Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
28 Stron V  « poprzednia 4 5 6 7 8 następna ostatnia   

Piąty roczek naszych pociech...

> 
.uzytkownik.usun...
wto, 23 paź 2007 - 09:14
ewetka, właśnie będziemy robić skórne...

Z
.uzytkownik.usun...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,716
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 09:52
Nr użytkownika: 567




post wto, 23 paź 2007 - 09:14
Post #101

ewetka, właśnie będziemy robić skórne...

Z
ewetka
wto, 23 paź 2007 - 09:17
KM Maciek jest bardzo towarzyski i chętny do zabaw z rówieśnikami. Swój babiniec bardzo kocha. Wczoraj jak wrócił z przedszkola Ania wykrzyknęła Hurra!! i padli sobie w objęcia. Normalnie rozpłynęłam się.
Ale pierwszy szok też przeżyłam. Mąż zauważył, ze Maciek ma brudną kurtkę, a Maciek powiedział, ze chciał się bujać na huśtawce i kolega go dwa razy kopnął! Nogi się pode mną ugięły. ALe jak go za język pociągnęłam to się okazało, ze kolega już się bujał i MAciek pod huśtawkę podszedł i dostał z buta dwa razy.
!
ewetka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,550
Dołączył: pią, 16 kwi 04 - 22:58
Skąd: Szczecin
Nr użytkownika: 1,666

GG:


post wto, 23 paź 2007 - 09:17
Post #102

KM Maciek jest bardzo towarzyski i chętny do zabaw z rówieśnikami. Swój babiniec bardzo kocha. Wczoraj jak wrócił z przedszkola Ania wykrzyknęła Hurra!! i padli sobie w objęcia. Normalnie rozpłynęłam się.
Ale pierwszy szok też przeżyłam. Mąż zauważył, ze Maciek ma brudną kurtkę, a Maciek powiedział, ze chciał się bujać na huśtawce i kolega go dwa razy kopnął! Nogi się pode mną ugięły. ALe jak go za język pociągnęłam to się okazało, ze kolega już się bujał i MAciek pod huśtawkę podszedł i dostał z buta dwa razy.
!

--------------------
Ewka z Maciusiem(19-11-2003), Anią (01-12-2005) i Olą (18-08-2007)
ewabi
wto, 23 paź 2007 - 09:24
Niekoniecznie wyjdzie. Wiesz, ja robiłam JJnkowi testy w zeszłym roku i był jeszcze mały, Mogło nie wyjść też dlatego. Ale ogólnie, podburzona przez skannę - ja odgórnie w testy nie wierzę. Albo inaczej. Wierzę, ale wyników nie traktuję jako prawd absolutnych. Zresztą i moja alergolog tak mówi. To, że coś wyjdzie daje jeszcze jakiś znak, że jest alergia w tym kierunku, ale to, że nie wyjdzie - nijak nie oznacza, że w tym kierunku jej nie ma. Bynajmniej nie u tak małych dzieci. Zatem - za skanną utrzymuję, że póki się da zastosować metodę eliminacji potencjalnego alergenu i zaobserwować efekt, to tak jest skuteczniej. U Janka po odstawieniu mleka różnica była widoczna od razu. I te zapalenia uszu na tym tle były inne niż opisane prze ullę. Zasadniczo. Bo to nie jest schemat: katar, katar, katar - kaszel od kataru - zapalenie ucha. To jest tak, że dziecko się budzi w środku nocy z płaczem, a rano u lekarza okazuje się, że jest potworne zapalenia ucha. Katar pojawia się z tym zapaleniem jednocześnie, a siedzi tak głęboko w zatokach, że nawet Frida nie wyciąga. No. Ale póki co u nas to na razie mary przeszłości.

Lęcę pielęgnować zasmarkanego Kubana.
Uwaga - Janek w przedszkolu, dzień drugi icon_biggrin.gif
ewabi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,860
Dołączył: wto, 13 lip 04 - 10:54
Nr użytkownika: 1,925




post wto, 23 paź 2007 - 09:24
Post #103

Niekoniecznie wyjdzie. Wiesz, ja robiłam JJnkowi testy w zeszłym roku i był jeszcze mały, Mogło nie wyjść też dlatego. Ale ogólnie, podburzona przez skannę - ja odgórnie w testy nie wierzę. Albo inaczej. Wierzę, ale wyników nie traktuję jako prawd absolutnych. Zresztą i moja alergolog tak mówi. To, że coś wyjdzie daje jeszcze jakiś znak, że jest alergia w tym kierunku, ale to, że nie wyjdzie - nijak nie oznacza, że w tym kierunku jej nie ma. Bynajmniej nie u tak małych dzieci. Zatem - za skanną utrzymuję, że póki się da zastosować metodę eliminacji potencjalnego alergenu i zaobserwować efekt, to tak jest skuteczniej. U Janka po odstawieniu mleka różnica była widoczna od razu. I te zapalenia uszu na tym tle były inne niż opisane prze ullę. Zasadniczo. Bo to nie jest schemat: katar, katar, katar - kaszel od kataru - zapalenie ucha. To jest tak, że dziecko się budzi w środku nocy z płaczem, a rano u lekarza okazuje się, że jest potworne zapalenia ucha. Katar pojawia się z tym zapaleniem jednocześnie, a siedzi tak głęboko w zatokach, że nawet Frida nie wyciąga. No. Ale póki co u nas to na razie mary przeszłości.

Lęcę pielęgnować zasmarkanego Kubana.
Uwaga - Janek w przedszkolu, dzień drugi icon_biggrin.gif

--------------------
ewetka
wto, 23 paź 2007 - 09:38
Maćka alergolog twierdzi, że z alergi nie wyrasta się. Czasami bywa tak, ze organizm nauczyczy się żyć z alergenem i przestaje reagować na niego, ale to nie znaczy, ze alergia jest wyleczona. Bo w niekorzystnych warunkach moga ponownie wystąpić reakcje alergiczne, np przy osłabieniu organizmu, stresie, zmianach klimatycznych czy kumulacji alergenów. Poza tym jełśi w testach wyjdą 3 laergeny np tonie znaczy, że można spać sopkojnie bo za 2 lata może się okazać, ze organizm na te 3 alergeny już nie reaguje a zacznie na inne reaować. A za jakiś czas moze wócić do tych pierwszych.
Dla mnie masakra. okazało siez e musze dziecko stale pod kątem alergi kontrolować. Na razie raz zaliczyliśmy tetsy skórne pokarmowe. Na razie wziewne sobie odpuszczam, bo nie zaciągne MAćka na nie icon_sad.gif poprezdnio miał 13 punktów i to było ponad jego siły. Wiem jeszzce,z e jeśliw ychodzi białko jaja kurzego to bardzo często towarzyszy temu wziewna. I u Macka zgadza się. jest uczulony na jajko (to bez testów wiedziałam) i silnie raguje na pyłki brzozy (opuchnięte oczy i mega katar) i sierść kota.
ewetka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,550
Dołączył: pią, 16 kwi 04 - 22:58
Skąd: Szczecin
Nr użytkownika: 1,666

GG:


post wto, 23 paź 2007 - 09:38
Post #104

Maćka alergolog twierdzi, że z alergi nie wyrasta się. Czasami bywa tak, ze organizm nauczyczy się żyć z alergenem i przestaje reagować na niego, ale to nie znaczy, ze alergia jest wyleczona. Bo w niekorzystnych warunkach moga ponownie wystąpić reakcje alergiczne, np przy osłabieniu organizmu, stresie, zmianach klimatycznych czy kumulacji alergenów. Poza tym jełśi w testach wyjdą 3 laergeny np tonie znaczy, że można spać sopkojnie bo za 2 lata może się okazać, ze organizm na te 3 alergeny już nie reaguje a zacznie na inne reaować. A za jakiś czas moze wócić do tych pierwszych.
Dla mnie masakra. okazało siez e musze dziecko stale pod kątem alergi kontrolować. Na razie raz zaliczyliśmy tetsy skórne pokarmowe. Na razie wziewne sobie odpuszczam, bo nie zaciągne MAćka na nie icon_sad.gif poprezdnio miał 13 punktów i to było ponad jego siły. Wiem jeszzce,z e jeśliw ychodzi białko jaja kurzego to bardzo często towarzyszy temu wziewna. I u Macka zgadza się. jest uczulony na jajko (to bez testów wiedziałam) i silnie raguje na pyłki brzozy (opuchnięte oczy i mega katar) i sierść kota.

--------------------
Ewka z Maciusiem(19-11-2003), Anią (01-12-2005) i Olą (18-08-2007)
ulla
wto, 23 paź 2007 - 09:46
CYTAT(Zwierzo. @ wto, 23 paź 2007 - 11:08) *
ulla, faktycznie, katar i kaszelek jest. Ino jest to u Leona stan normalny, od zeszłego roku.

Co do dmuchania nosa to wydaje mi się, że robi to dobrze. Ze strachu przed Fridą, której używamy od urodzenia. Nie znosi. Nie wie, że teraz nie byłabym w stanie go utrzymać. Jest za duży, za ciężki, za silny.... (116 cm wzrostu, 23kg).


No to chyba rzeczywiście dobrze to robi, bo u nas działa mechanizm strachu przed "Katarkiem" - i tylko niechęć do tego cudu techniki, zmusza Weronikę do skutecznego dmuchania w chusteczkę.

Poostaje mieć nadzieję, że testy alergiczne pokażą w czym ew. problem i uda się wam opanować chorowanie.

ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post wto, 23 paź 2007 - 09:46
Post #105

CYTAT(Zwierzo. @ wto, 23 paź 2007 - 11:08) *
ulla, faktycznie, katar i kaszelek jest. Ino jest to u Leona stan normalny, od zeszłego roku.

Co do dmuchania nosa to wydaje mi się, że robi to dobrze. Ze strachu przed Fridą, której używamy od urodzenia. Nie znosi. Nie wie, że teraz nie byłabym w stanie go utrzymać. Jest za duży, za ciężki, za silny.... (116 cm wzrostu, 23kg).


No to chyba rzeczywiście dobrze to robi, bo u nas działa mechanizm strachu przed "Katarkiem" - i tylko niechęć do tego cudu techniki, zmusza Weronikę do skutecznego dmuchania w chusteczkę.

Poostaje mieć nadzieję, że testy alergiczne pokażą w czym ew. problem i uda się wam opanować chorowanie.



--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
Erima
wto, 23 paź 2007 - 15:24
Hej Dziewczyny, ostatnio tylko podczytuję, bo nie mam już sił pisac o kaszlu, ale widzę, ze temat utrzymuje się na topie, więc się jednak podłączę. Erwin niby zdrowy a chory już od miesiąca, ponad, od poniedziałku nie chodzi do przedszkola i teraz mam zamiar w końcu go wyciągnąć (chyba, ze to alergia - badania będą jak się wyleczy). Czytałam tu o kaszlących maluchach z czystym gardłem i osłuchowo bez zmian - i moje dziecko tak też było oceniane przez pediatrę, aż się w końcu upomniałam o rtg klatki piersiowej (bo ciągle kaszel tłumaczyć alergią - można, ale dzieciakowi płuca na lewo wywracało, kasłał nie do opisania), więc był rtg i co..... zmiany w oskrzelach (osłuchowo nie do wykrycia), jeden tydzień już go próbują na wziewach wyleczyć, ale postępu żadnego (tyle, że w nocy ma napady kaszlu nie o 3ej a o 6ej), więc dziś poszliśmy do innej lekarki i dała antybiotyk. Mały przy starszym bracie też załapał badziewie, bo od soboty chrapocze, wczoraj w gabinecie było cudowne ozdrowienie, pan doktor stwierdził, ze dziecko mam zdrowe, a w nocy znowu się dusił, no i dziś ta druga pani pediatra stwierdziła (co też podejrzewałam) krtań i tez antybiotyk. Byłam już tak zdesperowana, ze zgodziłam się na wszystko byle dzieci w końcu na nogi postawić, zwłaszcza, ze ja też mam zapalenie oskrzeli i tez antybiotyk - może jak się wszyscy w tym samym czasie przeleczymy to uda się jakoś normalnie potem funkcjonować. Na szczęście wszystko to dzieje się bez gorączki, bo miałabym jeszcze ciekawiej. Takie dziwne to chorowanie, bo w dzień dzieci względnie zdrowe, rozrabiają na potęgę, a w nocy obłożnie obaj chorzy - i tak od dobrego miesiąca. Liczę, ze od poniedziałku będziemy w końcu wszyscy zdrowi, choć i tak z planów wyjazdu na 1 listopada nici. Trochę się obawiam czy Erwin od przedszkola się nie odzwyczai, bo zamierzam go potrzymać w domu jeszcze przyszły tydzień - naczytałam się Waszych porad o przytrzymaniu w domu po antybiotyku, więc będzie 2 tygodnie w domu. Zobaczymy jak to będzie, na razie dochodzę do wniosku, że moja decyzja odnośnie powrotu do pracy po zimie, a nie jesienią była bardzo słuszna, bo tak jak przypuszczałam choroby nękają nas cały czas.

Dobrze, że piszecie o KATARKU, bo nie słyszałam o tym wcześniej, zamierzam wypróbować....
No i co mi wyszło z postu....?...samo narzekanie i smęcenie....lepiej chyba tylko podczytywać.

Ten post edytował Erima wto, 23 paź 2007 - 15:26
Erima


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 432
Dołączył: pią, 15 wrz 06 - 15:56
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 7,504

GG:


post wto, 23 paź 2007 - 15:24
Post #106

Hej Dziewczyny, ostatnio tylko podczytuję, bo nie mam już sił pisac o kaszlu, ale widzę, ze temat utrzymuje się na topie, więc się jednak podłączę. Erwin niby zdrowy a chory już od miesiąca, ponad, od poniedziałku nie chodzi do przedszkola i teraz mam zamiar w końcu go wyciągnąć (chyba, ze to alergia - badania będą jak się wyleczy). Czytałam tu o kaszlących maluchach z czystym gardłem i osłuchowo bez zmian - i moje dziecko tak też było oceniane przez pediatrę, aż się w końcu upomniałam o rtg klatki piersiowej (bo ciągle kaszel tłumaczyć alergią - można, ale dzieciakowi płuca na lewo wywracało, kasłał nie do opisania), więc był rtg i co..... zmiany w oskrzelach (osłuchowo nie do wykrycia), jeden tydzień już go próbują na wziewach wyleczyć, ale postępu żadnego (tyle, że w nocy ma napady kaszlu nie o 3ej a o 6ej), więc dziś poszliśmy do innej lekarki i dała antybiotyk. Mały przy starszym bracie też załapał badziewie, bo od soboty chrapocze, wczoraj w gabinecie było cudowne ozdrowienie, pan doktor stwierdził, ze dziecko mam zdrowe, a w nocy znowu się dusił, no i dziś ta druga pani pediatra stwierdziła (co też podejrzewałam) krtań i tez antybiotyk. Byłam już tak zdesperowana, ze zgodziłam się na wszystko byle dzieci w końcu na nogi postawić, zwłaszcza, ze ja też mam zapalenie oskrzeli i tez antybiotyk - może jak się wszyscy w tym samym czasie przeleczymy to uda się jakoś normalnie potem funkcjonować. Na szczęście wszystko to dzieje się bez gorączki, bo miałabym jeszcze ciekawiej. Takie dziwne to chorowanie, bo w dzień dzieci względnie zdrowe, rozrabiają na potęgę, a w nocy obłożnie obaj chorzy - i tak od dobrego miesiąca. Liczę, ze od poniedziałku będziemy w końcu wszyscy zdrowi, choć i tak z planów wyjazdu na 1 listopada nici. Trochę się obawiam czy Erwin od przedszkola się nie odzwyczai, bo zamierzam go potrzymać w domu jeszcze przyszły tydzień - naczytałam się Waszych porad o przytrzymaniu w domu po antybiotyku, więc będzie 2 tygodnie w domu. Zobaczymy jak to będzie, na razie dochodzę do wniosku, że moja decyzja odnośnie powrotu do pracy po zimie, a nie jesienią była bardzo słuszna, bo tak jak przypuszczałam choroby nękają nas cały czas.

Dobrze, że piszecie o KATARKU, bo nie słyszałam o tym wcześniej, zamierzam wypróbować....
No i co mi wyszło z postu....?...samo narzekanie i smęcenie....lepiej chyba tylko podczytywać.

--------------------
Anio?ki - 18.11.2000, 22.03.2001, 07.06.2002 i URWISY: Erwinek 27.08.2003, Marcinek 11.10.2005

justapl
wto, 23 paź 2007 - 21:48
my naszczęści z tych chwilo zdrowych , choć troszeczke kaszlacych ale inhalatorek w ruchu i jakos sie trzymamy na tym etapie

jesli chodzi o testy skórne to ja tez niewierze w ich wiarygodnośc , Olo mniał robione niedawno i kopletnie nic nie wyszło
a wysypka , czerwone policzki i przynajmniej dwa razy do roku zapalenie oskrzeli z obturacją
justapl


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,278
Dołączył: wto, 24 kwi 07 - 22:29
Skąd: ok. wrocławia
Nr użytkownika: 13,311




post wto, 23 paź 2007 - 21:48
Post #107

my naszczęści z tych chwilo zdrowych , choć troszeczke kaszlacych ale inhalatorek w ruchu i jakos sie trzymamy na tym etapie

jesli chodzi o testy skórne to ja tez niewierze w ich wiarygodnośc , Olo mniał robione niedawno i kopletnie nic nie wyszło
a wysypka , czerwone policzki i przynajmniej dwa razy do roku zapalenie oskrzeli z obturacją

--------------------
Olgierd , 25.09.2003 i Maciuś 11.06.2005
ulla
wto, 23 paź 2007 - 22:11
Ja tam się boję pisać, że u nas dobrze, bo jednak dobrze, a nie chcę zapeszać. Od początku września opuszczonych 5 dni - dwa (różne, jeden niedawno) z powodu gorączki dzień wcześniej i mojej potrzeby sprawdzenia, czy coś się nie "kluje", dwa z powodu Janusza, który chciał pobyć z dzieckiem, akurat po długiej przerwie i jeden z powodu wyjazdu (w październiku tylko jeden ten po gorączkowy).
Acz dwa razy miała lekki katar - taki dwu-trzy dniowy i ma rano chrypkę. Poza tym się trzyma i oby jak najdłużej.


Ps. może to taki prezent za ostatnie dwa lata przedszkolne, kiedy w standardzie było tydzień w przedszkolu - dwa w domu - dwa tygodnie w przedszkolu - trzy tygodnie w domu itp.

Ten post edytował ulla wto, 23 paź 2007 - 22:13
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post wto, 23 paź 2007 - 22:11
Post #108

Ja tam się boję pisać, że u nas dobrze, bo jednak dobrze, a nie chcę zapeszać. Od początku września opuszczonych 5 dni - dwa (różne, jeden niedawno) z powodu gorączki dzień wcześniej i mojej potrzeby sprawdzenia, czy coś się nie "kluje", dwa z powodu Janusza, który chciał pobyć z dzieckiem, akurat po długiej przerwie i jeden z powodu wyjazdu (w październiku tylko jeden ten po gorączkowy).
Acz dwa razy miała lekki katar - taki dwu-trzy dniowy i ma rano chrypkę. Poza tym się trzyma i oby jak najdłużej.


Ps. może to taki prezent za ostatnie dwa lata przedszkolne, kiedy w standardzie było tydzień w przedszkolu - dwa w domu - dwa tygodnie w przedszkolu - trzy tygodnie w domu itp.

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
KM
wto, 23 paź 2007 - 22:31
CYTAT(ulla @ śro, 24 paź 2007 - 00:11) *
Ps. może to taki prezent za ostatnie dwa lata przedszkolne, kiedy w standardzie było tydzień w przedszkolu - dwa w domu - dwa tygodnie w przedszkolu - trzy tygodnie w domu itp.


Czekam na taki prezent icon_mrgreen.gif

Byliśmy dzisiaj na kontroli laryngologicznej i usłyszałam: zdrowe chłopisko 03.gif Oby jak najdłużej.

Dzisiaj było pasowanie na przedszkolaka. Wierszyki, piosenki, jedzenie cytryny, zagadki. Ehhh, wzruszyłam się.
KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post wto, 23 paź 2007 - 22:31
Post #109

CYTAT(ulla @ śro, 24 paź 2007 - 00:11) *
Ps. może to taki prezent za ostatnie dwa lata przedszkolne, kiedy w standardzie było tydzień w przedszkolu - dwa w domu - dwa tygodnie w przedszkolu - trzy tygodnie w domu itp.


Czekam na taki prezent icon_mrgreen.gif

Byliśmy dzisiaj na kontroli laryngologicznej i usłyszałam: zdrowe chłopisko 03.gif Oby jak najdłużej.

Dzisiaj było pasowanie na przedszkolaka. Wierszyki, piosenki, jedzenie cytryny, zagadki. Ehhh, wzruszyłam się.
ewetka
śro, 24 paź 2007 - 10:20
A moje dziecko zmoczyło sie wczoraj podczas leżakowania. I trzy noce z rzędu w domu icon_sad.gif
I teraz nie wiem, czy znowu jest podziębiony, czy to przez odchodzenie napletka. 3 dni temu w czasie kąpieli odsunął mu się następny kawałek napletka, został już tylko mały fragment przyklejony i trochę go boli. Nie daje sobie umyć.
ewetka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,550
Dołączył: pią, 16 kwi 04 - 22:58
Skąd: Szczecin
Nr użytkownika: 1,666

GG:


post śro, 24 paź 2007 - 10:20
Post #110

A moje dziecko zmoczyło sie wczoraj podczas leżakowania. I trzy noce z rzędu w domu icon_sad.gif
I teraz nie wiem, czy znowu jest podziębiony, czy to przez odchodzenie napletka. 3 dni temu w czasie kąpieli odsunął mu się następny kawałek napletka, został już tylko mały fragment przyklejony i trochę go boli. Nie daje sobie umyć.

--------------------
Ewka z Maciusiem(19-11-2003), Anią (01-12-2005) i Olą (18-08-2007)
KM
śro, 24 paź 2007 - 22:20
Ewetka, Kacperkowi napletek już prawie się odkleił, zupełnie bezboleśnie. Może warto zrobić badanie moczu?
KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post śro, 24 paź 2007 - 22:20
Post #111

Ewetka, Kacperkowi napletek już prawie się odkleił, zupełnie bezboleśnie. Może warto zrobić badanie moczu?
Erima
czw, 25 paź 2007 - 11:27
CYTAT(ulla @ pią, 19 paź 2007 - 01:52) *
My mamy odkurzacz 2000 Wat (mocniejszych domowych chyba nie ma??)...Janusz sprawdził najpierw na sobie, siła ssania nie wydała mu się porażająca, choć z gardła wyciąga, czyli jednak znaczna. .

Napisz mi ulla proszę jak to robicie, ze KATAREK z gardła wyciąga wydzielinę ??? Wczoraj zakupiliśmy sprzęt, w stolicy graniczy to z cudem, ale w końcu się udało, i od razu zrobiliśmy zabieg. Owszem wyciągnęło ładnie z noska, nawet trochę głębiej, ale w gardle nadal się "gotuje"(noc była kiepska). Erwin sam potrafi naprawdę solidnie (!!!) wydmuchać nosek, ale chciał spróbować jak to działa - zachwycony nie jest, bo on z natury nie lubi hałasu, ale daje robić, bo widział, ze da się wyciągnąć więcej niż sam jest w stanie. Z Marcinem jest więcej problemu, choć sam odkurzacz uwielbia to KATARKOWI nie chce się poddawać bez krzyku. Tylko właśnie chodzi o to, że się nastawiłam, iż wyciągnę wszystko z gardła i będzie spokój, no i się trochę rozczarowałam. Odkurzacz mamy zdaje sie odpowiedni 1400W, czy to możliwe, ze zbyt lepkie i nie wyłazi?, jest na to jakiś sposób?

Ja Erwinowi napletka nie sprawdzam, dopóki na nic się nie skarży nie ingeruję. A co do sikania ewetka, to bardziej stawiałabym na przyczynę w rozpoczęciu przedszkola, ewentualnie może faktycznie jakiś stan zapalny pęcherza (to mogą badania wykluczyć). U mnie Erwin jak rozpoczął we wrześniu przedszkole też się zdarzyły ze 3 noce mokre (nie po kolei) i zrobiłam badania moczu - było ok. Skupiliśmy się bardziej na przytulaniu, zapewnianiu, ze go kochamy, więcej uwagi i wspólnego czasu i minęło. Choć teraz bywa tak, ze jak zbyt późno opije się herbatką czy sokiem to bywają nocne niespodzianki, bardzo sporadycznie, ale jednak, ponoć do 5 lat to normalne.
Erwin od poniedziałku nie chodzi do przedszkola i tak tęskni, ze kazał sobie zrobić kalendarz do skreślania nocek ile jeszcze musi minąć, żeby poszedł do "pracy". To chyba dobrze, ale jak wróci to pierwsze 2 dni znowu będzie wciąż dopytywał czy go zabiorę, bo tak było poprzednio. Ciekawe dlaczego ciągle to wraca, przecież nigdy nie został ani chwili dłużej, małego wyrywam ze snu, żeby zdążyć do przedszkola, może jakieś inne dziecko z tego powodu płakało i on boi się o siebie, sama nie wiem.
Ciekawe czy nam jakieś pasowanie na przedszkolaka nie uciekło, będę musiała dopytać pań, ale to chyba nie jest w każdym przedszkolu.
znowu się rozpisałam...
Erima


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 432
Dołączył: pią, 15 wrz 06 - 15:56
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 7,504

GG:


post czw, 25 paź 2007 - 11:27
Post #112

CYTAT(ulla @ pią, 19 paź 2007 - 01:52) *
My mamy odkurzacz 2000 Wat (mocniejszych domowych chyba nie ma??)...Janusz sprawdził najpierw na sobie, siła ssania nie wydała mu się porażająca, choć z gardła wyciąga, czyli jednak znaczna. .

Napisz mi ulla proszę jak to robicie, ze KATAREK z gardła wyciąga wydzielinę ??? Wczoraj zakupiliśmy sprzęt, w stolicy graniczy to z cudem, ale w końcu się udało, i od razu zrobiliśmy zabieg. Owszem wyciągnęło ładnie z noska, nawet trochę głębiej, ale w gardle nadal się "gotuje"(noc była kiepska). Erwin sam potrafi naprawdę solidnie (!!!) wydmuchać nosek, ale chciał spróbować jak to działa - zachwycony nie jest, bo on z natury nie lubi hałasu, ale daje robić, bo widział, ze da się wyciągnąć więcej niż sam jest w stanie. Z Marcinem jest więcej problemu, choć sam odkurzacz uwielbia to KATARKOWI nie chce się poddawać bez krzyku. Tylko właśnie chodzi o to, że się nastawiłam, iż wyciągnę wszystko z gardła i będzie spokój, no i się trochę rozczarowałam. Odkurzacz mamy zdaje sie odpowiedni 1400W, czy to możliwe, ze zbyt lepkie i nie wyłazi?, jest na to jakiś sposób?

Ja Erwinowi napletka nie sprawdzam, dopóki na nic się nie skarży nie ingeruję. A co do sikania ewetka, to bardziej stawiałabym na przyczynę w rozpoczęciu przedszkola, ewentualnie może faktycznie jakiś stan zapalny pęcherza (to mogą badania wykluczyć). U mnie Erwin jak rozpoczął we wrześniu przedszkole też się zdarzyły ze 3 noce mokre (nie po kolei) i zrobiłam badania moczu - było ok. Skupiliśmy się bardziej na przytulaniu, zapewnianiu, ze go kochamy, więcej uwagi i wspólnego czasu i minęło. Choć teraz bywa tak, ze jak zbyt późno opije się herbatką czy sokiem to bywają nocne niespodzianki, bardzo sporadycznie, ale jednak, ponoć do 5 lat to normalne.
Erwin od poniedziałku nie chodzi do przedszkola i tak tęskni, ze kazał sobie zrobić kalendarz do skreślania nocek ile jeszcze musi minąć, żeby poszedł do "pracy". To chyba dobrze, ale jak wróci to pierwsze 2 dni znowu będzie wciąż dopytywał czy go zabiorę, bo tak było poprzednio. Ciekawe dlaczego ciągle to wraca, przecież nigdy nie został ani chwili dłużej, małego wyrywam ze snu, żeby zdążyć do przedszkola, może jakieś inne dziecko z tego powodu płakało i on boi się o siebie, sama nie wiem.
Ciekawe czy nam jakieś pasowanie na przedszkolaka nie uciekło, będę musiała dopytać pań, ale to chyba nie jest w każdym przedszkolu.
znowu się rozpisałam...

--------------------
Anio?ki - 18.11.2000, 22.03.2001, 07.06.2002 i URWISY: Erwinek 27.08.2003, Marcinek 11.10.2005

ulla
czw, 25 paź 2007 - 14:15
CYTAT(Erima @ czw, 25 paź 2007 - 13:27) *
Napisz mi ulla proszę jak to robicie, ze KATAREK z gardła wyciąga wydzielinę ??? Wczoraj zakupiliśmy sprzęt, w stolicy graniczy to z cudem, ale w końcu się udało, i od razu zrobiliśmy zabieg. Owszem wyciągnęło ładnie z noska, nawet trochę głębiej, ale w gardle nadal się "gotuje"(noc była kiepska). Erwin sam potrafi naprawdę solidnie (!!!) wydmuchać nosek, ale chciał spróbować jak to działa - zachwycony nie jest, bo on z natury nie lubi hałasu, ale daje robić, bo widział, ze da się wyciągnąć więcej niż sam jest w stanie. Z Marcinem jest więcej problemu, choć sam odkurzacz uwielbia to KATARKOWI nie chce się poddawać bez krzyku. Tylko właśnie chodzi o to, że się nastawiłam, iż wyciągnę wszystko z gardła i będzie spokój, no i się trochę rozczarowałam. Odkurzacz mamy zdaje sie odpowiedni 1400W, czy to możliwe, ze zbyt lepkie i nie wyłazi?, jest na to jakiś sposób?


Widać wyraziłam się nieprecyzyjnie. U Weroniki oczyszczanie nosa wywołuje odruch kaszlowy, a kiedy kaszle w trakcie to część tego co odkasłuje wyciąga Katarek na pewno, to wnioski z oceny charakteru wydzieliny i z próby jaką małżonek przeprowadził na sobie, czyli, że "ciąg" odczuwalny jest w gardle. Ale to nie tak, że wyciągnie z gardła wszystko, niestety, bo zasadniczo ma oczyszczać nos i to robi skutecznie i efekt trwa dłużej niż kiedy używa się chusteczki. Skuteczny jest też na takim etapie kataru kiedy się wydmuchać nosa nie da, bo jest totalnie przytkany.

Edit: dopisek

PS Na sobie nie próbowałam (znaczy spróbowałam, ale przerwałam zanim mogłam coś zaobserwować), bo ja mam skłonność do krwawień z nosa - taki defekt, powtarzalny również w ustach, bo pluję krwią przy myciu zębów i pomimo badań, dotąd nie wiem dlaczego, a trwa to od dzieciństwa, więc wszystkie oceny Katarka są z drugiej ręki...inna sprawa, że nie byłam dość chora, żeby rzeczywiście tak na serio próbować, bo nękają mnie głównie wirusy "pseudo" - znaczy miewam pseudo-katar, pseudo-grypę, pseudo-inne...czyli źle się czuję, mam gorączkę, bóle mięśni-kości-stawów, ból głowy, kaszel (taki oskrzelowy)...ale np. klasyczny katar to już dawno mnie nie dopadł.

Ten post edytował ulla pią, 26 paź 2007 - 00:44
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post czw, 25 paź 2007 - 14:15
Post #113

CYTAT(Erima @ czw, 25 paź 2007 - 13:27) *
Napisz mi ulla proszę jak to robicie, ze KATAREK z gardła wyciąga wydzielinę ??? Wczoraj zakupiliśmy sprzęt, w stolicy graniczy to z cudem, ale w końcu się udało, i od razu zrobiliśmy zabieg. Owszem wyciągnęło ładnie z noska, nawet trochę głębiej, ale w gardle nadal się "gotuje"(noc była kiepska). Erwin sam potrafi naprawdę solidnie (!!!) wydmuchać nosek, ale chciał spróbować jak to działa - zachwycony nie jest, bo on z natury nie lubi hałasu, ale daje robić, bo widział, ze da się wyciągnąć więcej niż sam jest w stanie. Z Marcinem jest więcej problemu, choć sam odkurzacz uwielbia to KATARKOWI nie chce się poddawać bez krzyku. Tylko właśnie chodzi o to, że się nastawiłam, iż wyciągnę wszystko z gardła i będzie spokój, no i się trochę rozczarowałam. Odkurzacz mamy zdaje sie odpowiedni 1400W, czy to możliwe, ze zbyt lepkie i nie wyłazi?, jest na to jakiś sposób?


Widać wyraziłam się nieprecyzyjnie. U Weroniki oczyszczanie nosa wywołuje odruch kaszlowy, a kiedy kaszle w trakcie to część tego co odkasłuje wyciąga Katarek na pewno, to wnioski z oceny charakteru wydzieliny i z próby jaką małżonek przeprowadził na sobie, czyli, że "ciąg" odczuwalny jest w gardle. Ale to nie tak, że wyciągnie z gardła wszystko, niestety, bo zasadniczo ma oczyszczać nos i to robi skutecznie i efekt trwa dłużej niż kiedy używa się chusteczki. Skuteczny jest też na takim etapie kataru kiedy się wydmuchać nosa nie da, bo jest totalnie przytkany.

Edit: dopisek

PS Na sobie nie próbowałam (znaczy spróbowałam, ale przerwałam zanim mogłam coś zaobserwować), bo ja mam skłonność do krwawień z nosa - taki defekt, powtarzalny również w ustach, bo pluję krwią przy myciu zębów i pomimo badań, dotąd nie wiem dlaczego, a trwa to od dzieciństwa, więc wszystkie oceny Katarka są z drugiej ręki...inna sprawa, że nie byłam dość chora, żeby rzeczywiście tak na serio próbować, bo nękają mnie głównie wirusy "pseudo" - znaczy miewam pseudo-katar, pseudo-grypę, pseudo-inne...czyli źle się czuję, mam gorączkę, bóle mięśni-kości-stawów, ból głowy, kaszel (taki oskrzelowy)...ale np. klasyczny katar to już dawno mnie nie dopadł.

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
MonikaW77
pią, 26 paź 2007 - 19:07
Cześć, jestem ciekawa, czy wśród równieśników mojego Maksymiliana znajdzie się ktoś o podobnym wzroście, nie widziałam jeszcze dziecka w jego wieku, które byłoby większe od niego, ma teraz dokładnie 120 cm wzrostu, byłoby mi raźniej, gdyby ktoś o podobnym wzroście jeszcze się tu znalazł icon_wink.gif
MonikaW77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 825
Dołączył: wto, 25 sty 05 - 14:37
Skąd: Rzeszów
Nr użytkownika: 2,579

GG:


post pią, 26 paź 2007 - 19:07
Post #114

Cześć, jestem ciekawa, czy wśród równieśników mojego Maksymiliana znajdzie się ktoś o podobnym wzroście, nie widziałam jeszcze dziecka w jego wieku, które byłoby większe od niego, ma teraz dokładnie 120 cm wzrostu, byłoby mi raźniej, gdyby ktoś o podobnym wzroście jeszcze się tu znalazł icon_wink.gif

--------------------
Monika, mama Maksymiliana, Aleksandry i Urszuli






KM
pią, 26 paź 2007 - 23:40
Monika, trudno będzie chociaż są tu mamy wysokich dzieci. Sylwiawk., hop hop! icon_wink.gif
Mój syn ma 106 cm i jest w jego grupie chłopiec, któremu nie sięga nawet do brody, więc nie martw się to nie rekord icon_wink.gif
KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post pią, 26 paź 2007 - 23:40
Post #115

Monika, trudno będzie chociaż są tu mamy wysokich dzieci. Sylwiawk., hop hop! icon_wink.gif
Mój syn ma 106 cm i jest w jego grupie chłopiec, któremu nie sięga nawet do brody, więc nie martw się to nie rekord icon_wink.gif
.uzytkownik.usun...
pon, 29 paź 2007 - 08:14
Wczoraj Leo oswoił Fridę brawo_bis.gif i okazało się, że jeszcze sporo w jego nosie zostaje po wydmuchaniu. Zatem - nie dmucha efektywnie choć bardzo spektakularnie icon_wink.gif to wygląda. Powiedział, że nie będzie się bał odciągania odkurzaczem, zatem decyzja zapadła: kupujemy katarek!

/Erima, pomocy - gdzie to dostałaś w Warszawie? Chcę szybko zacząć używać żeby nie musieć prowadzić Leonka do laryngologa po kolejny antybiotyk. 41.gif

KM, dopiero teraz doczytałam o Kacprze w hiprowych wózkach: nie stresuj się, Leo waży 23 kg i do tej pory w nich jeździ. Już tylko wpakować go tam to sztuka bo duży. Ale wózki dużo wytrzymują.... A najbardziej to już moi chłopcy lubią jeździć w koszu w/w wózka, obaj obok siebie pod stertą zakupów.... diabel.gif

Z
.uzytkownik.usun...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,716
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 09:52
Nr użytkownika: 567




post pon, 29 paź 2007 - 08:14
Post #116

Wczoraj Leo oswoił Fridę brawo_bis.gif i okazało się, że jeszcze sporo w jego nosie zostaje po wydmuchaniu. Zatem - nie dmucha efektywnie choć bardzo spektakularnie icon_wink.gif to wygląda. Powiedział, że nie będzie się bał odciągania odkurzaczem, zatem decyzja zapadła: kupujemy katarek!

/Erima, pomocy - gdzie to dostałaś w Warszawie? Chcę szybko zacząć używać żeby nie musieć prowadzić Leonka do laryngologa po kolejny antybiotyk. 41.gif

KM, dopiero teraz doczytałam o Kacprze w hiprowych wózkach: nie stresuj się, Leo waży 23 kg i do tej pory w nich jeździ. Już tylko wpakować go tam to sztuka bo duży. Ale wózki dużo wytrzymują.... A najbardziej to już moi chłopcy lubią jeździć w koszu w/w wózka, obaj obok siebie pod stertą zakupów.... diabel.gif

Z
KM
pon, 29 paź 2007 - 12:05
KM, dopiero teraz doczytałam o Kacprze w hiprowych wózkach: nie stresuj się, Leo waży 23 kg i do tej pory w nich jeździ. Już tylko wpakować go tam to sztuka bo duży. Ale wózki dużo wytrzymują.... A najbardziej to już moi chłopcy lubią jeździć w koszu w/w wózka, obaj obok siebie pod stertą zakupów.... diabel.gif

Z
[/quote]

Zwierzo, ostrożna jestem, boję się, że się ten wózek przewróci. Wrzucać, więc będę Kacpra do zakupów, to dopiero frajda 03.gif

Erima, podłączam się do pytania o katarka.

Moje dziecko znowu ma katar. Na własne życzenie zresztą. W nocy odkrywa się, kręci, góra piżamy podciąga mu się do szyi, a gdy go przykryję natychmiast się budzi 21.gif Jedyne wyjście to zakup pajaca do spania.

Zakończyliśmy kurację uodparniającą Bioaronem i tranem, teraz Kacper dojada końcówkę Kinder Biovitalu i niedługo czas na tran+Ceruwit. Chciałam kupić Profilaktin (myszka mi podpowiedziała 08.gif ), ale u nas w aptece nie było. Pani powiedziała, że te wszystkie syropki mają ten sam skład.

KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post pon, 29 paź 2007 - 12:05
Post #117

KM, dopiero teraz doczytałam o Kacprze w hiprowych wózkach: nie stresuj się, Leo waży 23 kg i do tej pory w nich jeździ. Już tylko wpakować go tam to sztuka bo duży. Ale wózki dużo wytrzymują.... A najbardziej to już moi chłopcy lubią jeździć w koszu w/w wózka, obaj obok siebie pod stertą zakupów.... diabel.gif

Z
[/quote]

Zwierzo, ostrożna jestem, boję się, że się ten wózek przewróci. Wrzucać, więc będę Kacpra do zakupów, to dopiero frajda 03.gif

Erima, podłączam się do pytania o katarka.

Moje dziecko znowu ma katar. Na własne życzenie zresztą. W nocy odkrywa się, kręci, góra piżamy podciąga mu się do szyi, a gdy go przykryję natychmiast się budzi 21.gif Jedyne wyjście to zakup pajaca do spania.

Zakończyliśmy kurację uodparniającą Bioaronem i tranem, teraz Kacper dojada końcówkę Kinder Biovitalu i niedługo czas na tran+Ceruwit. Chciałam kupić Profilaktin (myszka mi podpowiedziała 08.gif ), ale u nas w aptece nie było. Pani powiedziała, że te wszystkie syropki mają ten sam skład.

MonikaW77
pon, 29 paź 2007 - 17:51
Szczepiłyście dzieci przeciw pneumokokom?
MonikaW77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 825
Dołączył: wto, 25 sty 05 - 14:37
Skąd: Rzeszów
Nr użytkownika: 2,579

GG:


post pon, 29 paź 2007 - 17:51
Post #118

Szczepiłyście dzieci przeciw pneumokokom?

--------------------
Monika, mama Maksymiliana, Aleksandry i Urszuli






ulla
pon, 29 paź 2007 - 18:11
Ja nie i nie planowałam. Planowałam przeciw menigokokom, ale przestałąm. Co nie zmienia faktu, że w Krakowie obligatoryjnie zdaję się szczepią szcześciolatki (+ starsze, podstawówki), w związku z wystąpieniem sepsy. Młodszych póki co - nie.

Bać się nie przestanę, ale raczej nie planuje szczepienia...no chyba, że problem zdarzyłby się w naszym przedszkolu.
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post pon, 29 paź 2007 - 18:11
Post #119

Ja nie i nie planowałam. Planowałam przeciw menigokokom, ale przestałąm. Co nie zmienia faktu, że w Krakowie obligatoryjnie zdaję się szczepią szcześciolatki (+ starsze, podstawówki), w związku z wystąpieniem sepsy. Młodszych póki co - nie.

Bać się nie przestanę, ale raczej nie planuje szczepienia...no chyba, że problem zdarzyłby się w naszym przedszkolu.

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
Erima
pon, 29 paź 2007 - 18:29
Byliśmy dziś na kontroli u lekarza - ufff!!! w końcu mam zdrowe dzieci, jeszcze lekko zasmarkane, ale zdrowe i niech ten stan trwa i trwa, bo sił na kolejne choroby nie mam. Erwin za Waszymi poradami pozostawiania dziecka po antybiotyku w domu siedzi jeszcze ten tydzień nie idzie do przedszkola, zwłaszcza, że czwartek i piątek nie pracują.

Nie szczepiłam przeciw pneumokokom i nie zamierzam, w ogóle nie lubię szczepień, bo mi się po jednym z zalecanych mały rozchorował na 2 miesiące, więc szczepię tylko konieczne (+ HIB) Może trochę się obawiam, ale bardzo rozsądnie, bo sądzę, że sprawa zawsze była i jakoś obchodzono się bez wzmożonych szczepień dodatkowych, a teraz farmaceuci robią biznes na szczepieniach i dlatego tak się tematy rozdmuchuje. Myślę, ze jest z tym podobnie jak w przypadku, który przechodziliśmy odnośnie witaminy c - pediatra kazała nam kupić cebion, mąż mówi, ze mamy w domu juvit, czy może być, "nie, musi być cebion" podkreślała pani doktor. Poszam do apteki kupować ów cebion, a że fajny facet tam pracuje to z nim o tym rozmawiać zaczęłam, no i sam mi potwierdził, ze to jest DOKŁADNIE to samo, a pewnie pani doktor ma jakieś zobowiązania wobec firmy od cebionu i już. W końcu dziecko przyjmowało juvit i było ok.

"Katarek" polecam, nawet dzieciom, które dobrze dmuchają nosek. Mój Erwin naprawdę solidnie potrafi smarknąć, a katarek zawsze coś jeszcze wyciągnie. A i Marcin już się przekonał i daje sobie trochę poczyścić nosek katarkiem. Sprawdzałam na sobie, zbyt przyjemne to nie jest, ale do przeżycie, bo robi się to krótko, a jak już dzieciak odczuje, ze to pomaga to daje robić. W kwestii gdzie kupić, to znalazłam na stronach w necie,
https://www.katarek.pl/partnerzy.html
ze w SMYKU, ale to bzdura. Obdzwoniliśmy chyba wszystkie Smyki w Wawie i nigdzie nie było, w aptekach nie prowadzą. Wśród "partnerów" na stronie znalazłam Centrum Medyczne "Arka" ul. Kasprzaka 7, tel.632-46-45 i tam mieli jeden egzemplarz, mąż zarezerwował i od razu pojechał odebrać. Może przywieźli dostawę, lub po hurtowniach na tej stronie wymienionych poszukajcie. Jest też dostępny na allegro i w sumie cenowo wychodzi podobnie, bo my zapłaciliśmy 55zł, na allegro jest za 45+8,50 wysyłka, tylko, ze trzeba czekać na przesyłkę. https://www.allegro.pl/item257526382_katare...ka_dziecka.html
No chyba wyczerpująco opisałam - polecam, może w końcu nasze dzieci będą mniej chorować..., oby!

Ten post edytował Erima pon, 29 paź 2007 - 18:31
Erima


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 432
Dołączył: pią, 15 wrz 06 - 15:56
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 7,504

GG:


post pon, 29 paź 2007 - 18:29
Post #120

Byliśmy dziś na kontroli u lekarza - ufff!!! w końcu mam zdrowe dzieci, jeszcze lekko zasmarkane, ale zdrowe i niech ten stan trwa i trwa, bo sił na kolejne choroby nie mam. Erwin za Waszymi poradami pozostawiania dziecka po antybiotyku w domu siedzi jeszcze ten tydzień nie idzie do przedszkola, zwłaszcza, że czwartek i piątek nie pracują.

Nie szczepiłam przeciw pneumokokom i nie zamierzam, w ogóle nie lubię szczepień, bo mi się po jednym z zalecanych mały rozchorował na 2 miesiące, więc szczepię tylko konieczne (+ HIB) Może trochę się obawiam, ale bardzo rozsądnie, bo sądzę, że sprawa zawsze była i jakoś obchodzono się bez wzmożonych szczepień dodatkowych, a teraz farmaceuci robią biznes na szczepieniach i dlatego tak się tematy rozdmuchuje. Myślę, ze jest z tym podobnie jak w przypadku, który przechodziliśmy odnośnie witaminy c - pediatra kazała nam kupić cebion, mąż mówi, ze mamy w domu juvit, czy może być, "nie, musi być cebion" podkreślała pani doktor. Poszam do apteki kupować ów cebion, a że fajny facet tam pracuje to z nim o tym rozmawiać zaczęłam, no i sam mi potwierdził, ze to jest DOKŁADNIE to samo, a pewnie pani doktor ma jakieś zobowiązania wobec firmy od cebionu i już. W końcu dziecko przyjmowało juvit i było ok.

"Katarek" polecam, nawet dzieciom, które dobrze dmuchają nosek. Mój Erwin naprawdę solidnie potrafi smarknąć, a katarek zawsze coś jeszcze wyciągnie. A i Marcin już się przekonał i daje sobie trochę poczyścić nosek katarkiem. Sprawdzałam na sobie, zbyt przyjemne to nie jest, ale do przeżycie, bo robi się to krótko, a jak już dzieciak odczuje, ze to pomaga to daje robić. W kwestii gdzie kupić, to znalazłam na stronach w necie,
https://www.katarek.pl/partnerzy.html
ze w SMYKU, ale to bzdura. Obdzwoniliśmy chyba wszystkie Smyki w Wawie i nigdzie nie było, w aptekach nie prowadzą. Wśród "partnerów" na stronie znalazłam Centrum Medyczne "Arka" ul. Kasprzaka 7, tel.632-46-45 i tam mieli jeden egzemplarz, mąż zarezerwował i od razu pojechał odebrać. Może przywieźli dostawę, lub po hurtowniach na tej stronie wymienionych poszukajcie. Jest też dostępny na allegro i w sumie cenowo wychodzi podobnie, bo my zapłaciliśmy 55zł, na allegro jest za 45+8,50 wysyłka, tylko, ze trzeba czekać na przesyłkę. https://www.allegro.pl/item257526382_katare...ka_dziecka.html
No chyba wyczerpująco opisałam - polecam, może w końcu nasze dzieci będą mniej chorować..., oby!

--------------------
Anio?ki - 18.11.2000, 22.03.2001, 07.06.2002 i URWISY: Erwinek 27.08.2003, Marcinek 11.10.2005

> Piąty roczek naszych pociech...
Start new topic
Reply to this topic
28 Stron V  « poprzednia 4 5 6 7 8 następna ostatnia 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pią, 14 cze 2024 - 14:43
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama