Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Pliki cookies stosujemy w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w ustawieniach
przeglądarki. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności
"Polityce Prywatnosci".
[AkceptujÄ™ pliki cookies z tej strony]
Pomyślałam sobie, że to może by ciekawy wątek. Większośc z nas oczekuje na dziecko, na poczęcie, lub już ma swoje maleństwa. A może warto samemu poczuc się dzieckiem i... pomarzyc np. o tym jaki ten nasz bobasek będzie... Ale marzymy tu o wszystkim...
To może ja zacznę. Marzymy z mężem o chłopcu. Czasem wyobrażam sobie jak to jest nosic go pod sercem a potem jak rodzi się. Ma ciemne włoski, moje oczy, nos taty...potem jak już podrośnie wchodzi rano do naszego łóżka i kładzie się między nami i razem przytulamy się do siebie..
Pomyślałam sobie, że to może by ciekawy wątek. Większośc z nas oczekuje na dziecko, na poczęcie, lub już ma swoje maleństwa. A może warto samemu poczuc się dzieckiem i... pomarzyc np. o tym jaki ten nasz bobasek będzie... Ale marzymy tu o wszystkim...
To może ja zacznę. Marzymy z mężem o chłopcu. Czasem wyobrażam sobie jak to jest nosic go pod sercem a potem jak rodzi się. Ma ciemne włoski, moje oczy, nos taty...potem jak już podrośnie wchodzi rano do naszego łóżka i kładzie się między nami i razem przytulamy się do siebie..
ostatnio próbowałam sobie wyobrażać poród Ludzika... ale chyba za dużo porodów przeszłam, a szczególnie ten ostatni Wiktori, żeby to sobie jakoś pięknie wyobrażać... chociaż też potrafię, ale jakoś ostatnio żyję twardo na ziemi, raczej bez wyobrażen...
ostatnio próbowałam sobie wyobrażać poród Ludzika... ale chyba za dużo porodów przeszłam, a szczególnie ten ostatni Wiktori, żeby to sobie jakoś pięknie wyobrażać... chociaż też potrafię, ale jakoś ostatnio żyję twardo na ziemi, raczej bez wyobrażen...
Ja choć jestem paskudną pesymistką też czasami marzę, ale tylko wtedy, gdy wiem, że one mają więcej jak 50% szans się spełnić.
Teraz marzę, że nasz 1,5 roczny Bąbelek, który teraz ma raptem 3cm będzie sobie boso biegał po ogródku przed domkiem, który chcemy zacząć budować w tym roku! I moja mama razem z tatą tak jak są najlepszymi rodzicami jakich sobie umiem wyobrazić tak będą najlepszymi dziadkami!
Ja choć jestem paskudną pesymistką też czasami marzę, ale tylko wtedy, gdy wiem, że one mają więcej jak 50% szans się spełnić.
Teraz marzę, że nasz 1,5 roczny Bąbelek, który teraz ma raptem 3cm będzie sobie boso biegał po ogródku przed domkiem, który chcemy zacząć budować w tym roku! I moja mama razem z tatą tak jak są najlepszymi rodzicami jakich sobie umiem wyobrazić tak będą najlepszymi dziadkami!
takie rzeczy to sobie często wyobrażam, wyobrażam sobie, że widzę moją drugą kreseczkę, jak przechodzę całą ciążę, jak rodzę, jak wychowuję mojego brzdąca, szkoda, że to tylko marzenia
takie rzeczy to sobie często wyobrażam, wyobrażam sobie, że widzę moją drugą kreseczkę, jak przechodzę całą ciążę, jak rodzę, jak wychowuję mojego brzdąca, szkoda, że to tylko marzenia
Ja sobie duuuuzo wyobrazałam i.... wiekszosc sie nie spełniło, chocby to przytulanie Oliwer jest wybitnie "nieprzytulański" i zupełnie inny od wyobrazen. Czasem niedobrze jest sobie wyobrazac, bo nawet jesli sie kocha dziecko ponad wszystko na swiecie - mozna niekiedy czuc lekkie rozczarowanie macierzynstwem.... Ale Wam zycze spełnie nia marzen..
Ja sobie duuuuzo wyobrazałam i.... wiekszosc sie nie spełniło, chocby to przytulanie Oliwer jest wybitnie "nieprzytulański" i zupełnie inny od wyobrazen. Czasem niedobrze jest sobie wyobrazac, bo nawet jesli sie kocha dziecko ponad wszystko na swiecie - mozna niekiedy czuc lekkie rozczarowanie macierzynstwem.... Ale Wam zycze spełnie nia marzen..
a ja sobie tak wyobrazam,ze nosze w łonie synka,kropa w krope jak jego tatus-czarnowłosy,piwnooki tłuscioszek,a my tak bardzo jestesmy szczesliwi,ze go mamy....
a ja sobie tak wyobrazam,ze nosze w łonie synka,kropa w krope jak jego tatus-czarnowłosy,piwnooki tłuscioszek,a my tak bardzo jestesmy szczesliwi,ze go mamy....
--------------------
Agatka mama: Joanny Dominiki(7.03.1987) Ma?gorzaty Karoliny(9.10.1989) Jakuba Krzysztofa(19.10.2006) i babcia Mai Adrianny(31.03.2006) Patrycji Izabelli(08.09.2008) Micha?a Marcina (24.07.2011) Te?ciowa Adrianka i Sebastianka ;)
To ja sobie wyobrazam córeczkę w słodkich różowych sukieneczkach i z blond loczkami po mamusi która robi w domu mnóstwo hałasu, cały czas rozrabia i gra w tenisa po tatusiu
To ja sobie wyobrazam córeczkę w słodkich różowych sukieneczkach i z blond loczkami po mamusi która robi w domu mnóstwo hałasu, cały czas rozrabia i gra w tenisa po tatusiu