Kilka lat temu jechałam do Krakowa z Anią i Zosią i wtedy nasze nieocenione Krakowianki wskazały mi m.in.
ten hostel - bardzo blisko Starego Miasta, praktycznie tuż przy Plantach. Nocowałyśmy w pokoju czteroosobowym i dziewczyny do dziś wspominają fajną antresolę, na której spały. Śniadanie w cenie noclego podano nam do pokoju i były to m.in. świezutkie drożdżówki.
Łazienki wspólne, ale to chyba jest standart hostelu.
Mama do kwadratu - było czysto
Ten post edytował Agnieszka AZJ pon, 18 sie 2008 - 12:52