Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
 

ogladanie bajek w zlobku

> 
ciao
śro, 10 paź 2007 - 21:45
wczoraj wieczorem spytalam sie mojej corci jaka ogladala bajke na dobranoc,a ona na to ze o piesku wiec ja ze nie byla o piesku tylko o listonoszu a ona uparcie ze jednak bajka byla o psie.Spytalam sie zartujac a niby to gdzie taka bajke dzisiaj widzialas?No a mala juz lekko wkurzona ze powatpiewam w jej odpowiedzi mowi ze w zlobku icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif
Przez dobrych kilkanascie minut podchodzilam ja z roznych stron czy aby na pewno w zlobku maja TV ale ona twierdzi ze tak i oglada bajki jak pani gotuje jej obiadek
W zyciu by mi nie przyszlo do glowy ze w zlobku moze byc DVD i jestem tym troche wkurzona,bo skoro dziecko przychodzi na osma a o dwunastej jest obiadek to zostaja cztery godziny gdzie jest sniadanie,podwieczorek a reszte czasu Panie chyba moga wypelnic zabawami,czytaniem,rozmowami.....itd,czy rzeczywiscie jest potrzeba puszczanie dzieciom bajek????!!!
ciao


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,908
Dołączył: czw, 27 sty 05 - 18:23
SkÄ…d: Krakow
Nr użytkownika: 2,595




post śro, 10 paź 2007 - 21:45
Post #1

wczoraj wieczorem spytalam sie mojej corci jaka ogladala bajke na dobranoc,a ona na to ze o piesku wiec ja ze nie byla o piesku tylko o listonoszu a ona uparcie ze jednak bajka byla o psie.Spytalam sie zartujac a niby to gdzie taka bajke dzisiaj widzialas?No a mala juz lekko wkurzona ze powatpiewam w jej odpowiedzi mowi ze w zlobku icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif
Przez dobrych kilkanascie minut podchodzilam ja z roznych stron czy aby na pewno w zlobku maja TV ale ona twierdzi ze tak i oglada bajki jak pani gotuje jej obiadek
W zyciu by mi nie przyszlo do glowy ze w zlobku moze byc DVD i jestem tym troche wkurzona,bo skoro dziecko przychodzi na osma a o dwunastej jest obiadek to zostaja cztery godziny gdzie jest sniadanie,podwieczorek a reszte czasu Panie chyba moga wypelnic zabawami,czytaniem,rozmowami.....itd,czy rzeczywiscie jest potrzeba puszczanie dzieciom bajek????!!!

--------------------
Brak polskich literowek
Kaszanka
czw, 11 paź 2007 - 07:39
U nas w żłobku dzieci również oglądały TV, można było przynieść kasetę z ulubioną bajką dziecka. Gaba na początku nie chciała oglądać, ja również się buntowałam, ale to nic nie dało. Gaba w tym czasie mogła albo sama się bawić albo oglądać bajkę z dziećmi. Pozostali rodzice byli za oglądaniem.
Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post czw, 11 paź 2007 - 07:39
Post #2

U nas w żłobku dzieci również oglądały TV, można było przynieść kasetę z ulubioną bajką dziecka. Gaba na początku nie chciała oglądać, ja również się buntowałam, ale to nic nie dało. Gaba w tym czasie mogła albo sama się bawić albo oglądać bajkę z dziećmi. Pozostali rodzice byli za oglądaniem.
iguana
czw, 11 paź 2007 - 08:05
ciao ciekawe czy był to odosobnioony przypadek czy też te bajki są na porządku dziennym.
Mój co prawda do złobka nie chodził, ale w przedszkolu czasem bajki oglądają. Na przykład wtedy gdy jest zebranmie rodziców- dzieci są prowadzane do sali gimnastycznej i tam oglądaja bajki. Gdyby to miało miejsce na co dzień, interweniowałabym. W końcu płącimy za opiekę nad dzieckiem, a nie za włożenie płyty do odtwarzacza.
iguana


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 455
Dołączył: wto, 17 sty 06 - 14:24
Nr użytkownika: 4,613




post czw, 11 paź 2007 - 08:05
Post #3

ciao ciekawe czy był to odosobnioony przypadek czy też te bajki są na porządku dziennym.
Mój co prawda do złobka nie chodził, ale w przedszkolu czasem bajki oglądają. Na przykład wtedy gdy jest zebranmie rodziców- dzieci są prowadzane do sali gimnastycznej i tam oglądaja bajki. Gdyby to miało miejsce na co dzień, interweniowałabym. W końcu płącimy za opiekę nad dzieckiem, a nie za włożenie płyty do odtwarzacza.

--------------------

grzałka
czw, 11 paź 2007 - 09:37
u nas w przedszkolu tv nie ma, a tv w żłóbku to w ogóle jakaś pomyłka
grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
SkÄ…d: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post czw, 11 paź 2007 - 09:37
Post #4

u nas w przedszkolu tv nie ma, a tv w żłóbku to w ogóle jakaś pomyłka

--------------------
zilka
czw, 11 paź 2007 - 12:09
Dla mnie to nie do pomyślenia zarówno w żłóbku jak i w przedszkolu. Ale w poprzednim przedszkolu Flo była taka praktyka, nie awanturowałam się
zilka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,549
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 10:20
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 160




post czw, 11 paź 2007 - 12:09
Post #5

Dla mnie to nie do pomyślenia zarówno w żłóbku jak i w przedszkolu. Ale w poprzednim przedszkolu Flo była taka praktyka, nie awanturowałam się

--------------------
córki dwie, 2002 i 2007
madika
czw, 11 paź 2007 - 18:28
a ja tam myślę że wszystko w ramach zdrowego rozsądku, 10 -15 minut, okazjonalnie (nie częsciej niż raz w tygodniu) krzywdy nie robi, nawet w żłobku, myślę że w domu oglądają dłużej 29.gif , problem w tym że rodzice nie mają kontroli nad tym jak długo "to kino" trwa w placówce i stąd wasze zdenerwowanie, rozumiem was jak najbardziej i na waszym miejscu też bym była zaniepokojona, więc ja u siebie bajek nie puszczam, jedynie takie na tradycyjnym ( z lat 70tych "Ania") rzutniku slajdy, ale to tylko jak są zegary już przestawiony na zimowy czas ( nie mamy ciężkich kotar) i to nie za często bo już wszystkie bajki dzieciaki znają na pamięć, a nie mam pojęcia gdzie i czy w ogóle można dokupić icon_question.gif
madika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 481
Dołączył: nie, 25 lut 07 - 18:47
SkÄ…d: warszawa
Nr użytkownika: 11,432




post czw, 11 paź 2007 - 18:28
Post #6

a ja tam myślę że wszystko w ramach zdrowego rozsądku, 10 -15 minut, okazjonalnie (nie częsciej niż raz w tygodniu) krzywdy nie robi, nawet w żłobku, myślę że w domu oglądają dłużej 29.gif , problem w tym że rodzice nie mają kontroli nad tym jak długo "to kino" trwa w placówce i stąd wasze zdenerwowanie, rozumiem was jak najbardziej i na waszym miejscu też bym była zaniepokojona, więc ja u siebie bajek nie puszczam, jedynie takie na tradycyjnym ( z lat 70tych "Ania") rzutniku slajdy, ale to tylko jak są zegary już przestawiony na zimowy czas ( nie mamy ciężkich kotar) i to nie za często bo już wszystkie bajki dzieciaki znają na pamięć, a nie mam pojęcia gdzie i czy w ogóle można dokupić icon_question.gif
mama_do_kwadratu
czw, 11 paź 2007 - 18:35
Absolutnie nie zgodziłabym się na oglądanie telewizji w przedszkolu, a tym bardziej w żłobku- lenistwo opiekunów.
mama_do_kwadratu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,090
Dołączył: sob, 14 cze 03 - 17:06
Nr użytkownika: 826




post czw, 11 paź 2007 - 18:35
Post #7

Absolutnie nie zgodziłabym się na oglądanie telewizji w przedszkolu, a tym bardziej w żłobku- lenistwo opiekunów.

--------------------
Mama Dwóch Takich od Czerwca 2000
Fridge pickers wear bigger knickers
Kaszanka
pią, 12 paź 2007 - 07:46
No dobra, nie zgadzacie się i co dalej? Ja byłam z tym u kierowniczki, stwierdziła, że to nic złego, bo dzieci oglądają mądre bajki a w tym czasie panie przygotowują stoliki na obiad. Walczyłam z tym długo, bez poparcia u żadnego z rodziców. Byłam mamą, która biednemu dziecku zakazuje oglądania bajek. Nie zakazywałam, po prostu Gaba nie była nimi zainteresowana a panie jej dosłownie kazały oglądać z dziećmi (bo w ten sposób integruje się z dziećmi, bla bla, musi robić to samo co grupa bla bla). Jedyne co wywalczyłam to, że Gaba mogła w tym czasie bawić się sama.
Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post pią, 12 paź 2007 - 07:46
Post #8

No dobra, nie zgadzacie się i co dalej? Ja byłam z tym u kierowniczki, stwierdziła, że to nic złego, bo dzieci oglądają mądre bajki a w tym czasie panie przygotowują stoliki na obiad. Walczyłam z tym długo, bez poparcia u żadnego z rodziców. Byłam mamą, która biednemu dziecku zakazuje oglądania bajek. Nie zakazywałam, po prostu Gaba nie była nimi zainteresowana a panie jej dosłownie kazały oglądać z dziećmi (bo w ten sposób integruje się z dziećmi, bla bla, musi robić to samo co grupa bla bla). Jedyne co wywalczyłam to, że Gaba mogła w tym czasie bawić się sama.
mama_do_kwadratu
pią, 12 paź 2007 - 09:18
Ja miałam identycznie- w przedszkolu. Panie tłumaczyły ogarnianie chaosu przedobiadowego. Niestety- tak, jak u Was- wszystkie dzieci oglądać musiały. Oprócz tego, jedna z pań robiła regularne seanse popołudniowe 21.gif - odkryłam przez przypadek.

Poszłam do dyrektorki- przedstawiłam swoje (niezbyt pochlebne, jak łatwo się domyślić) zdanie i tyle. Miałam o tyle łatwo, że Pani dyrektor nieźle się zdenerwowała, gdyż nie zdawała sobie sprawy z telewizji po południu. Wiedziała tylko o zadymce przedobiadowej.

Na szczęście była elastyczna i obiecała mi, że te TV obiadki tylko jeszcze do końca tygodnia.

Jak mówiła, tak zrobiła.

Telewizji nie było.

Co nie zmienia faktu, że w tym roku kupiła mały telewizorek i DVD coby dzieciom filmy edukacyjne puszczać.

Moje dzieci już w szkole.
mama_do_kwadratu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,090
Dołączył: sob, 14 cze 03 - 17:06
Nr użytkownika: 826




post pią, 12 paź 2007 - 09:18
Post #9

Ja miałam identycznie- w przedszkolu. Panie tłumaczyły ogarnianie chaosu przedobiadowego. Niestety- tak, jak u Was- wszystkie dzieci oglądać musiały. Oprócz tego, jedna z pań robiła regularne seanse popołudniowe 21.gif - odkryłam przez przypadek.

Poszłam do dyrektorki- przedstawiłam swoje (niezbyt pochlebne, jak łatwo się domyślić) zdanie i tyle. Miałam o tyle łatwo, że Pani dyrektor nieźle się zdenerwowała, gdyż nie zdawała sobie sprawy z telewizji po południu. Wiedziała tylko o zadymce przedobiadowej.

Na szczęście była elastyczna i obiecała mi, że te TV obiadki tylko jeszcze do końca tygodnia.

Jak mówiła, tak zrobiła.

Telewizji nie było.

Co nie zmienia faktu, że w tym roku kupiła mały telewizorek i DVD coby dzieciom filmy edukacyjne puszczać.

Moje dzieci już w szkole.

--------------------
Mama Dwóch Takich od Czerwca 2000
Fridge pickers wear bigger knickers
justin
pią, 12 paź 2007 - 12:35
na szczęscie, w naszym przedszkolu nie ma TV. W żłobku też - mam nadzieję, tzn. nigdzie nie widziałam telewizora i nie słyszałam, żeby gdziekolwiek była mowa o oglądaniu bajek. Bajki to dziecko może sobie w domu pooglądać, w przedszkolu Panie mają mu zorganizować czas. Do przygotowywania stolików są przcież panie woźne, pomoce czy jak je tam zwą. Pani nauczycielka niech czyta bajki w tym czasie.
Byłam przerażona, gdy Natalka latem zaliczyła dwa dyżurujące przedszkola, w każdym było tv, gdy przychodziłam ją odbierać dziciaki siedziały przed tv i oglądały nie zawsze mądre bajki. Ale, dyżury trwały tylko 3 tyg. i nie było to przedszkole mojej córki więc machałam ręką.
Zgadzam się z Kaszanną, że bardzo trudno jest coś przezwyciężyć, gdy nie ma poparcia rodziców. Jeden głos gdzieś zniknie, nic się nie wskóra. To jest jak walka z wiatrakami.
justin


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,013
Dołączył: śro, 26 sty 05 - 10:30
SkÄ…d: a stÄ…d
Nr użytkownika: 2,585

GG:


post pią, 12 paź 2007 - 12:35
Post #10

na szczęscie, w naszym przedszkolu nie ma TV. W żłobku też - mam nadzieję, tzn. nigdzie nie widziałam telewizora i nie słyszałam, żeby gdziekolwiek była mowa o oglądaniu bajek. Bajki to dziecko może sobie w domu pooglądać, w przedszkolu Panie mają mu zorganizować czas. Do przygotowywania stolików są przcież panie woźne, pomoce czy jak je tam zwą. Pani nauczycielka niech czyta bajki w tym czasie.
Byłam przerażona, gdy Natalka latem zaliczyła dwa dyżurujące przedszkola, w każdym było tv, gdy przychodziłam ją odbierać dziciaki siedziały przed tv i oglądały nie zawsze mądre bajki. Ale, dyżury trwały tylko 3 tyg. i nie było to przedszkole mojej córki więc machałam ręką.
Zgadzam się z Kaszanną, że bardzo trudno jest coś przezwyciężyć, gdy nie ma poparcia rodziców. Jeden głos gdzieś zniknie, nic się nie wskóra. To jest jak walka z wiatrakami.

--------------------
Natka

?uki


justyna, mama Natalki (10 maj 2004) Anio?ka (#21 czerwiec 2005) i ?ukaszka (18 sierpie? 2006)
___________________________________
Jak chcecie w ?yciu d?ugo by? zdrowi
Trzeba da? uj?cie z zadka wiatrowi
S.Dali
ulla
sob, 13 paź 2007 - 21:23
W naszym przedszkolu kwestia TV została rozwiązana kilka lat przed tym zanim Weronika się tam pojawiła. Rodzice byli przeciwni, TV zniknęło. I opcji powrotu nie ma. Przyznaję, był to jeden z argumentów "za" przedszkolem. No i szczerze mówiąc, czegoś takiego jak chaos przedobiadowy nie ma. Nie pani gotuje obiad, pani zajmuje się dziećmi. Chaosu nie ma wcale, a zdarzyło się, że przesiadując jako skarbnik/zbieracz składek na RR w przedszkolu po południu (bo nie wszyscy chcą płacić na konto) miałam okazję słyszeć jak panie sobie radzą z dziećmi i jestem pełna podziwu..uspokoić w chwilę kilkanaścioro dzieci i skłonić je do innej aktywności (śpiewania, zabawy w podgrupach, gry zespołowej itp....to było słychać przez drzwi) - do tego trzeba lubić tę pracę i mieć predyspozycje. Włączenie TV tego nie wymaga.

Nawet przy okazji zebrania rodziców dzieci mają zorganizowany czas przez wychowawczynie, a nie przez TV/odtwarzacz.


Ps. madika, moje dziecko do wieku 2,5 roku nie oglądało praktycznie nic, bo na szczęście nie chciało, nie było też przez nikogo nakłaniane. Gdyby przypadkiem chodziło do takiego żłobka (nie chodziła do żadnego, ale to inna kwestia), w którym dziecku serwują takie rozrywki, w jej przypadku przymuszając do uczestnictwa w owych, miałabym coś przeciwko temu. Gdyby teraz zdarzało się to w przedszkolu - też miałabym coś przeciwko. Życzę sobie mieć kontrolę nad tym ile ogląda...nawet jeżeli w dni kiedy do przedszkola nie idzie ogląda więcej, ale to moja decyzja, moja odpowiedzialność, ew. moja wina. I jak sama zauważyłaś, w tym może tkwić problem...moim zdaniem w tym właśnie jest problem. Nie płacimy za to, żeby ktoś dziecko posadził przed TV. A już dziecko złobkowe, z których, śmiem twierdzić, większość się bajkami i oglądaniem w dodatku nie interesuje, to totalna pomyłka - znaczy poza plecami rodziców i ich kontrolą (a właściwie wbrew ich woli) wyrabiają złe nawyki..

Ten post edytował ulla sob, 13 paź 2007 - 21:41
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
SkÄ…d: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post sob, 13 paź 2007 - 21:23
Post #11

W naszym przedszkolu kwestia TV została rozwiązana kilka lat przed tym zanim Weronika się tam pojawiła. Rodzice byli przeciwni, TV zniknęło. I opcji powrotu nie ma. Przyznaję, był to jeden z argumentów "za" przedszkolem. No i szczerze mówiąc, czegoś takiego jak chaos przedobiadowy nie ma. Nie pani gotuje obiad, pani zajmuje się dziećmi. Chaosu nie ma wcale, a zdarzyło się, że przesiadując jako skarbnik/zbieracz składek na RR w przedszkolu po południu (bo nie wszyscy chcą płacić na konto) miałam okazję słyszeć jak panie sobie radzą z dziećmi i jestem pełna podziwu..uspokoić w chwilę kilkanaścioro dzieci i skłonić je do innej aktywności (śpiewania, zabawy w podgrupach, gry zespołowej itp....to było słychać przez drzwi) - do tego trzeba lubić tę pracę i mieć predyspozycje. Włączenie TV tego nie wymaga.

Nawet przy okazji zebrania rodziców dzieci mają zorganizowany czas przez wychowawczynie, a nie przez TV/odtwarzacz.


Ps. madika, moje dziecko do wieku 2,5 roku nie oglądało praktycznie nic, bo na szczęście nie chciało, nie było też przez nikogo nakłaniane. Gdyby przypadkiem chodziło do takiego żłobka (nie chodziła do żadnego, ale to inna kwestia), w którym dziecku serwują takie rozrywki, w jej przypadku przymuszając do uczestnictwa w owych, miałabym coś przeciwko temu. Gdyby teraz zdarzało się to w przedszkolu - też miałabym coś przeciwko. Życzę sobie mieć kontrolę nad tym ile ogląda...nawet jeżeli w dni kiedy do przedszkola nie idzie ogląda więcej, ale to moja decyzja, moja odpowiedzialność, ew. moja wina. I jak sama zauważyłaś, w tym może tkwić problem...moim zdaniem w tym właśnie jest problem. Nie płacimy za to, żeby ktoś dziecko posadził przed TV. A już dziecko złobkowe, z których, śmiem twierdzić, większość się bajkami i oglądaniem w dodatku nie interesuje, to totalna pomyłka - znaczy poza plecami rodziców i ich kontrolą (a właściwie wbrew ich woli) wyrabiają złe nawyki..

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
madika
nie, 14 paź 2007 - 11:07
ja nie jestem za oglądaniem TV, i tak jak napisałam ponieważ rodzice nie mają kontroli nad tym jak długo dzieci oglądają TV w instytucji - dlatego ja dzieciom TV nie włączam ja jestem za zdrowym rozsądkiem,

Ten post edytował madika nie, 14 paź 2007 - 11:52
madika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 481
Dołączył: nie, 25 lut 07 - 18:47
SkÄ…d: warszawa
Nr użytkownika: 11,432




post nie, 14 paź 2007 - 11:07
Post #12

ja nie jestem za oglądaniem TV, i tak jak napisałam ponieważ rodzice nie mają kontroli nad tym jak długo dzieci oglądają TV w instytucji - dlatego ja dzieciom TV nie włączam ja jestem za zdrowym rozsądkiem,
Jasiucha
wto, 16 paź 2007 - 10:32
U nas także dzieci w grupie żłobkowej i trzylatkach oglądają jakąś bajkę - po spaniu, gdy kazde dziecko trzeba ubrać, posprzatać leżaczki, uczesać itp..
A moje dziecko zwyczajowo bajkę ma w nosie i choćby jak wczoraj, dzieci oglądały baję a moje bawiło się samochodem na dywanie tyłem do TV (co innego jakby jej Elmo włączyli lub Clifforda.. no ale na szczęście nie włączają bajek na życzenie)
Odbieram dziecia o różnych porach i w innych sytuacjach bajek w TV nie napotkałam 03.gif

W salach starszych dzieci TV nie ma

P.S.
sama pamietam czasy gdy chodziłam do przedszkola i chodziło się codziennie na Domowe Przedszkole - różnica była taka, że wtedy trzeba było cicho i grzecznie siedzieć i patrzyć w TV.. a w Ali przedszkolu nie zmusza się niezainteresowanego dziecka do oglądania - w tym czasie może się bawic ale tak aby nei przeszkadzać innym
Jasiucha


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,601
Dołączył: nie, 12 lut 06 - 09:32
SkÄ…d: pomorze
Nr użytkownika: 4,900




post wto, 16 paź 2007 - 10:32
Post #13

U nas także dzieci w grupie żłobkowej i trzylatkach oglądają jakąś bajkę - po spaniu, gdy kazde dziecko trzeba ubrać, posprzatać leżaczki, uczesać itp..
A moje dziecko zwyczajowo bajkę ma w nosie i choćby jak wczoraj, dzieci oglądały baję a moje bawiło się samochodem na dywanie tyłem do TV (co innego jakby jej Elmo włączyli lub Clifforda.. no ale na szczęście nie włączają bajek na życzenie)
Odbieram dziecia o różnych porach i w innych sytuacjach bajek w TV nie napotkałam 03.gif

W salach starszych dzieci TV nie ma

P.S.
sama pamietam czasy gdy chodziłam do przedszkola i chodziło się codziennie na Domowe Przedszkole - różnica była taka, że wtedy trzeba było cicho i grzecznie siedzieć i patrzyć w TV.. a w Ali przedszkolu nie zmusza się niezainteresowanego dziecka do oglądania - w tym czasie może się bawic ale tak aby nei przeszkadzać innym

--------------------
> ogladanie bajek w zlobku
Start new topic
Reply to this topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: śro, 05 cze 2024 - 18:47
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama