Zaczęło się....dziecko zostało wybudzone ze snu po nocy ,której młodszy dał nam do wiwatu, bo budził się 4 razy, no i niewyspany Erwinek zaczął jęczeć już w domu, jakoś dotarliśmy do przedszkola, zobaczył ryczące dzieci i sam rozpoczął akcję, która trwała godzinę. Wył ryczał i histeryzował najpierw mi na rękach, potem uciekał, potem udało mi się z nim wejść do sali, ale dalej ryczał, siłą został u pani na rękach a ja za drzwiami, fale płaczu rosły i opadały, ale ciągle wył, przemyciłam przez pomoc jego przytulankę na salę, no i niby mniej ale wył. Inna matka siedziała z dzieckiem w sali, więc i ja się wpakowałam, utuliłam mojego szkraba i próbowałam wdrożyć do dzieci, tłumaczyłam, opowiadałam itp. W końcu jak było przedstawianie się dzieci to uśmiechnął się, powiedział swoje imię, ale nie chciał siadać w kole z innymi. Potem było wyjście na dwór i to rozładowało stres dziecka, zaangażowałam go w pomaganie pani, bycie policjantem itp,panie uczyły dzieci chodzić parami na spacerze to im trochę pomagałam i mój Erwin już w zasadzie nie zwracał na mnie uwagi, potem wróciły na plac i tam się rozstaliśmy, umówieni, że po deserku przyjdę po niego z rowerkiem.
Uff, taki był początek, mam nadzieję, ze będzie coraz lepiej. Gdybym wiedziała, ze śniadanie jest o 8:35 i zaprowadziła go później, kiedy byłby wyspany sądzę, ze problem byłby mniejszy lub wcale, no ale cóż, minęło. Zobaczymy jakie będę wrażenia po powrocie i co będzie dalej. Ja oczywiście swoje też odryczałam, bo to tak dziwnie siedzieć w domu i wiedzieć, ze dziecko tam może ryczeć i wcale nie chce tam być. Cóż, zima szybko minie i jak wrócę do pracy będzie musiał być cały dzień w przedszkolu, a w połowie roku mi go nie przyjmą więc musi chodzić już od teraz.
Takie są nasze przedszkolne początki, chociaż rok temu w klubie malucha było zupełnie inaczej, więc myślałam że tu będzie lepiej. A za rok Marcin jako trzylatek idzie do przedszkola, a wtedy już będę pracować, ciekawe jak to będzie. Kończę, bo lecę z małym na spacer i no i czekam do 15, żeby zabrać Erwinka, bo dla mnie to ogromne przeżycie również, a tu jeszcze Marcin chodzi po mieszkaniu i woła brata "Endi, Endi" i nie wie co się dzieje. Pa
--------------------
Anio?ki - 18.11.2000, 22.03.2001, 07.06.2002 i URWISY: Erwinek 27.08.2003, Marcinek 11.10.2005