Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
28 Stron V  « poprzednia 24 25 26 27 28 następna  

Lato czterolatków ;)

> 
skanna
nie, 02 wrz 2007 - 23:45
Niestety nie miałam okazji, jej gg milczy jak zaklęte. Ale pamiętam i pozdrowię, jak tylko się objawi icon_smile.gif
skanna


Grupa: Zbanowani
Postów: 12,705
Dołączył: wto, 05 sie 03 - 08:50
Skąd: ...
Nr użytkownika: 970




post nie, 02 wrz 2007 - 23:45
Post #501

Niestety nie miałam okazji, jej gg milczy jak zaklęte. Ale pamiętam i pozdrowię, jak tylko się objawi icon_smile.gif

--------------------
Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala
Czy ten , co mówić o tym nie pozwala?
- C.K.Norwid

Brałam wszystko na poważnie, to, co dzisiaj jest nieważne
- Kora i Maanam
Five
pon, 03 wrz 2007 - 08:28
Zaraz muszę jechać odwieźć moje pierworodne dziecię do szkoły... Ale się denerwuję!
A w dodatku nie będzie mnie na jej rozpoczęciu
Muszę być u mnie (wracam do pracy...)
Emilka dziś zaczyna zerówkę, Wika przedszkole, więc przynajmniej z nimi będę.
Andrzej z Maćkiem będą mi na kamerę nagrywać Natalkę, kazałam im wszyściutko nagrać.
Five


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,207
Dołączył: nie, 30 kwi 06 - 19:25
Skąd: Pl
Nr użytkownika: 5,704




post pon, 03 wrz 2007 - 08:28
Post #502

Zaraz muszę jechać odwieźć moje pierworodne dziecię do szkoły... Ale się denerwuję!
A w dodatku nie będzie mnie na jej rozpoczęciu
Muszę być u mnie (wracam do pracy...)
Emilka dziś zaczyna zerówkę, Wika przedszkole, więc przynajmniej z nimi będę.
Andrzej z Maćkiem będą mi na kamerę nagrywać Natalkę, kazałam im wszyściutko nagrać.

--------------------
Cztery córki i syn.
candace
pon, 03 wrz 2007 - 08:38
no i Weronika poszła do średniaczków młodszych 08.gif kazała sobie ubrać 'sukienkę kręcącą' bo jak spotka koleżanki to się pokręcą 29.gif była trochę zdenerwowana ale przedszkole lubi i sama nie wiedziała czy się cieszyć czy płakać..

Erima-- pytałam, bo mnie straszono chorobami a przez cały rok Wera raz katar miała. Były takie dzieci, co chorowały ale myślę, że to nie wina przedszkola a jakieś indywidualne predyspozycje. Ja podaję poza witaminkami Rutinacee w syropku jaki dodatkową ochronę ale to w zimie.
i nie płacz, ja też płakałam a okazało się, że jest super... 04.gif
candace


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,286
Dołączył: wto, 15 maj 07 - 14:14
Skąd: szuwarkowo
Nr użytkownika: 14,238




post pon, 03 wrz 2007 - 08:38
Post #503

no i Weronika poszła do średniaczków młodszych 08.gif kazała sobie ubrać 'sukienkę kręcącą' bo jak spotka koleżanki to się pokręcą 29.gif była trochę zdenerwowana ale przedszkole lubi i sama nie wiedziała czy się cieszyć czy płakać..

Erima-- pytałam, bo mnie straszono chorobami a przez cały rok Wera raz katar miała. Były takie dzieci, co chorowały ale myślę, że to nie wina przedszkola a jakieś indywidualne predyspozycje. Ja podaję poza witaminkami Rutinacee w syropku jaki dodatkową ochronę ale to w zimie.
i nie płacz, ja też płakałam a okazało się, że jest super... 04.gif

--------------------
"To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię. Mogę, na przykład wyobrażać sobie, ze stoisz w płomieniach" - Mała Mi do Ryjka

Mam podzielną uwagę, potrafię ignorować wiele osób jednocześnie.
justapl
pon, 03 wrz 2007 - 09:14
trzymam kciuki za wszystkich przedszkolaków
a my w domu kolejny rok , może jednak uda nam sie coś załatwić
a ja wziełam się w garść i intensywnie poszukuje pracy, gdyby udało mi się znależć coś na dwie zmiany to Lolo by mógł iść do przedszkola a małemu bym musiała znależć kogoś na dwie godziny dziennie


piszcie jak tam poszło

z tym spotkaniem, to może faktycznie , jakoś sie dogadać na początek lata , bo u mnie właśnie tak jest że jak się gdzieś szykujemy to zaraz któryś chory , a jesienią to bardziej prawdopodobne

i tak własnie za tydzień mamy iść na impreze zakładową do męża , a tu katar z nosa kapie 41.gif 32.gif
justapl


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,278
Dołączył: wto, 24 kwi 07 - 22:29
Skąd: ok. wrocławia
Nr użytkownika: 13,311




post pon, 03 wrz 2007 - 09:14
Post #504

trzymam kciuki za wszystkich przedszkolaków
a my w domu kolejny rok , może jednak uda nam sie coś załatwić
a ja wziełam się w garść i intensywnie poszukuje pracy, gdyby udało mi się znależć coś na dwie zmiany to Lolo by mógł iść do przedszkola a małemu bym musiała znależć kogoś na dwie godziny dziennie


piszcie jak tam poszło

z tym spotkaniem, to może faktycznie , jakoś sie dogadać na początek lata , bo u mnie właśnie tak jest że jak się gdzieś szykujemy to zaraz któryś chory , a jesienią to bardziej prawdopodobne

i tak własnie za tydzień mamy iść na impreze zakładową do męża , a tu katar z nosa kapie 41.gif 32.gif

--------------------
Olgierd , 25.09.2003 i Maciuś 11.06.2005
Erima
pon, 03 wrz 2007 - 11:26
Zaczęło się....dziecko zostało wybudzone ze snu po nocy ,której młodszy dał nam do wiwatu, bo budził się 4 razy, no i niewyspany Erwinek zaczął jęczeć już w domu, jakoś dotarliśmy do przedszkola, zobaczył ryczące dzieci i sam rozpoczął akcję, która trwała godzinę. Wył ryczał i histeryzował najpierw mi na rękach, potem uciekał, potem udało mi się z nim wejść do sali, ale dalej ryczał, siłą został u pani na rękach a ja za drzwiami, fale płaczu rosły i opadały, ale ciągle wył, przemyciłam przez pomoc jego przytulankę na salę, no i niby mniej ale wył. Inna matka siedziała z dzieckiem w sali, więc i ja się wpakowałam, utuliłam mojego szkraba i próbowałam wdrożyć do dzieci, tłumaczyłam, opowiadałam itp. W końcu jak było przedstawianie się dzieci to uśmiechnął się, powiedział swoje imię, ale nie chciał siadać w kole z innymi. Potem było wyjście na dwór i to rozładowało stres dziecka, zaangażowałam go w pomaganie pani, bycie policjantem itp,panie uczyły dzieci chodzić parami na spacerze to im trochę pomagałam i mój Erwin już w zasadzie nie zwracał na mnie uwagi, potem wróciły na plac i tam się rozstaliśmy, umówieni, że po deserku przyjdę po niego z rowerkiem.
Uff, taki był początek, mam nadzieję, ze będzie coraz lepiej. Gdybym wiedziała, ze śniadanie jest o 8:35 i zaprowadziła go później, kiedy byłby wyspany sądzę, ze problem byłby mniejszy lub wcale, no ale cóż, minęło. Zobaczymy jakie będę wrażenia po powrocie i co będzie dalej. Ja oczywiście swoje też odryczałam, bo to tak dziwnie siedzieć w domu i wiedzieć, ze dziecko tam może ryczeć i wcale nie chce tam być. Cóż, zima szybko minie i jak wrócę do pracy będzie musiał być cały dzień w przedszkolu, a w połowie roku mi go nie przyjmą więc musi chodzić już od teraz.
Takie są nasze przedszkolne początki, chociaż rok temu w klubie malucha było zupełnie inaczej, więc myślałam że tu będzie lepiej. A za rok Marcin jako trzylatek idzie do przedszkola, a wtedy już będę pracować, ciekawe jak to będzie. Kończę, bo lecę z małym na spacer i no i czekam do 15, żeby zabrać Erwinka, bo dla mnie to ogromne przeżycie również, a tu jeszcze Marcin chodzi po mieszkaniu i woła brata "Endi, Endi" i nie wie co się dzieje. Pa
Erima


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 432
Dołączył: pią, 15 wrz 06 - 15:56
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 7,504

GG:


post pon, 03 wrz 2007 - 11:26
Post #505

Zaczęło się....dziecko zostało wybudzone ze snu po nocy ,której młodszy dał nam do wiwatu, bo budził się 4 razy, no i niewyspany Erwinek zaczął jęczeć już w domu, jakoś dotarliśmy do przedszkola, zobaczył ryczące dzieci i sam rozpoczął akcję, która trwała godzinę. Wył ryczał i histeryzował najpierw mi na rękach, potem uciekał, potem udało mi się z nim wejść do sali, ale dalej ryczał, siłą został u pani na rękach a ja za drzwiami, fale płaczu rosły i opadały, ale ciągle wył, przemyciłam przez pomoc jego przytulankę na salę, no i niby mniej ale wył. Inna matka siedziała z dzieckiem w sali, więc i ja się wpakowałam, utuliłam mojego szkraba i próbowałam wdrożyć do dzieci, tłumaczyłam, opowiadałam itp. W końcu jak było przedstawianie się dzieci to uśmiechnął się, powiedział swoje imię, ale nie chciał siadać w kole z innymi. Potem było wyjście na dwór i to rozładowało stres dziecka, zaangażowałam go w pomaganie pani, bycie policjantem itp,panie uczyły dzieci chodzić parami na spacerze to im trochę pomagałam i mój Erwin już w zasadzie nie zwracał na mnie uwagi, potem wróciły na plac i tam się rozstaliśmy, umówieni, że po deserku przyjdę po niego z rowerkiem.
Uff, taki był początek, mam nadzieję, ze będzie coraz lepiej. Gdybym wiedziała, ze śniadanie jest o 8:35 i zaprowadziła go później, kiedy byłby wyspany sądzę, ze problem byłby mniejszy lub wcale, no ale cóż, minęło. Zobaczymy jakie będę wrażenia po powrocie i co będzie dalej. Ja oczywiście swoje też odryczałam, bo to tak dziwnie siedzieć w domu i wiedzieć, ze dziecko tam może ryczeć i wcale nie chce tam być. Cóż, zima szybko minie i jak wrócę do pracy będzie musiał być cały dzień w przedszkolu, a w połowie roku mi go nie przyjmą więc musi chodzić już od teraz.
Takie są nasze przedszkolne początki, chociaż rok temu w klubie malucha było zupełnie inaczej, więc myślałam że tu będzie lepiej. A za rok Marcin jako trzylatek idzie do przedszkola, a wtedy już będę pracować, ciekawe jak to będzie. Kończę, bo lecę z małym na spacer i no i czekam do 15, żeby zabrać Erwinka, bo dla mnie to ogromne przeżycie również, a tu jeszcze Marcin chodzi po mieszkaniu i woła brata "Endi, Endi" i nie wie co się dzieje. Pa

--------------------
Anio?ki - 18.11.2000, 22.03.2001, 07.06.2002 i URWISY: Erwinek 27.08.2003, Marcinek 11.10.2005

justapl
pon, 03 wrz 2007 - 13:01
Erima , u nas to samo jest , jakl Olo gdzieś wychodzi to Maciuś cały czas go szuka i nie wie o co to chodzi
justapl


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,278
Dołączył: wto, 24 kwi 07 - 22:29
Skąd: ok. wrocławia
Nr użytkownika: 13,311




post pon, 03 wrz 2007 - 13:01
Post #506

Erima , u nas to samo jest , jakl Olo gdzieś wychodzi to Maciuś cały czas go szuka i nie wie o co to chodzi

--------------------
Olgierd , 25.09.2003 i Maciuś 11.06.2005
aga_81
pon, 03 wrz 2007 - 14:27
Hej, hej
Witajcie z pochmurnej okolicy

A Oliwka jak tylko wstała to już chciała jechać do przedszkola. Z trudem zjadła śniadanie i po siódmej pojechałyśmy. Specjalnie wcześniej,w razie problemów miałam zostać z nią do 8. Ale gdzie tam mała wparowała, dorwała koleżankę i mama pa,pa.A pani kazała przyjść po dzieci wcześniej zaraz po obiedzie. Mąż ją z trudem odebrał, bo nie chciała z stamtąd wyjść.
Jutro mam nadzieję że zostanie do czwartej, chyba, że pani znów zasugeruje by przyjśc wcześniej po małą.

aga_81


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 537
Dołączył: pią, 18 sie 06 - 06:59
Skąd: obok Krakowa
Nr użytkownika: 7,067




post pon, 03 wrz 2007 - 14:27
Post #507

Hej, hej
Witajcie z pochmurnej okolicy

A Oliwka jak tylko wstała to już chciała jechać do przedszkola. Z trudem zjadła śniadanie i po siódmej pojechałyśmy. Specjalnie wcześniej,w razie problemów miałam zostać z nią do 8. Ale gdzie tam mała wparowała, dorwała koleżankę i mama pa,pa.A pani kazała przyjść po dzieci wcześniej zaraz po obiedzie. Mąż ją z trudem odebrał, bo nie chciała z stamtąd wyjść.
Jutro mam nadzieję że zostanie do czwartej, chyba, że pani znów zasugeruje by przyjśc wcześniej po małą.



--------------------


.uzytkownik.usun...
pon, 03 wrz 2007 - 15:20
No to u nas po pierwszym dniu. Nikt nie ryczał i w ogóle ok. Ino kupę w gacie zaliczyliśmy i okazało się, że Leo ma nową panią. Nie ucieszył się na mój widok, bardziej zainteresowany kanapką z pastą jajeczną tudzeż szczypiorkiem. Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie.

Na spotkanie zimowe ja jak na lato. Ferie? Dla mnie bomba. Dla mnie wszelkie spotkania - bomba. Chętnie też się pospotykam już teraz przy łykendzie jakimś. icon_smile.gif

Z
.uzytkownik.usun...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,716
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 09:52
Nr użytkownika: 567




post pon, 03 wrz 2007 - 15:20
Post #508

No to u nas po pierwszym dniu. Nikt nie ryczał i w ogóle ok. Ino kupę w gacie zaliczyliśmy i okazało się, że Leo ma nową panią. Nie ucieszył się na mój widok, bardziej zainteresowany kanapką z pastą jajeczną tudzeż szczypiorkiem. Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie.

Na spotkanie zimowe ja jak na lato. Ferie? Dla mnie bomba. Dla mnie wszelkie spotkania - bomba. Chętnie też się pospotykam już teraz przy łykendzie jakimś. icon_smile.gif

Z
KM
pon, 03 wrz 2007 - 18:10
Ja tak się stresowałam, że aż mnie jakiś kręcz szyi dopadł i przez cały dzień (pierwszy dzień w nowej pracy) nie mogłam ruszyć głową icon_mad.gif Pierwszy raz mnie to spotkało, ale nic to: KACPER NIE PŁAKAŁ-pełen sukces. Więcej nie napiszę, żeby nie zapeszyć. W zeszłym roku też pierwszy dzień był idealny, a potem już schody.


KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post pon, 03 wrz 2007 - 18:10
Post #509

Ja tak się stresowałam, że aż mnie jakiś kręcz szyi dopadł i przez cały dzień (pierwszy dzień w nowej pracy) nie mogłam ruszyć głową icon_mad.gif Pierwszy raz mnie to spotkało, ale nic to: KACPER NIE PŁAKAŁ-pełen sukces. Więcej nie napiszę, żeby nie zapeszyć. W zeszłym roku też pierwszy dzień był idealny, a potem już schody.


Erima
pon, 03 wrz 2007 - 20:04
Odetchnęłam z ulgą pełną piersią i mam nadzieję, ze tak już zostanie, że po wielkim wejściu będzie spokojne chodzenie do przedszkola. Jak poszłam po dziecko okazało się, że świetnie się bawił, nie płakał wcale, zjadł cały obiad dwudaniowy z dokładką ziemniaków. Weszłam w trakcie podwieczorku i na mój widok rozpłakał się, ale z radości i na chwilę jak mi powiedział. Kazał mi zaczekać za drzwiami, bo on musi jeszcze podwieczorek dokończyć, no i jak na razie wybiera się jutro "do swojej pracy" jak to określa. Myślę, ze do porannej rozpaczy przyczyniło się w znacznym stopniu niewyspanie mojego syneczka, ale teraz zmieniamy rytm i mam nadzieję, ze już będzie dobrze. Niektóre dzieci na wejściu były spokojne, ale za to potem dawały koncert, więc każdy po swojemu reaguje. Tak czy siak musi się przyzwyczaić i tyle. Póki co idę kłaść spać towarzystwo.
Erima


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 432
Dołączył: pią, 15 wrz 06 - 15:56
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 7,504

GG:


post pon, 03 wrz 2007 - 20:04
Post #510

Odetchnęłam z ulgą pełną piersią i mam nadzieję, ze tak już zostanie, że po wielkim wejściu będzie spokojne chodzenie do przedszkola. Jak poszłam po dziecko okazało się, że świetnie się bawił, nie płakał wcale, zjadł cały obiad dwudaniowy z dokładką ziemniaków. Weszłam w trakcie podwieczorku i na mój widok rozpłakał się, ale z radości i na chwilę jak mi powiedział. Kazał mi zaczekać za drzwiami, bo on musi jeszcze podwieczorek dokończyć, no i jak na razie wybiera się jutro "do swojej pracy" jak to określa. Myślę, ze do porannej rozpaczy przyczyniło się w znacznym stopniu niewyspanie mojego syneczka, ale teraz zmieniamy rytm i mam nadzieję, ze już będzie dobrze. Niektóre dzieci na wejściu były spokojne, ale za to potem dawały koncert, więc każdy po swojemu reaguje. Tak czy siak musi się przyzwyczaić i tyle. Póki co idę kłaść spać towarzystwo.


--------------------
Anio?ki - 18.11.2000, 22.03.2001, 07.06.2002 i URWISY: Erwinek 27.08.2003, Marcinek 11.10.2005

ulla
pon, 03 wrz 2007 - 20:18
Weronika też do przedszkola wyrwała już o 7...a że poniedziałek to szybko dotarłyśmy. Pognała do sali nie oglądając się na mnie, a od powrotu buzia jej się nie zamyka, bo opowiada bez przerwy. Normalnie też gada bez przerwy, ale dziś jeszcze trzeba uważnie słuchać, bo jak nie siedzę i nie wpatruję się w nią i nie biorę wystarczającego udziału w konwersacji to powtarza wszystko jeszcze raz, tylko głośniej (i tak do skutku). Uff....dobrze, że zaraz idzie do łóżka.
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post pon, 03 wrz 2007 - 20:18
Post #511

Weronika też do przedszkola wyrwała już o 7...a że poniedziałek to szybko dotarłyśmy. Pognała do sali nie oglądając się na mnie, a od powrotu buzia jej się nie zamyka, bo opowiada bez przerwy. Normalnie też gada bez przerwy, ale dziś jeszcze trzeba uważnie słuchać, bo jak nie siedzę i nie wpatruję się w nią i nie biorę wystarczającego udziału w konwersacji to powtarza wszystko jeszcze raz, tylko głośniej (i tak do skutku). Uff....dobrze, że zaraz idzie do łóżka.

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
Erima
śro, 05 wrz 2007 - 09:48
Spieszę pochwalić mojego syna, dzisiaj było tylko trochę jęczenia w domu i pytanie dlaczego znowu zostawiłam tam jego kapcie, a po wyjściu z domu ani jednej łezki, ani słowa że nie idzie. Jedynie negocjował o której mam go zabrać. Buziaka tylko w szatni, zaś w sali po męsku uścisk dłoni i koniec. Ciekawe czy to oznacza koniec płaczu czy tylko jakieś chwilowe złożenie broni. Ja w domu na razie czuję się nijak, jak bez połowy serca i zanim uda mi się wyjść na prostą jeszcze trochę czasu minie. Najgorzej jest jak Marcin śpi, bo wtedy to już w ogóle nie wiem co ze sobą zrobić, muszę się nauczyć na nowo mieć czas dla siebie.

Tu jest mój przedszkolak na pierwszym wyjściu z dziećmi, nauka chodzenia parami:



Erima


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 432
Dołączył: pią, 15 wrz 06 - 15:56
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 7,504

GG:


post śro, 05 wrz 2007 - 09:48
Post #512

Spieszę pochwalić mojego syna, dzisiaj było tylko trochę jęczenia w domu i pytanie dlaczego znowu zostawiłam tam jego kapcie, a po wyjściu z domu ani jednej łezki, ani słowa że nie idzie. Jedynie negocjował o której mam go zabrać. Buziaka tylko w szatni, zaś w sali po męsku uścisk dłoni i koniec. Ciekawe czy to oznacza koniec płaczu czy tylko jakieś chwilowe złożenie broni. Ja w domu na razie czuję się nijak, jak bez połowy serca i zanim uda mi się wyjść na prostą jeszcze trochę czasu minie. Najgorzej jest jak Marcin śpi, bo wtedy to już w ogóle nie wiem co ze sobą zrobić, muszę się nauczyć na nowo mieć czas dla siebie.

Tu jest mój przedszkolak na pierwszym wyjściu z dziećmi, nauka chodzenia parami:





--------------------
Anio?ki - 18.11.2000, 22.03.2001, 07.06.2002 i URWISY: Erwinek 27.08.2003, Marcinek 11.10.2005

ewabi
czw, 06 wrz 2007 - 00:15
Byłam dziś w przedszkolu przypomnieć, że Jan będzie chodził, ale od końca września. Sama musiałam pójść, gdyż syn mój nawet słyszeć nie chciał o wędrówce w przedszkolne progi oraz obstaje przy swoim, tj. że do przedszkola chodzić nie będzie. Zobaczymy.
Tymczasem pakowanie, pakowanie, pakowanie. Na razie w myślach usiłuję zgromadzić rzeczy konieczne (!) na buhahaha, spontaniczny wypad z dziećmi na Bałkany. Jan na pytanie: co Ty synku będziesz chciał zabrać? odrzekł beztrosko: moich nie-słonecznych okularów nie zapomnij wziąć!
Ba! Wszak grunt to dobra prezencja icon_biggrin.gif

ewabi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,860
Dołączył: wto, 13 lip 04 - 10:54
Nr użytkownika: 1,925




post czw, 06 wrz 2007 - 00:15
Post #513

Byłam dziś w przedszkolu przypomnieć, że Jan będzie chodził, ale od końca września. Sama musiałam pójść, gdyż syn mój nawet słyszeć nie chciał o wędrówce w przedszkolne progi oraz obstaje przy swoim, tj. że do przedszkola chodzić nie będzie. Zobaczymy.
Tymczasem pakowanie, pakowanie, pakowanie. Na razie w myślach usiłuję zgromadzić rzeczy konieczne (!) na buhahaha, spontaniczny wypad z dziećmi na Bałkany. Jan na pytanie: co Ty synku będziesz chciał zabrać? odrzekł beztrosko: moich nie-słonecznych okularów nie zapomnij wziąć!
Ba! Wszak grunt to dobra prezencja icon_biggrin.gif



--------------------
Erima
czw, 06 wrz 2007 - 11:46
W przedszkolu już ok, rano w domu chwilę jeszcze jęczy, że nie idzie, ale na tym się kończą problemy, po wejściu do sali nawet się nie odwraca czy jeszcze jestem czy poszłam.
Dziś był na bilansie 4 latka: waży 17,900 kg, ma 105 cm, ciśnienie 90/55.
Marcin teraz śpi, a ja ucząc się nowych warunków życia przypomnę sobie jak to było za czasów jedynaka Erwinka i też położę się pospać.

Ten post edytował Erima czw, 06 wrz 2007 - 11:47
Erima


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 432
Dołączył: pią, 15 wrz 06 - 15:56
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 7,504

GG:


post czw, 06 wrz 2007 - 11:46
Post #514

W przedszkolu już ok, rano w domu chwilę jeszcze jęczy, że nie idzie, ale na tym się kończą problemy, po wejściu do sali nawet się nie odwraca czy jeszcze jestem czy poszłam.
Dziś był na bilansie 4 latka: waży 17,900 kg, ma 105 cm, ciśnienie 90/55.
Marcin teraz śpi, a ja ucząc się nowych warunków życia przypomnę sobie jak to było za czasów jedynaka Erwinka i też położę się pospać.

--------------------
Anio?ki - 18.11.2000, 22.03.2001, 07.06.2002 i URWISY: Erwinek 27.08.2003, Marcinek 11.10.2005

ewabi
czw, 06 wrz 2007 - 16:46
Nie mam nic do dodania w temacie przedszkola icon_wink.gif
mam dziś dzień pod psem z gatunku: spadaj i lepiej zacznij się od nowa.
Moje przygotowania do wyjazdu zamiast posunąć się naprzód, jakby utknęły, żeby nie powiedzieć - zrobiły malusi krok w tył 21.gif

za to wstawiłam zdjęcia z Koszarawy
ewabi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,860
Dołączył: wto, 13 lip 04 - 10:54
Nr użytkownika: 1,925




post czw, 06 wrz 2007 - 16:46
Post #515

Nie mam nic do dodania w temacie przedszkola icon_wink.gif
mam dziś dzień pod psem z gatunku: spadaj i lepiej zacznij się od nowa.
Moje przygotowania do wyjazdu zamiast posunąć się naprzód, jakby utknęły, żeby nie powiedzieć - zrobiły malusi krok w tył 21.gif

za to wstawiłam zdjęcia z Koszarawy

--------------------
candace
czw, 06 wrz 2007 - 20:08
uff, ja po zebraniu w przedszkolu i bilansie 4 latka. Dobrze, że Larunia cały czas spała.
ogólnie Wera jest ... troszke za chuda. je dużo a wazy tylko 15 kg, ma 102 cm. mamy za pół roku znowu przyjść i najwyżej hormony zbadać bo troszke szkielet heheh... jedna i druga wsuwa a chudziny... a w tym wieku to nie za dobrze.. poza tym zdrowa. no i głupie hasło, że strasznie pogryziona przez komary.. jakbym nie wiedziała.
w przedszkolu bez zmian , chociaż zdziwiona, że inna pani i jak to ona panikuje. zaraz się rozkręci..

gratulacje dla wszystkich nowicjuszy przytul.gif
candace


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,286
Dołączył: wto, 15 maj 07 - 14:14
Skąd: szuwarkowo
Nr użytkownika: 14,238




post czw, 06 wrz 2007 - 20:08
Post #516

uff, ja po zebraniu w przedszkolu i bilansie 4 latka. Dobrze, że Larunia cały czas spała.
ogólnie Wera jest ... troszke za chuda. je dużo a wazy tylko 15 kg, ma 102 cm. mamy za pół roku znowu przyjść i najwyżej hormony zbadać bo troszke szkielet heheh... jedna i druga wsuwa a chudziny... a w tym wieku to nie za dobrze.. poza tym zdrowa. no i głupie hasło, że strasznie pogryziona przez komary.. jakbym nie wiedziała.
w przedszkolu bez zmian , chociaż zdziwiona, że inna pani i jak to ona panikuje. zaraz się rozkręci..

gratulacje dla wszystkich nowicjuszy przytul.gif


--------------------
"To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię. Mogę, na przykład wyobrażać sobie, ze stoisz w płomieniach" - Mała Mi do Ryjka

Mam podzielną uwagę, potrafię ignorować wiele osób jednocześnie.
candace
czw, 06 wrz 2007 - 20:09
ewabi--- może to ta pogoda....
candace


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,286
Dołączył: wto, 15 maj 07 - 14:14
Skąd: szuwarkowo
Nr użytkownika: 14,238




post czw, 06 wrz 2007 - 20:09
Post #517

ewabi--- może to ta pogoda....

--------------------
"To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię. Mogę, na przykład wyobrażać sobie, ze stoisz w płomieniach" - Mała Mi do Ryjka

Mam podzielną uwagę, potrafię ignorować wiele osób jednocześnie.
ulla
czw, 06 wrz 2007 - 21:06
Weronika nieodmiennie od czterech dni budzi się bez problemu, bo musi iść do przedszkola.Rozczula mnie kiedy radośnie wita się w szatni z koleżankami i kiedy się żegna jak wychodzimy.

Dziś było zebranie więc do domu dotarłyśmy przed siódmą. Za to z nowości do wyboru w zajęciach dodatkowych język francuski i niemiecki. Dopisałam jej, oprócz angielskiego, niemiecki...najwyżej będzie się jej zajączkować (ale akurat okazjonalnie kontakt z niemieckim ma "żywy", no i rodzinę w Niemczech, więc równie dobrze może zacząć oswajać się teraz, a nie jak pójdzie do szkoły), no i gimnastykę korekcyjną. Jeszcze tylko muszę jej pediatrę przekonać, że jest wskazane żeby w nich uczestniczyła. Niby kręgosłup prosty (choć tego dowiem się po badaniu jak wreszcie na bilans dotrę), płaskostopia nie ma i niby wszystko ok, bo jest dość sprawna fizycznie...ale właśnie dość. Nieustannie mam niejakie zastrzeżenia do koordynacji ruchowej.
Dlatego czeka nas miesiąc badań - najpierw bilans, potem powtórne badanie wzroku, żeby zbadać czy nadal jest ok, czy jednak ujawniły się moje felerne "geny wzrokowe"... (i tak a propos ja miałam problemy z koordynacją wynikające z wady wzroku, więc pomimo dobrej sprawności fizycznej na wf w szkole, w grach zespołowych radziłam sobie słabo).

Mam nadzieję, że pani doktor (od bilansu) przystanie na opcję, żeby dać skierowanie "z uwagi na obniżoną sprawność ruchową". Zresztą pani dyrektor w przedszkolu powiedziała bardzo szczegółowo z jakich powodów dzieci mogą uczęszczać na gimnastykę (bo uważa, a ja się z nią zgdzam, że im więcej ruchu tym lepiej, a przy "obniżonej sprawności" dzieci mają gimnastykę ogólnorozwojową, ale bez skierowania się nie da).

ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post czw, 06 wrz 2007 - 21:06
Post #518

Weronika nieodmiennie od czterech dni budzi się bez problemu, bo musi iść do przedszkola.Rozczula mnie kiedy radośnie wita się w szatni z koleżankami i kiedy się żegna jak wychodzimy.

Dziś było zebranie więc do domu dotarłyśmy przed siódmą. Za to z nowości do wyboru w zajęciach dodatkowych język francuski i niemiecki. Dopisałam jej, oprócz angielskiego, niemiecki...najwyżej będzie się jej zajączkować (ale akurat okazjonalnie kontakt z niemieckim ma "żywy", no i rodzinę w Niemczech, więc równie dobrze może zacząć oswajać się teraz, a nie jak pójdzie do szkoły), no i gimnastykę korekcyjną. Jeszcze tylko muszę jej pediatrę przekonać, że jest wskazane żeby w nich uczestniczyła. Niby kręgosłup prosty (choć tego dowiem się po badaniu jak wreszcie na bilans dotrę), płaskostopia nie ma i niby wszystko ok, bo jest dość sprawna fizycznie...ale właśnie dość. Nieustannie mam niejakie zastrzeżenia do koordynacji ruchowej.
Dlatego czeka nas miesiąc badań - najpierw bilans, potem powtórne badanie wzroku, żeby zbadać czy nadal jest ok, czy jednak ujawniły się moje felerne "geny wzrokowe"... (i tak a propos ja miałam problemy z koordynacją wynikające z wady wzroku, więc pomimo dobrej sprawności fizycznej na wf w szkole, w grach zespołowych radziłam sobie słabo).

Mam nadzieję, że pani doktor (od bilansu) przystanie na opcję, żeby dać skierowanie "z uwagi na obniżoną sprawność ruchową". Zresztą pani dyrektor w przedszkolu powiedziała bardzo szczegółowo z jakich powodów dzieci mogą uczęszczać na gimnastykę (bo uważa, a ja się z nią zgdzam, że im więcej ruchu tym lepiej, a przy "obniżonej sprawności" dzieci mają gimnastykę ogólnorozwojową, ale bez skierowania się nie da).



--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
ewabi
sob, 08 wrz 2007 - 16:29
Matko jedyna, jak ja kosmicznie nienawidzę pakowania.
Gdybym choć w części takoż nieznosiła wyjeżdżania, to nie zobaczyłabym nawet przeciwległych krańców własnego miasta..

pozdrowienia z grajdołka rzeczy do upchnięcia nie_wiadomo_gdzie icon_biggrin.gif


pies: jadę już cała w stresie związanym z powrotem i początkiem przedszkolakowania
ewabi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,860
Dołączył: wto, 13 lip 04 - 10:54
Nr użytkownika: 1,925




post sob, 08 wrz 2007 - 16:29
Post #519

Matko jedyna, jak ja kosmicznie nienawidzę pakowania.
Gdybym choć w części takoż nieznosiła wyjeżdżania, to nie zobaczyłabym nawet przeciwległych krańców własnego miasta..

pozdrowienia z grajdołka rzeczy do upchnięcia nie_wiadomo_gdzie icon_biggrin.gif


pies: jadę już cała w stresie związanym z powrotem i początkiem przedszkolakowania

--------------------
myszka
sob, 08 wrz 2007 - 21:40
Ewa, miłego urlopowania! Czekam z niecierpliwością na fotorelację. 06.gif

myszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,230
Dołączył: czw, 08 maj 03 - 15:01
Skąd: lubuskie
Nr użytkownika: 693

GG:


post sob, 08 wrz 2007 - 21:40
Post #520

Ewa, miłego urlopowania! Czekam z niecierpliwością na fotorelację. 06.gif



--------------------
mama Miłosza (24.12.2003.) i Maksia (15.06.2008.)
> Lato czterolatków ;)
Start new topic
Reply to this topic
28 Stron V  « poprzednia 24 25 26 27 28 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 13 cze 2024 - 00:11
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama