W ogóle te dzieciaki na wątku są śliczne, w życiu nie widziałam tylu cudownych i przesłodkich maleństw.. po prostu aż miło na nie patrzeć... zdjęcie, które wkleiłam było robione bardzo szybko po porodzie, dopiero teraz zauważyłam, że mała miała jeszcze niedomyte włoski
Dziewczyny mam pytanko.. martwi mnie jedna rzecz.. Amelka tylko je i śpi.. w sumie super, bo Oliwia darła się 24 na dobę i teraz miła odmiana, ale jest tak spokojna, że nawet na jedzenie muszę ją budzić.. jak na siłę ją obudzę, wtedy pociągnie kilka razy i znowu zasypia... boję się, że jeśłi tak mało będzie jadła, to pokarm mi zaniknie.. tak naprawdę do nie wiem czy ona mało je czy dużo... po karmieniu pierś jest o wiele miększa, ale nie taka zupełnie pusta.. nie chcę jeszcze ściągać, bo boję się znowu, że polepszę w drugą stronę.. co o tym myślicie?? póki co, moje cycki to róg obfitości
można gości na kawę z mlekiem zapraszać spokojnie..
aaa i jeszcze jedno, czy już wychodzicie z dzieciaczkami na dwór?? Kinuś Ty masz najlepiej bo u Ciebie lato, ale nie wiem jak to w zimę się postępuję z dzieciaczkami, może podpowiesz mi coś?? dziś ją pierwszy raz wietrzyłam na balkonie, ubrałam jak na spacer i 15 minut stałyśmy sobie na balkonie, czy to nie za wcześnie.. w sumie to jej czwarta doba dopiero...
Kina współczuję zlotu...
moj tata dziś zasugerował, że może powinnam już zaprosić rodzinę, ale je nie czuję się na siłach.. nawet nie chodzi o moje samopoczucie bo w jest bardzo dobre i nawet zadek mnie tak nie ciągnie ale teraz wolę być z moją rodziną.. nie mam ochoty na gości...
Co do formy, jest super.. nawet zadek nie ciągnie, ale dziś mi nie zdjeli szwów, bo wyglądało, że dziś się jeszcze mogą rozejść.. generalnie czuję się bardzo dobrze, brakuje mi tylko spacerów.. chętnie bym już z małą pochodziła sobie troszkę.. spacery mnie uspakajają a jestem taka troszkę niestabilna emocjonalnie ale to pewnie dlatego, że teraz hormony mi spadają...
Pozdrawiam Was bardzo cieplutko..