Kasiu, trzymaj się! Przetrwasz to wszystko!
AniuR., udanych wakacji Wam zyczę! I odpoczynku
CYTAT(kasiek11)
a co do butów, nie można przejśc koło sklepu obówinczego bo zaraz jakiegos pakuje pod pache i daje dyla, a w domku tez tak jest z bucikami, gada tylko moje buta i koniec, jak sie uprze to z nim usypia
Hehe, z butami u nas podobnie!
Maja bierze sobie buty do zabawy a wsklepie obuwniczym wpada w zachwyt.
Jak wychodzimy z domu przynosi buty, szczególnie wtedy gdy sie za długo grzebiemy a ona ma obiecany spacerek
Ostatnio też namiętnie ćwiczy zakładanie bucików i czasem nawet sie jej to udaje. A zakładać próbuje wszystko: kapelusiki i czapki już od dłuższego czasu sama zakłada, uwielbia w nich chodzić po domu.. bo na spacerze niestety ściąga..
Ostatnio ćwiczy też zakładanie spodni na siedząco - na razie udaje jej się z jedną nogawką.. W ogóle uwielbia bawić się ubrankami. Ostatnio założyłam jej nowa sukienkę a Majka poleciała do taty i krzyczy "tata" i pokazuje na siebie.. i denerwuje sie bo tata nie wie o co chodzi.. Często sama wybiera co mam jej założyć .. chyba mała strojnisia nam rośnie!
Natomiast w kwestii sprzątania niestety żadnego zainteresowania tematem u niej nie widzę..
Gaduła z niej straszna, wiekszości jednak nie moge zrozumieć..
Mama, tata, dziadziu, baba, dzidzia, dać, nie ma, lala, mama cica!, danio na serek, cici na kotka, bach - to te bardziej zrozumiałe wyrazy.
Teraz każdy dzień przynosi coś nowego, to niesamowity jak szybko takie maluchy nabywają nowe umiejętności. Wczoraj Bartek szukał pilota, najpierw pyta gdzie jest pilot, ja na to, że pewnie Maja gdzieś rzuciła. Tatuś chodzi, szuka, przewala zabawki - wtym czasie Maja pokazuje na kanapę i krzyczy: tata, tata. Tatuś nawet spojrzał na kanapę ale pilota nie było. Maja dalej pokazuje na kanapę i krzyczy. Okazało się, że pilot był za kanapą..