Wiesz, zwykle to dziecko jest najlepszym laktatorem
Ale poważnie - czym karmiłaś córeczkę zanim pojawiło się duzo pokarmu? Jeśli butelką, to może trochę się denerwować, że inaczej leci, a jeśli piersią, to jest pewnie zdziwiona, że nagle dużo i może nie nadąża - ale na pewno się przyzwyczai. Jeśli będziesz miała kłopoty z nabrzmiałymi, twardymi piersiami, których malutka nie będzie w stanie porządnie chwycić, to wtedy przed karmieniem odciagnij sobie odrobinkę, ale wystarczy ręką - tylko, żeby brodawka zrobiła się miększa. Ewentualnie włóż piersi do ciepłej wody(tzn. "powiś" nad miską) i delikatnie pomasuj. Jak najczęściej ja przystawiaj, nawet jeśli będzie chciała co 15 minut. Może tak się denerwuje, bo wyczuwa Twoje napięcie? Może spróbuj się z nią położyć - wtedy sama się rozluźnisz, możesz nawet podsypiać, a córeczka nie będzie za mocno ściskana (mocne przytulanie kiedy jest ciepło też może drażnić), tylko przygarnięta Twoim ramieniem. Wiesz, to jest tak, że właściwie każde dziecko rodzi się z odruchem ssania, ale po przyjściu na świat musi się nauczyć, jak w praktyce ten odruch wykorzystać
Życzę więc Wam cierpliwości i szczęśliwego "mleczkowania"
I ach, jak zazdroszczę!
Monika