodnie. I nie sądzę, że jestem wyrodną matką. Zosia została pod dobrą opieką Tatusia, przestała się budzić w nocy na karmienie-przytulanie i naprawdę bardzo dobrze zniosła ten mój wyjazd. Więc jeśli ma się zaufaną osobę, którą dziecko kocha, to połowa problemu z głowy. Druga połowa to obseracja jak dziecko sobie radzi bez Ciebie, więc popieram rady o stopniowym przyzwyczajaniu do nieobecności Mamy.

Ponieważ zależało mi na długim karmieniu, więc miałam ze sobą laktator i udało mi się utrzymać laktację. Oczywiście był mały stres, czy Zosia będzie chciała mnie jeść icon_smile.gif po tak długiej przerwie, ale kilka minut zaledwie trwało przypomnienie sobie, do czego służy pierś mamy.
Dodam, że Zosia też nie lubiła sztucznego mleka, ale jadła już kaszki mleczno-ryżowe, no i zaczynaliśmy powoli podawać jogurty i serki, głównie w słoiczkach owocowo-mlecznych Bobovity i Gerbera.

Pozdrawiam.
Paka z Wrocławia
kas
śro, 09 kwi 2003 - 22:42
Paka z Wrocławia - pocieszyłaś mnie icon_wink.gif Wkońcu musze to jakoś przeżyć.... a i laktator właśnie załatwiam icon_razz.gif .
Pzdr
Kasia
kas


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 435
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 23:25
SkÄ…d: Gdynia
Nr użytkownika: 276

GG:


post śro, 09 kwi 2003 - 22:42
Post #10

Paka z Wrocławia - pocieszyłaś mnie icon_wink.gif Wkońcu musze to jakoś przeżyć.... a i laktator właśnie załatwiam icon_razz.gif .
Pzdr
Kasia

--------------------
mama Fifi user posted image
user posted image
kas
czw, 10 kwi 2003 - 20:20
Paka, jak przeczytałam mojemu Pi (mężowi) Twój post...........
od razu stwierdził: Fifi i Ty sobie poradzicie icon_cool.gif !!! A co z Tatą? icon_cry.gif Zatem napisz, jak to Twoja połówka przeżyła. Miała kogoś do pomocy???
Pozdrawiam
Kas
kas


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 435
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 23:25
SkÄ…d: Gdynia
Nr użytkownika: 276

GG:


post czw, 10 kwi 2003 - 20:20
Post #11

Paka, jak przeczytałam mojemu Pi (mężowi) Twój post...........
od razu stwierdził: Fifi i Ty sobie poradzicie icon_cool.gif !!! A co z Tatą? icon_cry.gif Zatem napisz, jak to Twoja połówka przeżyła. Miała kogoś do pomocy???
Pozdrawiam
Kas

--------------------
mama Fifi user posted image
user posted image
mag_duszka
piÄ…, 11 kwi 2003 - 12:34
olgaa, nie denerwuj się tak bardzo... córeczka zostanie z babcia i tatą, będzie spała w swoim łóżeczku, bawiła się swoimi zabawkami w swoim domu, zamiast w hotelu. Myślę, że (i jak czytam nie tylko ja icon_biggrin.gif ), że mniej odczuje rozłąkę niż Ty... chociaż nie mieści się to w głowie, wiem.
Kostek miał 12 m-cy, właśnie wróciłam do pracy po urlopie i na dzień dobry musiałam wyjechać na tydzień; Branie synka ze sobą nie wchodziło w grę, bo miałam spędzać czas na budowie i rusztowaniach; Byłam przerażona; mąż wykazał za to mnóstwo entuzjazmu; weźmie urlop, zostanie z Ko i będzie super. Mam jechać spokojnie i odpocząć w miarę możliwości. No i pojechałam. Zostawiłam 100 tys. karteczek z Bardzo Ważnymi Sprawami, plan dnia, jadłospis, "mrożonki" mleczne (karmiłam jeszcze nocą) i jeszcze mnóstwo zbędnych przestróg. Wisiałam na telefonie, nie spałam, nie mogłam patrzeć na jedzenie i odliczałam godziny do powrotu.
A tymczasem panowie świetnie sobie poradzili; bawili się wyśmienicie, posprzątali, ugotowali - musiałam uczyć miesiącami, jak to wszystko pogodzić, a tu proszę mąż-geniusz icon_biggrin.gif . To - z perspektywy czasu oczywiście - był świetny pomysł. Pomogło mi zrozumieć (nie bez pewnej przykrości), że wcale nie znam się najlepiej na przewijaniu i karmieniu, a nawet jeśli Ko będzie miał mniej czystą buzię, to nic mu się nie stanie. Za to był zachwycony swoim tatą - i vice versa; baaardzo się zaprzyjaźnili. Nie wiem, czy gdyby nie ten przymusowy wyjazd, potrafiłabym się "oddać" synka jego tacie.
mag_duszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 104
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 09:15
SkÄ…d: warszawa
Nr użytkownika: 159

GG:


post piÄ…, 11 kwi 2003 - 12:34
Post #12

olgaa, nie denerwuj się tak bardzo... córeczka zostanie z babcia i tatą, będzie spała w swoim łóżeczku, bawiła się swoimi zabawkami w swoim domu, zamiast w hotelu. Myślę, że (i jak czytam nie tylko ja icon_biggrin.gif ), że mniej odczuje rozłąkę niż Ty... chociaż nie mieści się to w głowie, wiem.
Kostek miał 12 m-cy, właśnie wróciłam do pracy po urlopie i na dzień dobry musiałam wyjechać na tydzień; Branie synka ze sobą nie wchodziło w grę, bo miałam spędzać czas na budowie i rusztowaniach; Byłam przerażona; mąż wykazał za to mnóstwo entuzjazmu; weźmie urlop, zostanie z Ko i będzie super. Mam jechać spokojnie i odpocząć w miarę możliwości. No i pojechałam. Zostawiłam 100 tys. karteczek z Bardzo Ważnymi Sprawami, plan dnia, jadłospis, "mrożonki" mleczne (karmiłam jeszcze nocą) i jeszcze mnóstwo zbędnych przestróg. Wisiałam na telefonie, nie spałam, nie mogłam patrzeć na jedzenie i odliczałam godziny do powrotu.
A tymczasem panowie świetnie sobie poradzili; bawili się wyśmienicie, posprzątali, ugotowali - musiałam uczyć miesiącami, jak to wszystko pogodzić, a tu proszę mąż-geniusz icon_biggrin.gif . To - z perspektywy czasu oczywiście - był świetny pomysł. Pomogło mi zrozumieć (nie bez pewnej przykrości), że wcale nie znam się najlepiej na przewijaniu i karmieniu, a nawet jeśli Ko będzie miał mniej czystą buzię, to nic mu się nie stanie. Za to był zachwycony swoim tatą - i vice versa; baaardzo się zaprzyjaźnili. Nie wiem, czy gdyby nie ten przymusowy wyjazd, potrafiłabym się "oddać" synka jego tacie.
AgnieszkaZ
śro, 18 cze 2003 - 21:51
jesli twoja dzidzia lubi tylko twoje mleczko, to zacznij po trochu juz teraz odciagac i zamrazaj w zamrazarce, u nas sa w aptekach specjalne woreczki z klipsami do zamrazania kobiecego pokarmu, goraco polecam, a jak przyjedziesz do domku twoja dzidzia bedzie znowu cieszyc sie na toja piers
agnieszka
AgnieszkaZ


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 43
Dołączył: śro, 18 cze 03 - 21:13
Nr użytkownika: 842




post śro, 18 cze 2003 - 21:51
Post #13

jesli twoja dzidzia lubi tylko twoje mleczko, to zacznij po trochu juz teraz odciagac i zamrazaj w zamrazarce, u nas sa w aptekach specjalne woreczki z klipsami do zamrazania kobiecego pokarmu, goraco polecam, a jak przyjedziesz do domku twoja dzidzia bedzie znowu cieszyc sie na toja piers
agnieszka
.uzytkownik.usun...
czw, 19 cze 2003 - 09:21
Myślę, że powinnaś robić tak jak podpowiada Ci intuicja. Bardzo często okazuje się, że dzieciaczki po prostu nie znają opinii psychologów i pedagogów i jak na złość nie wiedzą jak powinny się zachowywać. icon_wink.gif

Niedawno byłam w podobnej sytuacji, tylko że chodziło o pójście do pracy na jakieś 4 godzinki (moja dzidzia o wiele młodsza). Poszłam za radą starszych, doświadczonych przyjaciółek i postąpiłam wbrew sobie. Leo został z babcią i odciągniętym mleczkiem. No i ... jest to jedna z rzeczy, których długo nie będę sobie mogła darować. Podobno było widać, że maluszek tęskni: nic nie chciał jeść, płakał, szukał (mnie?) wzrokiem, spał ale bardzo niespokojnie. Nie mówiąc już o tym co zastałam po powrocie icon_cry.gif . Nic nie jest tego warte. NIC.

Pozdrawiam,
.uzytkownik.usun...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,716
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 09:52
Nr użytkownika: 567




post czw, 19 cze 2003 - 09:21
Post #14

Myślę, że powinnaś robić tak jak podpowiada Ci intuicja. Bardzo często okazuje się, że dzieciaczki po prostu nie znają opinii psychologów i pedagogów i jak na złość nie wiedzą jak powinny się zachowywać. icon_wink.gif

Niedawno byłam w podobnej sytuacji, tylko że chodziło o pójście do pracy na jakieś 4 godzinki (moja dzidzia o wiele młodsza). Poszłam za radą starszych, doświadczonych przyjaciółek i postąpiłam wbrew sobie. Leo został z babcią i odciągniętym mleczkiem. No i ... jest to jedna z rzeczy, których długo nie będę sobie mogła darować. Podobno było widać, że maluszek tęskni: nic nie chciał jeść, płakał, szukał (mnie?) wzrokiem, spał ale bardzo niespokojnie. Nie mówiąc już o tym co zastałam po powrocie icon_cry.gif . Nic nie jest tego warte. NIC.

Pozdrawiam,
Rosa

Go??







post sob, 21 cze 2003 - 15:45
Post #15

Melduje sie najwyrodniejsza z wyrodnych matek.

Pierwszy raz Kubę zostawiłam na trzy dni kiedy miał trzy miesiące. Został z dwiema babciami i przejętym dziadkiem, codziennie dostwałam raport;) Odciągałam wcześniej mleko i mroziłam, więc jadł głównie mój pokarm i uzupełniał to mieszankami. Dodam-żeby uzasadnić moją wyrodność- że nie wyjechałam w celach służbowych, a po to żeby wypocząć.
Drugi raz wyjechałam kiedy Kuba miał rok- na tydzień. Bardziej przeżyłam to ja wpatrując się codziennie w fotografię synka i zalewając się rzewnymi łzami wink.gif .... Po powrocie mój syn niezbyt się przejąl faktem mojej obecności- babcia i opiekunka wspaniale się nim zajęły.
kiedy miał 1,5 roku wyjechałam na dwa tygodnie- i znów ja tęskniłam, a syn szalał razem z babciami.
Teraz Kuba ma 2 lata i nie będę Go więcej zostawiać, ale nie dlatego ze dziecko cierpi z powodu rozłąki, ale dlatego że ja sobie z tym nei radzę icon_redface.gif
tak więc nadal uważam, że problem ma źródło w naszym nastawieniu i emocjach, a nie w dziecku (szczególnie tak małym). Jesli zostawisz córkę z kochającymi ja osobami, to naprawdę nic się nie stanie. A Tobie przyda się chwila odsapnięcia od obowiązków rodzicielskich.
rosa
aluc

Go??







post pon, 23 cze 2003 - 14:15
Post #16

ja bym Grubego nie zostawiła

nawet nie wiem konkretnie, jakich użyć argumentów - po prostu bym nie zostawiła i nie

w pracy postawiłam sprawę jasno - nigdzie nie wyjeżdżam aż ... powiem, że już wyjeżdżam icon_lol.gif w przyszły poniedziałek pierwszy raz jadę pracować poza Warszawę na cały dzień - ale wracam wieczorem

ale podkreślam - to JA bym nie zostawiła i GRUBEGO bym nie zostawiła
zilka
wto, 24 cze 2003 - 10:37
Ja Florki nie zostawiam. Najpierw się wymigiwałam od wyjazdów, pierwszy raz pojechałam w maju (nie musiałam ale chciałam zrobić dobre wrażenie icon_lol.gif ) ale dopasowałam termin tak, żeby tata Florki był w Polsce i mi ją "dowiózł" popołudniem i na noc.
Teraz znowu jadę i jedziemy całą paczka, ja, Florka, opiekunka i jej dziecko icon_lol.gif Za jakieś 2 tygodnie znowu wyjazd i pewnie pojedziemy podobnym składem, tzn. dziecko opiekunki już gdzieś wyjedzie więc będzie nas ciut mniej icon_razz.gif

Ale nie zostawiam i pewnie jeszcze długo nie zostawię. Jak się nie da zorganizować "dowozu" albo zabrania ze sobą to nie jadę.

Aczkolwiek każda matka i każde dziecko jest inne, nie mówię, że ta co zostawia jest be.
zilka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,549
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 10:20
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 160




post wto, 24 cze 2003 - 10:37
Post #17

Ja Florki nie zostawiam. Najpierw się wymigiwałam od wyjazdów, pierwszy raz pojechałam w maju (nie musiałam ale chciałam zrobić dobre wrażenie icon_lol.gif ) ale dopasowałam termin tak, żeby tata Florki był w Polsce i mi ją "dowiózł" popołudniem i na noc.
Teraz znowu jadę i jedziemy całą paczka, ja, Florka, opiekunka i jej dziecko icon_lol.gif Za jakieś 2 tygodnie znowu wyjazd i pewnie pojedziemy podobnym składem, tzn. dziecko opiekunki już gdzieś wyjedzie więc będzie nas ciut mniej icon_razz.gif

Ale nie zostawiam i pewnie jeszcze długo nie zostawię. Jak się nie da zorganizować "dowozu" albo zabrania ze sobą to nie jadę.

Aczkolwiek każda matka i każde dziecko jest inne, nie mówię, że ta co zostawia jest be.

--------------------
córki dwie, 2002 i 2007
> Czy można zostawić roczne dziecko na tydzieÅ„?
Start new topic
Reply to this topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 01 cze 2024 - 00:37
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama