Witam!
Jeśli taki wątek się pojawił, proszę o odesłanie.
Mój dwumiesięczny synek
bardzo "głośno" śpi. Regularnie, kolo 3.45 nad ranem zaczyna wydawać całą masę odgłosów - jemu w spaniu nie przeszkadzają, gorzej ze mną i moim M.
Generalnie dominuje stękanie jakby robił wieeeeelkie kupsko. Oczywiście pielucha jest czysta, kupa wyskakuje dopiero koło 6-8 rano i wtedy dopiero kończy się stękanie. Początkowo myślałam, ze to zatwardzenie, ale kupka jest przepisowa: żółciutka musztardka. Czy to możliwe, że ma problemy z "wyciśnięciem" takiej normalnej kupy i dlatego tak stęka?
Czy któraś z Was zna metodę na takie głośne spanie? Inna niż PRZECZEKAĆ... Czy to kiedykolwiek minie? Bo już padamy na pysk...
Z góry dziękuję za rady i pozdrawiam Was i Wasze Maluszki !