Thomasek jak już pisałam wcześniej nie siusia już w majtki
Nawet gdsy idziemy na bardzo długie zakupy lub spacer, to zawsze wytrzymuje
Jest coraz bardzije samodzielny. Ubiera się sam, ale nie rozumie gdzie jest tył a gdzie przód, albo gdzie lewa a gdzie prawa strona ciuszków, więc efekty są nienajlepsze
Podobnie z zakładaniem butów - nie ma mowy, żeby mu pomóc, a przeważnie zakłada na odwrót
a potem się złości, że każę mu porawić.
Thomasek
idzie do przedszkola ale dopiero od stycznia, bo przedszkole jest od trzeciego roku życia. Będzie chodził tam gdzie Oliwia, ale pewnie do innej grupy, bo zawsze rozdzielają rodzeństwo.
Do tej pory muszę go nauczyć jak najwięcej słów, bo na razie mówi po swojemu i pojedyńcze wyrazy. A on musi się nauczyć po niemiecku !!! I tu widzę problem. Bo jak mam go nauczyć po niemiecku, skoro on nie mówi jeszcze po polsku?
Bałam się, że będę miała problem z zostawieniem go w przedszkolu... bo to taki przylepa, pieszczoszek itp. No i ciągle jest ze mną
Ale dzisiaj gdy zaprowadziłam Oliwię, dyrektorka go zagadnęła kiedy on przyjdzie , a ten już chciał ściągać buty i iść się bawić
Czyli mogę mieć nadzieję, że pożegnanie ze mną nie będzie dla niego takie trudne.... Uffff